Obsługa i ochrona w sklepach

Pierre de Ronsard

Kilkukrotnie spotkałem się z niemiłym traktowaniem ze strony obsługi sklepowej lub gburowatej i nieprofesjonalnej ochrony. Sklepy, zanim przystąpią do właściwego szkolenia pracowników, powinny zafundować starym i młodym kurs kultury osobistej. To, co się czasem wyprawia w sklepach przechodzi ludzkie pojęcie. Wyśmiewanie, obrażanie (się), poniżanie, głupawe uśmieszki, dezynwoltura, wtrącanie się w istotę zakupów. Koleżance niegdyś zakupy przerwał ochroniarz pytając:
- Długo ma pani zamiar tu jeszcze oglądać?
Gdyby u mnie pracował, poleciałaby nagana, a za nią dyscyplinarka, nie zmieniałbym jej na "za porozumieniem stron" nigdy.

Spotkaliście się z jakimiś przypadkami złego traktowania? Jak z tym walczyć?

Hien

Spotkaliśmy się nieraz. I za żadnym razem tego nie zauważyliśmy przed wyjściem ze sklepu. Przeważnie wpadamy jak wicher, bierzemy co chcemy, i idziemy do kasy. Spędzamy w sklepie tylko tyle czasu, ile naprawdę potrzebujemy na kupno tych kilku artykułów. Więc mamy klapki na oczach i uszach, a że zostaliśmy potraktowani chamsko, orientujemy się (o ile się zorientujemy) po wyjściu ze sklepu.