Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Wolny dzień [M]


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Leone
Piórko Wróbla


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:12, 10 Kwi 2008    Temat postu: Wolny dzień [M]

Początek opowiadania, które pisałem gdy miałem pomysł, ale nie wenę.
Jestem ciekawy Waszej opinii, a szczególnie Craig Liath Wink



Wolny dzień

Zapachniało powiewem jesieni..
- Jakiej znowu jesieni? Maj, u licha, maj mamy.
Szybko pokonał ostatnie schody, przekręcił klucz w zamku i wszedł do mieszkania. Zdjął kurtkę i rzucił ją niedbale na szafkę w przedpokoju. Siatkę z zakupami położył na stole w kuchni.
- Może i jest zimno, może i pada cały czas, nawet śnieg, ale jednak mamy maj. Dokładnie drugi maja, piątek. Weekend majowy.
Mówił do siebie. Lubił to. Mieszkał sam, nie miał znajomych z którymi mógłby się często spotykać. Gdy mówił, nie czuł się samotny. Był pewny, że gdy już będzie miał partnerkę, to będzie mówił do niej, nie do siebie.
Zakupy poupychał po szafkach, zostawił na stole tylko butelkę piwa. Wziął ją, przeszedł do salonu i rozłożył się na kanapie. Włączył telewizor. Młoda kobieta reklamowała odkurzacz parowy. Zmienił kanał. Kilku ważniaków gadało o gospodarce. Nudy. Zmienił na kanał sportowy.
- Mecz. No, to można oglądać..
Położył się wygodniej, pociągnął z butelki. Nie obchodziło go kto z kim gra. Faceci na boisku kopali piłkę, to było ciekawe. Podgłośnił.
Te kilka wolnych dni zamierzał spędzić nic nie robiąc. Obijać się, leżeć przed telewizorem, spić się.
Już mu nie przeszkadzało, że pije samemu. Na początku tak, czuł się z tym źle. Ale teraz był z tego zadowolony. Nie musi słuchać głupich rozmów przy wódce, pilnować aby nie upił się za wcześnie. Pije gdy ma ochotę, ile chce. I może się cieszyć spokojem. A właśnie tego potrzebował. W firmie szef zawsze poganiał, nie było chwili dla siebie, cały czas było coś do roboty. Teraz, w ten głupi weekend majowy, może robić to, co lubi.
Na boisku sędzie dał żółtą kartkę.
- No kurwa, jaki ten sędzia przewrażliwiony. On tylko pchnął go ręką. Ale takie zasady.. głupie zasady.
Pociągnął kolejeny łyk piwa. Zaczynało mu szumieć w głowie. Tak było zawsze. Mógł wypić dość dużo, ale wystarczyło pół piwa, aby był lekko wstawiony.
Dzwonek do drzwi. Zlekceważył go. Zawsze to mogą być te bachory spod szóstki. Dzwonią i uciekają. Jednak po chwili znowu ktoś dzwoni.
- Ech, nawet nie można trochę odpocząć..
Wstał i podszedł do drzwi. Otworzył i ujrzał śliczną dziewczynę.
- Dzień dobry. Przyszłam do koleżanki, która mieszka tu obok, ale jej nie ma. Mogłam ją uprzedzić, że będę o tej godzinie, jednak nie zrobiłem tego i teraz pewnie gdzieś wyszła. A mi się tak bardzo chce siusiu. Przepraszam pana, ale czy mogłabym skorzystać z pana toalety? Przepraszam że tak się narzucam, ale już nie wytrzymam..
Była zbyt ładna, aby odmówić. Długie blond włosy, słodka twarz, koszulka która świetnie podkreślała kształt piersi.
- Ależ proszę - gestem zaprosił ją do siebie - niech pani wejdzie.
- Dziękuję, jest pan wspaniały!
Pokazał jej, gdzie znajduje się łazienka. Weszła, zamknęła się w środku. On poszedł go kuchni, z lodówki wyjął drugą buteklę piwa, a z szafki czipsy. Zaniósł do salonu, usiadł na chwilę na kanapie, wstał i znów poszedł do kuchni. Chodził, zaglądał do szafek, czekając aż dziewczyna wyjdzie i znów będzie mógł się rozłożyć przed telewizorem. Wydawało mu się, że trwa to całą wieczność. W końcu usłyszał dźwięk spuszczanej wody, a chwilę później dziewczyna wyszła z łazienki. Podszedł do niej.
- Strasznie panu dziękuję - pocałowała go w policzek - Nie wiem co bym zrobiła, gdyby nie pan.
- Proszę nie przesadzać, musimy sobie pomagać w potrzebie..
Uśmiechnęła się zalotnie i skierowała się do drzwi wyjściowych.
- Jeszcze raz panu dziękuję, do widzenia!
- Do widzenia.
Zamknął za nią drzwi. Wrócił do salonu, usiadł na kanapie i pociągnął z butelki. Lekki uśmiech pojawił się na jego twarzy.
- To było miłe. Ale juz, wracamy do rzeczywistości.
Znów zaczął obserwować mecz, jednak nie mógł przestać myśleć o dziewczynie.
- Była taka ładna, miła.. aż szkoda, że pozwoliłem jej wyjść tak szybko. Trzeba było coś zaproponować.. Ciekawe, czy ją jeszcze zobaczę. Pewnie tak.
Pociągnął z butelki, wypijając piwo do końca. Otworzył drugie i postanowił skupić się na meczu, nie na niej.
Jednak już po chwili poczuł że musi iść do łazienki. Zawsze tak miał. Nie ważne, czy pił piwo, wodę, czy herbatę. Zawsze bardzo szybko czuł potrzebę udania się do łazienki. Podniósł się z westchnieniem, odstawił butelkę i poszedł się odlać.
Gdy otwierał drzwi od łazienki, piłka na ekranie telewizora znalazła się w bramce. Przystanął na chwilę, patrząc z oddali na powtórkę. Po chwili wszedł i zamknął za sobą drzwi w łazience. Zdziwiony spojrzał na pomieszczenie. W niczym nie przypominało tego, które tak dobrze znał. Na środku podłogi nie powinno był dywanika, wanna powinna być pod drugą ścianą, a nad umywalką nie było lustra, jedynie mała szafeczka. Potrzeba jednak dawała o sobie znać, więc postanowił najpierw skorzystać z klozetu, dopiero potem się dziwić. Gdy już zapinał pasek od spodni usłyszał czyjść głos zza drzwi.
- Jestem taka zmęczona kochanie. Nie sądziłam, że jazda na rowerze może być taka męcząca. Poczekaj trochę, pójdę do łazienki i się odświeżę.
Zaskoczony, siedząc w toalecie, dopiero teraz pomyślał, że to może nie być jego toaleta..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:41, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Mieszkał sam, nie miał znajomych z którymi mógłby się często spotykać.

