Czarodziejka z księżyca

Mad Len · Wysłany: Nie 10:05, 16 Mar 2008 Temat postu: Czarodziejka z księżyca

No cóż... można ją nazwać protoplastą anime w Polsce. Pierwsze jakie obejrzałam, zresztą w szacownym wieku lat sześciu. Wiadomo, że jest przeznaczone dla młodszej części widowni, a teraz jej naciągana fabuła i liczne błędy odstraszają, lecz wielu fanów m&a ma do niej sentyment. A wy?

Miya · Wysłany: Nie 11:10, 16 Mar 2008 Temat postu:

Ta opowieść COŚ w sobie ma. Jestem pewna, że mówię to w imieniu Airel, która podczas wizyty u mnie przeczytała calutką mangę :>

Przyznam szczerze, że Sailor Moon to jedna z... hmm, chyba czterech pozycji, które zaważyły najbardziej na moim życiu i skrzywiły je bezpowrotnie :> Fakt, że miałam wtedy niecałe 13 lat i nie czepiałam się dziur w fabule, ale od tej pory minęło następne 12 i z owych dziur mogę się podśmiewać, ale nie przeszkadzają mi w odbiorze... A, nyo i dokładnie co roku wraz z paroma koleżankami (tworzącymi niegdyś nasz własny Sailor Team) świętujemy rocznicę oglądania, o!!!

Nie będę ukrywać - oglądałam przede wszystkim dla Czarodziejki z Merkurego i dla czarnych charakterów ;) To była dla mnie prawdziwa rewolucja: czarne charaktery, które wzbudzają sympatię! Na bogów, toż to się nie zdarza! A jednak się zdarza, tylko że ja wtedy jeszcze za mało anime znałam ;)

Najstraszniejsze, że w akcie desperacji kolekcjonowałam te potworne komiksy, magazyny, kolorowanki i czego tam jeszcze nie było... O_o

Zaheel · Wysłany: Nie 14:34, 16 Mar 2008 Temat postu:

Ech, stare dobre czasy kiedy ogladało się "Czarodziejki z księżyca" i nie zwarzało się na nic i marzyło się o spotkaniu gadającego kota Wink

Oglądałam bodajże w wieku jakiś 5-6 cat, ale jakoś nie wracam do tego. Owszem pamiętam jeszcze jak czekałam na codzienne odcinki na Polsacie, ale chyab czarodziejki nie zawarzyły na moim światopoglądzie anime tak bardzo. Raczej w tej kwesti skłaniałabym sie bardziej w kierunki Dragon Ball Wink

Airel · Wysłany: Nie 16:42, 16 Mar 2008 Temat postu:

To w sumie zabawne, że kiedy "Czarodziejki..." leciały na Polsacie, zupełnie nie byłam zainteresowana, a mangę pochłonęłam w... 2 dni? W wieku lat zdecydowanie nie sześciu Razz

No nic. Taaak, miałam zabawę, ale faktycznie Miya ma rację, że Coś w sobie ma.
Ale z moją pasją do m&a nadal jest dziwnie Wink

Kyouri

A mnie manga średnio odpowiadała. Za to serial, mimo schematyczności, podobał mi się. Zwłaszcza odcinek "Straszna noc".
Poza tym ten klimat... Te kfjatki tłumaczeń, czyli "Mydło-powidło", "Groch fasola, silna wola" oraz "Żywa woda zdrowia doda" XD

No i patrząc na Wasze wypowiedzi... stara jestem =='
Bo ja zaczęłam oglądać serial mając 14 lat, a skończyłam, mając 16 (tak, tyle leciał ^^') Dla uważnych fanów te dwie cyfry sporo mogą znaczyć. Ja powiem tyle: bardzo silnie związałam się z tym filmem. Dzięki niemu też poznałam kilka wartych poznania osób, które być może uratowały mi swego czasu życie. Więc do tego serialu mam największy sentyment, jaki bym mogła mieć.

Cedalia

Uwielbiam to anime Wink

no cóż w końcu to kalsyka ^^ oglądałam Salior Moon kiedy byłam mała, ale wszystkich odcinków nie obejrzałam Razz

.

