Praca

Lill

A bo jakoś tak mnie naszło na taki temat.

Nie samą szkołą człowiek żyje, niektórzy z forumowiczów pewnie już gdzieś pracują, dorywczo albo na stałe. Czuję zatem wyższą potrzebę założenia tematu, gdzie można pomarudzić na klientów, godziny pracy, niekompetencję szefów et caetera. Albo wręcz przeciwnie - poradować się, jak to nam w życiu z robotą wyszło.

Obecnie doszłam do wniosku, że jak bardzo bym mojej roboty nienawidziła, paradoksalnie jest to jedna z najlepszych rzeczy, które mnie w życiu spotkały. Nie mam godzin pracy od ósmej do szesnastej, nie muszę się tarabanić przez pół miasta ani użerać face to face z wrednym towarzystwem. Siedzę przy biurku, podczytując "Blood promise", sączę colę i trzaskam korekty dla "Dozy". Czasem trzeba tylko przecinki popoprawiać, czasem pół tekstu jest do przeróbki, ale to w dalszym ciągu urocze zajęcie. Na razie non-profit, ale kto wie, co przyniesie los.

Poza tym, zaczęłam przygodę z poważnym, płatnym dziennikarstwem. "Tygodnik żużlowy" przyjął mnie w swe grono i czeka na kolejne teksty. Tu jest o tyle niezacnie, że piekielnie ciężko się umówić na wywiad w środku sezonu. Najwyżej przerzucę się na wywiady via facebook czy gadu-gadu, będzie wesoło. Ale powiem Wam, że dziennikarstwo jest przepiękne, nawet gdy ma się do czynienia z niedoinformowaną ochroną, a rozmówca po wymianie maili wyskakuje z pytaniem: "Ale o co pani chce pytać?". Największy minus? Profesjonalne dyktafony są koszmarnie drogie.

No, wygadałam się. Teraz resztę prosimy ;P

kamil2109

widzę że nikt nie odpowiedział... a ja ogólnie prosiłbym o poddanie jakiegoś pomysłu na zarobek ;p mam 15 lat więc nie mogę być jeszcze młodocianym pracownikiem mieszkam na wsi, więc roznoszenie ulotek odpada... może macie jakieś pomysły jak np zarobić przez internet?

Lill

Dziennikarstwo. Jak umiesz trochę pisać, szukaj pracy na portalach Smile

kamil2109

coś się kiedyś pisywało ;p możesz jakieś polecić? ;p

Lill

Uuu, tu już za dużo byś chciał Smile

Musisz sam poszukać, bo ja to siedzę wyłącznie w kręgach sportowych, a kulturalne to non-profit uprawiam.

kamil2109

głównie chodziło mi o to, w jaki sposób miałbym pisać, dostaję temat i do niego zbieram informacje czy sam muszę szukać sobie tematu?

Bajkopisarz

Mnie czekają w wakacje obowiązkowe praktyki w sądzie lub w prokuraturze...

Hien

Praca... przydałoby się jakąś znaleźć. Na dziennikarstwo się na razie nie nadajemy - nie mamy jakoś ani umiejętności, ani chęci na prawdziwą publicystykę. Ale kto wie, zaczyna nas korcić.
Na razie jednak szykujemy się do dawania korepetycji z niemieckiego. Z czasem - nauki od podstaw fińskiego i być może ruskiego, jak się go naumiemy. Poza tym u nas pracy ni ma.

Może zatem pogadamy też o pracy, którą byśmy chcieli zdobyć? Taką wymarzoną albo taką do zdobycia w czasie niedługim?
Ostatecznie poza wielkimi marzeniami ma się też drobniejsze plany, ni?
My byśmy chcieli - tak sobie na przekór światu, który twierdzi, że jesteśmy na to za zdolni - kierować autobusem. A najlepiej mieć własny i rozpocząć przedsięwzięcie Ogólnokrajowego Autobusu Rockowego, który by dowoził ludzi na główne polskie rockowe festiwale. Fajnie by było, ni?
Poza tym marzym se o pracy w knajpie. Nie jakiejś specjalnej, ale niedużej, klimatycznej knajpce, która nie ma wielkich ambicji w barowatości. Docelowo chcielibyśmy knajpkę bardziej kulturalną niż knajpową. I z półkami odpowiednio nisko, bo z tego, co widzieliśmy we wszelakich barach, nie dosięgnęlibyśmy do żadnej butelki XD