znajomych przecinek z którymi...
Cytat:
Mogłam ją uprzedzić, że będę o tej godzinie, jednak nie zrobiłem tego

Zmiana płci bohaterki?
Cytat:
Przepraszam że tak się narzucam, ale już nie wytrzymam

Przepraszam przecinek że...
No i zamiast wielokropków są dwie kropki.

Ale generalnie ładnie. Zwłaszcza, że historia z łazienką wygląda jak parodia fantastyki. A ja lubię parodie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

caislohen
Orle Pióro


Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:07, 13 Kwi 2008    Temat postu:

UWAGA! Autorze, jeśli nie masz ochoty czytać krytyk na temat swojego opowiadania, nie czytaj tego.
Nie chcę byś tracił swe włosy pod wpływem wyładowań nerwowych. Wink

Cytat:
Zapachniało powiewem jesieni..

Już na wstępie. Jak pachnie powiew, a w dodatku jesieni? Zapachniało jesienią chyba.
Cytat:
Dokładnie drugi maja, piątek. Weekend majowy.

Wiadomo, że nie, na przykład, sierpniowy.
Cytat:
Weekend majowy.
Mówił do siebie. Lubił to. Mieszkał sam, nie miał znajomych z którymi mógłby się często spotykać.

Kto jest podmiotem? Weekend majowy? Wiem, że miałeś, Autorze, coś innego na myśli, ale tak wynika z kontekstu.
To odnosi się również do innych zdań, wcześniejszych czy późniejszych.
Cytat:
Podgłośnił

Istnieje taki wyraz?
Cytat:
Na boisku sędzie dał żółtą kartkę.

???
Cytat:
Wstał i podszedł do drzwi.

Zbędne opisy. Spowalnia tylko akcję.

Poza tym, to chyba wszystko.
Muszę przyznać, że ciekawy był ten zwrot akcji. Nagły, taki, jaki powinien być.
Na początku czytało się powoli, z lekkim znudzeniem, ale potem jakoś poszło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Craig Liath
Chybotliwy Bard


Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wypełzło spod dywanu

PostWysłany: Pon 17:14, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Mojej?
<rozgląda się podejrzliwie>
Wątpię.
Pech, większość błędów zdążyli już wytknąć moi przedmówcy, ale...Tak, zawsze jest jakieś "ale":
Cytat:
Mówił do siebie. Lubił to. Mieszkał sam, nie miał znajomych z którymi mógłby się często spotykać. Gdy mówił, nie czuł się samotny. Był pewny, że gdy już będzie miał partnerkę, to będzie mówił do niej, nie do siebie.

Wiesz, jestem alergikiem. A moja główna alergia to powtórzenia.