Obłoczek

Pamiętam to anime z czasów kiedy bylam jeszcze maluieńka. Oglądałm mnóstwo odcinków, wprost to uwielbiałąm.
Miałam nawet puzzle z czarodziejkami. Fajnie ze mi o tym przypomnieliście, odswieżę sobie Very Happy

Lamora

Anime, które oglądałam, kiedy jeszcze nie wiedziałam, że coś takiego jak Anime w ogóle istnieje Wink

Lat miałam pewnie z 8-10, w trzeciej klasie podstawówki w świetlicy "odgrywałyśmy" z innymi dziewczynkami odcinki z poprzedniego dnia Smile

wtedy jeszcze tłumaczenie nie miało większego znaczenia, a na każdego, kto śmiał się z "Mydła-Powidła" czy "Grochu-Fasoli, Silnej Woli", patrzyłam wzrokiem, który miałby moc zabijania, gdyby to tylko było możliwe.

w początkach ogólnodostępnego Internetu (pamiętacie jeszcze czasy, kiedy Internetu nie było? Wink

) ogarnęło mnie szaleństwo wyszukiwania wszystkiego, co z Czarodziejkami związane. I drukowania - kiedy rodzice nie patrzyli Wink

sentyment oczywiście pozostał. Cała kolekcja (mangi, laleczki, wycinki i sto tysięcy innych... rzeczy), dziś już spakowana w kartonowe pudła i schowana głęboko w szafie w moim rodzinnym domu (w którym już nie mieszkam), wciąż wzbudza uśmiech na mojej twarzy, kiedy tam zajrzę.

KuchikiRukia90

Ja mam sentyment do anime Sailor Moon (Czarodziejka z księżyca) i to nawet spory...

To była pierwsza bajka anime jaką obejrzałam w zyciu Wink

)
Wtedy bardzo mi się spodobała i nie mogłam się doczekać kolejnych odcinków w TV, gdyż wtedy jeszcze nie byłam w posiadaniu komputera i nie mialam dostępu do internetu skąd teraz można ściągnąć praktycznie wszystko.

W tym wieku nie zachwycam się tą bajką tak jak 10 lat temu, lecz ten sentyment pozostał ...

Nie, ja już mam dość. Naprawdę każdą wypowiedź musisz pisać innym kolorem i w pogrubieniu? Mad.

Sanai

To było pierwsze anime jakie oglądałam Smile

Bardzo mile to wspominam. Pamiętam, że moje koleżanki ubrały się kiedyś na bal przebierańców za czarodziejki z Księżyca i Marsa Smile

Ja miałam takiego bzika na punkcie Sailor Moon, że zaczęłam kupować komiksy i zbierać jakieś tandetne figurki Razz

noise

Ach czarodziejki z księżyca *-*

Całe dzieciństwo je oglądałam, pamiętam "zabawy w czarodziejki" i zbieranie naklejek z ich wizerunkami. Mmm.

killercola

Sentyment, oczywiście. Po latach bawi mnie bardzo tłumaczenie, szczególnie "groch fasola" - w wersji angielskiej było tam słowo beam, które ktoś swobodnie przerobił na bean. Urocze. Czarodziejkę z Marsa kocham do tej pory, obrazek z nią wisi u mnie na ścianie. Choć fabularnie niezbyt porywające, trudno mi powiedzieć, czy teraz by mi się to podobało.

Cedalia

Zamierzałam sobie przypomnieć anime, ale jak leciało pare dobrych lat temu w TV To wydawało mi się, że jest krótsze.
Przerażają mnie trochę ilość odcinków, ale bez wątpienie warto sobie poprzypominać i powracać do czasów dzieciństwa ^^

Ome

Oj, mam do niej sentyment, świadome oglądanie zaczęłam w wieku jedenastu-dwunastu lat. A jakim przeżyciem było zdobycie pierwszego tomu mangi!
Nadal większość tomów Sailorki i Sailor V mam pod łóżkiem, by raz na rok z sentymentu poczytać - i nadal mam swoje stałe ulubienice.

Piwonia

do czasu kiedy zaczęłam ją oglądać nie miałam pojecia o anime, musze przyznać że nie wszystkie mi odpowiadają, ale czarodziejka z księżyca to raczej do końca dni moich pozostanie w pamięci Very Happy