roślinawędrowna

Masę pomysłów mam na życie, a na razie i tak zakopana jestem po uszy w ogrodnictwie, że musiałabym odwalić krecią robotę, by się wydostać.
Do samego ogrodnictwa to może być, ale tylko uprawiać na bardzo dalekim zachodzie i za równikiem na półkuli południowej, za oceanem. Skoro gdzie indziej jest tak pięknie i można mieć masę przygód, nawet przy samej podróży, jeśli wybrać statek, to po co tu siedzieć i się śmiać wisielczym humorem, że nic dobrego w Polsce nie czeka. To w sumie by było nawet proste, tylko bym musiała rodzinę przekabacić, żeby o mnie zapomnieli, hie hie. ; ) Oni noc, ja dzień. Nie wiem, czy się serio uprę do tego stopnia, ale na razie jestem na tak.
Poza tym ostatnio planowałam założyć sklep internetowy z ubraniami, bo pomysły do mnie lgną na wzory i kroje, więc mogłabym projektować na własną rękę, a inne osoby też są pod ręką i też by się garnęły. Poza tym ozdoby by były dodatkowo.
Ostatnio po raz kolejny próbuję jednak pójść napisać rozszerzenie z polskiego, ale już zwątpiłam, czy serio zostanie reżyserką to spełnienie moich marzeń, bo wolę pisać książki. xD
Poza tym tradycyjnie szukam metod leczenia chorób, tylko cholera ciężko nakłaniać lekarzy, żeby robili potrzebne mi badania, bo oni wykonują tyle, ile muszą. A drugi kierunek jest normalnie płatny poza kilkoma artystycznymi, więc nie da rady chyba po prostu isc na farmację, żeby znaczyć więcej, bo na kilka tropów już wpadłam, aktualnie szukam więcej materiałów na temat żelaza. Zawsze mogę coś z ziołami wymyślić specyfik, skoro jestem na ogrodnictwie.
I ponadto żałuję, że zajmuję się czymś tak skomplikowanym jak ogrodnictwo, bo sto razy lepiej na przykład zostać fryzjerką, ale nikt mi nie broni robić to i to.
Poza tym mam zamiar występować w amatorskiej grupie teatralnej, z którą się co tydzień spotykam, tylko nie wiem, czy mimo całej sympatii do mnie nie zawalę castingu, bo nic nie ćwiczę. xD
No i oczywiście chciałabym poznać sporo języków, bo im więcej się ogarnia kolejnych, tym coraz łatwiej idzie nauka następnych.
I oczywiście pisać bardzo dobre książki mam zamiar, a na razie się w dalszym ciągu ćwiczę i stwierdzam, że może kiedyś nadejdzie ten dzień, gdy będę zdolna.
Inne pomysły mniejszej wagi, zostawię dla siebie, chociaż np. stolarka jest bardzo fajna. ; )

Lill

Mam marzenie. Chcę tłumaczyć. Myślałam, że jak pójdę na studia filologiczne i przysypie mnie robota, to zwątpię. Ale nie, po pół roku na studiach filologicznych tłumaczenia są całym moim życiem i chcę to robić po kres mych dni Smile

I zamierzam być tłumaczem przysięgłym z sześciu języków, a co! Po co się ograniczać Wink

Hien

Wasz entuzjazm nas zdumiewa, Lillchen. Nie ujmie to wam determinacji, jak nam trochę tego entuzjazmu odstąpicie.
Tak do fińskiego. Do niemieckiego. Trochę do tworzenia i teatrzenia też by nam się przydało, bo obecnie dumamy sobie, czy mamy motywację, by nie zdechnąć z głodu.
Bo teatrzyć fajnie by było. Bardzo fajnie by było.

Lill

*odstępuje* Wam zawsze, towarzysze hieny.

A w końcu nie napisałam, że marzy mi się również działalność naukowa i jestem na etapie intensywnego szukania miejsca, gdzie mogłabym opublikować artykuły z moimi nowatorskimi teoriami. Czuję się, jakbym była na psychotropach - za duże pobudzenie...

roślinawędrowna

Psycho ślady stóp ołowiem wlanym do mózgu, smołą hamującą twe ruchy, w małych dawkach jeszcze znośne, nie pamiętam nawet dokładnie co było w liceum, czy to tylko sen, ale jakbym nie brała to bym zginęła z wyczerpania zbyt pobudzonego mózgu.
A teraz zamierzam się zając pisaniem pracy inżynierskiej na temat zua, horrorów w świecie przyrody, czyli biologiczna ochrona warzyw - pasożyty owadów. Będzie bestseller, bo jak dotąd jestem jedyną osobą piszącą z entomologii, chyba że spełnią się groźby i inni też będą zmuszeni, bo specjalność agroekologia i ochrona roślin zobowiązuje. Parę miesięcy szukałam promotora i wreszcie mam. Very Happy

Cieszę się a jak.
Nic na miarę autora gorszego od faszysty, skądinąd ta praca zmieniła zupełnie jego życie, że niektórzy faceci byli zachwyceni, że będą mogli go przenocować, bo stał się celebrytą.

WorldOfDreams

Ja bym chciała pracować z książkami, żyć za ich czytanie Razz

może mi się uda. Też chciałabym być tłumaczem. Jestem na studiach filologicznych, zobaczymy. Może kiedyś choć małe wydawnictwo mnie zechce.

Pierre de Ronsard

WorldOdDreams Jaką filologię studiujesz? Jaki język? Na pracę z książkami bardziej nadaje się kierunek Informacja naukowa i Bibliotekoznawstwo Wink

Jak dla mnie: tłumacz tak - przysięgły NIE.
Ja planuję zostać na uczelni i być wspaniałym profesorem Smile