Cytat:
- Mecz. No, to można oglądać..

Ehm, wielokropek składa się z trzech kropek. Nie z dwóch, nie z czterech tylko trzech.

Cytat:
Faceci na boisku kopali piłkę, to było ciekawe.

A gdyby kopali butelkę, też byłoby ciekawie?
I to niby ja traktuję tą grę przedmiotowo.
Tak, tylko...Na marginesie, a propos bohatera.

Cytat:
Obijać się, leżeć przed telewizorem, spić się.

Zaprawdę ambitny plan.
(To tylko moje skromne komentarze^^)

Cytat:
Już mu nie przeszkadzało, że pije samemu.

Samemu sobie, to może coś zrobić, ale pić może jak już to sam.
"Już mu nie przeszkadzało, że pije sam."

Cytat:
Ale takie zasady..

Smaczna kropka? A niestrawności nie masz? Bo ja mam.

Cytat:
Pociągnął kolejeny łyk piwa.

Co to, droga żeby koleiny były?
"Kolejny".

Cytat:
- Ech, nawet nie można trochę odpocząć..

Zgadniesz?

Cytat:
Mogłam ją uprzedzić, że będę o tej godzinie, jednak nie zrobiłem tego i teraz pewnie gdzieś wyszła.

Oj, to się facet rozczaruje...Taka ładna a mężczyzna.
Wiem, że zostało już to poruszone, ale nie mogłam przepuścić^^.

Cytat:
A mi się tak bardzo chce siusiu.

<przyozdabia ekran sokiem marchwiowym>
A czy ty, zacny autorze, zadzwoniłbyś do czyichś drzwi i powiedział, że musisz "siusiu"? Toć, to nie dziecko a dziewczyna! Jeszcze niech przestępuje z nogi na nogę ze łzami w oczach.

Cytat:
Przepraszam pana, ale czy mogłabym skorzystać z pana toalety?

Tok myślenia Craig: skoro dobija się do drzwi bohatera, to chyba logiczne, że chce skorzystać z JEGO toalety a nie sąsiada z drugiego piętra.
"Przepraszam pana, ale czy mogłabym skorzystać z toalety?"

Cytat:
Pokazał jej, gdzie znajduje się łazienka. Weszła, zamknęła się w środku.

Skąd wie? Sprawdzał?
Mniejsza o to, tak jak już zaznaczył Caislohen, zbędne opisy.

Cytat:
lodówki wyjął drugą buteklę piwa

"Buteklę" Hm...<szuka w słowniku>
Tak jak myślałam, nie ma.
"Butelkę".

Cytat:
Chodził, zaglądał do szafek, czekając aż dziewczyna wyjdzie i znów będzie mógł się rozłożyć przed telewizorem. Wydawało mu się, że trwa to całą wieczność. W końcu usłyszał dźwięk spuszczanej wody, a chwilę później dziewczyna wyszła z łazienki. Podszedł do niej.

Dziewczyna, dziewczyna. Co ja mówiłam o powtórzeniach?

Cytat:
- Proszę nie przesadzać, musimy sobie pomagać w potrzebie..

Tak, musimy. Dlatego pomogę Ci, przypominając o ilości kropek.

Cytat:
Ale juz, wracamy do rzeczywistości.

"Już"

Cytat:
- Była taka ładna, miła..

Agrh!

Cytat:
Trzeba było coś zaproponować..

...

Cytat:
Zaskoczony, siedząc w toalecie, dopiero teraz pomyślał, że to może nie być jego toaleta..

Patrz wyżej.

Hm, mam troszkę mieszane uczucia.
Szczerze powiedziawszy, jedynie mocna kawa uchroniła mnie przed zaśnięciem.
Pomysł sam w sobie nie jest zły, ba! Może w rozwinięciu nawet ciekawy, ale styl, powolność i błędy nie zadziałały zbyt euforycznie na moją opinię. Tak samo jak marna długość tekstu.
Może, jak przeczytam następny kawałek ( bo mam nadzieję, że takowy będzie) to się przekonam.
Jak na razie wstrzymuję się z opinią.

Pozdrawiam, Craig^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Leone
Piórko Wróbla


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:50, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Dziękuję za krytykę Smile
I tak.
Jeśli chodzi o przecinki, to przyznam, że mam z tym problem. Może to z powodu mojej dysortografii, licho wie. Ale czasem, chociaż przeglądam tekst kilka razy wyszukując takie błędy, one zostają. Dzięki za wskazanie ich.
Jeśli zaś chodzi o wielokropki - tutaj pojawia się moja maniera. Po prostu od dawna zamiast trzech stawiam dwie kropki, bo moim zdaniem to ciut lepiej wygląda Wink

'Zapachniało powiewem jesieni', jest to fragment piosenki Zamachowskiego Wink

Jeśli zaś chodzi o wypowiedzi bohatera - uważacie, że wszystkie muszą być poprawne językowo? Chodzi mi o to, że ludzie dość często mówią z błędami i nam to nie przeszkadza.
A 'weekend majowy' - to też jest część wypowiedzi, jednak nie zmieściła się w linijce i została przeniesiona do następnej.
Jeśli chodzi o podgłośnił - [link widoczny dla zalogowanych]
Nad opisami muszę faktycznie jeszcze popracować.

I tak Craig, chodziło o Ciebie, bo potrafisz wytknąć wiele błędów i nie jesteś delikatna Wink
Powtórzenia do poprawy.

Cytat:
A czy ty, zacny autorze, zadzwoniłbyś do czyichś drzwi i powiedział, że musisz "siusiu"? Toć, to nie dziecko a dziewczyna! Jeszcze niech przestępuje z nogi na nogę ze łzami w oczach.

hmm... (trzy kropki, bo dwie są złe. Muszę to zapamiętać), to rzeczywiście tak bardzo przeszkadza? Przyznam, że to był celowy zabieg.

Będzie więcej oczywiście, jednak chciałem najpierw to pokazać, usłyszeć jak najwięcej krytycznych opinii, aby to poprawić i ruszyć dalej.
No to nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się do pracy. Jeszcze raz dzięki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Craig Liath
Chybotliwy Bard


Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wypełzło spod dywanu

PostWysłany: Pią 14:52, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Zabieg celowy, jednak błędny tak samo jak stawianie czterech wykrzykników ( stawia się jeden lub trzy wedle zasad interpunkcji). Przeszkadza, irytuje, drażni...Przynajmniej w moim wypadku.
Uhm <mruczy pod nosem>
Wychodzi na to, że istna jędza ze mnie w stosunku do twórczości literackiej ^^"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Arturious
Stalówka


Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Pon 8:42, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Craig Liath - nie wyglądasz na jędze. Prawdę mówiąc to chciałbym, aby i mnie tak łagodnie oceniano jak wysyłałem do redakcji, swoją "książkę". Ufff. No wtedy to myślałem, że babka się nie poznała. Jak już się jednak opamiętałem to stwierdziłem, że w jej słowach, choć bardzo ostrych jest dużo racji.

Ale wracając do zamieszczonego dzieła. Nie będę się pastwił. Co miało być powiedziane to powiedzieli już inni.
Dodam natomiast dwie nowe uwagi.

1. To, co było dobre w piosence Zamachowskiego, nie musi być dobre dla Ciebie. Proza rządzi się innymi prawami jak poezja. Proza - to ma być literatura piękna. Piękna to znaczy pisanym językiem prostym, czytelnym i po polsku. Wbrew pozorom nie jest to łatwe. Inaczej wszyscy byli by pisarzami.

2. Napisać dzieło to dopiero początek pracy. Po napisaniu trzeba jeszcze usiąść i poprawić wszystko zgodnie z zasadami j. Polskiego. Jak poprawisz wszystko od strony gramatycznej interpunkcyjnej itd. to najlepiej odłóż to co napisałeś na jakiś czas i kiedy już zapomnisz o czym to było, przeczytaj ponownie. Wtedy będziesz wiedział, jaką ma wartość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

caislohen
Orle Pióro


Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:20, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Proza - to ma być literatura piękna. Piękna to znaczy pisanym językiem prostym, czytelnym i po polsku.

Należy jeszcze dodać, że język prosty nie znaczy - pospolity. Oczywiście każdy myśli, że skoro mówi po polsku, na lekcjach ma czwórki (lub piątki), to już potrafi posługiwać się poprawną (przynajmniej zrozumiałą) polszczyzną.
W rzeczywistości tak nie jest.
Nie chcę tutaj tworzyć oftopa, lecz chyba warto o tym wspomnieć.
Cytat:
j. Polskiego

Ekhem... winno być: "j. polskiego".
Bez urazy, ale mam takie uczulenie. W gimnazjum nauczycielka nie dawała nam z tego powodu.

Zgadzam się z przedmówcą. Warto poświecić trochę czasu na swój tekst. Nie wystarczy tylko napisać. Niektórzy sądzą, że skoro napisane - to gotowe.
Nie będę powtarzał i ciągnął oftopa, wszystko już zostało wspomniane.

PS. Szufladkowanie - dobra rzecz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

aniaola37
Ołówek


Dołączył: 19 Lis 2016
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:21, 14 Sty 2017    Temat postu:

Ja gdy mam wolny dzień lub dwa lubię pojechać pod Warszawę. Znalazłam przytulny hotel - [link widoczny dla zalogowanych], w którym mogę tworzyć, tworzyć i jeszcze raz tworzyć Smile Zawsze mam tutaj ogromną wenę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin