Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Na jakim filmie płakaliście? :)

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka / Na ekranie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:03, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Nie chodzi o to, aby wzruszać się z urzędu samą tematyką. Cóż, może i są to poważne domniemania, ale sposób ich przedstawienia przez aktorów i reżysera jest co najmniej słaby i na żadne uczucia nie zasługuje.
Podobnie gniot o nazwie "Róża" zgarnął wszelkie możliwe laury za samą tematykę, która jest z założenia poważna. Niestety wszyscy zapominają, że jeszcze jest coś takiego jak oddziaływanie samego filmu na odbiorcę i warstwa estetyczna.

Oba filmy pod względem emocjonalnym kuleją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Marmolada
Kałamarz


Dołączył: 02 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:27, 07 Kwi 2012    Temat postu:

Ja się na Igrzyskach wzruszyłam i wcale nie czuję się przez to gorsza, albo głupsza. Mnie wzruszyła scena z Rue, a konkretniej to jak na jej "pogrzeb" zareagowali mieszkańcy jej dystryktu.

Hologramy psów był mało udane. Zgadzam się, ale moim zdaniem to nie oznacza, że cały film był słaby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

WorldOfDreams
Stalówka


Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:03, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Pierre tematyka, czyli fabuła to jednak jeden z ważniejszych elementów filmu. Może by i się znalazły dobre filmy, które nie poruszają żadnej poważniejszej tematyki, ale takie to można zliczyć na placach jednej ręki. Tematyka jest po prostu ważna.

Kiedy coś, co jest powszechnie uznane za arcydzieło mi się nie podoba, to albo stwierdzam, że mi się nie podoba albo oglądam jeszcze raz, bo może nie zauważyłam czegoś, co inni w tym widzą. Ale nazywanie gniotem czegoś, tylko dlatego, że nie trafia w mój gust jest jednak troszkę niedojrzałe.

Co do Róży ja byłam zachwycona, z resztą ten reżyser ma talent do robienia swego rodzaju studium zła, pokazywania jak zło się uwalnia z człowieka, kiedy tylko nastaną sprzyjające okoliczności. Jeśli za tematykę uważasz konkretny konflikt czy epokę to akurat w wypadku tego filmu akcja mogłaby mieć miejsce kompletnie gdzie indziej i w każdej epoce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:31, 10 Kwi 2012    Temat postu:

WorldOfDreams napisał:
Pierre tematyka, czyli fabuła to jednak jeden z ważniejszych elementów filmu. Może by i się znalazły dobre filmy, które nie poruszają żadnej poważniejszej tematyki, ale takie to można zliczyć na placach jednej ręki. Tematyka jest po prostu ważna.
Koncertowa bzdura i wspomniane już wzruszanie się ze względu na tematykę. Komedia czy pozytywne okruchy życia mogą być lepsze niż wszelkie melodramaty - zwłaszcza te wydumane, łzawe i przesadzone. Wybór tematyki nie ma żadnego wpływu na to, czy dany twór jest dobry czy nie. Tak samo jak denne są kinowe komedie, tak samo denne są kinowe dramaty, które budzą tylko śmiech.

Podobnie jak nazywanie gniotem czegoś, co się po prostu nie podoba, jest niedojrzałe, tak samo niedojrzałe jest forsowanie poglądu, że coś jest "dobre" tylko dlatego, że się podoba. Pierre podał, dlaczego uważa film za denny, wy bazujecie na "bo mi się podoba". Brak logiki scenariusza to brak logiki scenariusza, podobnie jak kiepskie wykonanie. Jeśli coś jest tak zrobione, że realia mogą być jakiekolwiek - jest to na pewno zrobione źle i nie tak powinno się tworzyć, chyba że chce się zrobić taką papkę, jak produkuje Coelho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:52, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:
Jeśli za tematykę uważasz konkretny konflikt czy epokę to akurat w wypadku tego filmu akcja mogłaby mieć miejsce kompletnie gdzie indziej i w każdej epoce.

Ciężko mówić o przesiedleniu i wysiedleniu Mazurów w Oświeceniu. Albo o działaniach Urzędu Bezpieczeństwa w średniowieczu. Można mówić o sytuacjach podobnych, parabolach itp., ale tematyka konkretna to tematyka konkretna.
Przeciwwagą dla "Róży" może być "Pogrzeb kartofla" Kolskiego. Film brutalny, ale dla ludzi wrażliwych; odbiega od tego, czym zazwyczaj ów reżyser nas częstuje.
Smarzowski zaserwował nam tematykę poważną, ci ludzie mieli swoje problemy, Polska miała z nimi problemy, oni mieli problemy z Niemcami. OK. Ale:
- Róża, główna bohaterka, nie budzi współczucia (mniemam, iż powinna). Jest szara jak zdjęcia filmowe.
- Główny bohater - kłoda i beztalencie. Dorociński to taka "ambitna" przeciwwaga dla Karolaka i reszty, ale podobnie jak u Lindy talentu nie widać.
- Muzyka i montaż: kociokwik. Dźwięk jak zwykle niedopasowany. Ktoś kiedyś o Pasji Gibsona powiedział: (...) pokazanie największej tajemnicy chrześcijaństwa z wrażliwością boksera wagi ciężkiej. Lub jakoś tak, nie pamiętam dokładnie, jak wyrazili się krytycy o zmartwychwstaniu. Podobnie jest ze Smarzowskim: porzuca mięsem, pozabija, pogwałci, poszokuje. Ale robi to nieumiejętnie. Kolski bazuje na wrażliwości, kręci piękne zdjęcia, mistyczny Pieczka robi swoje, a przy tym główny bohater negatywny (Ferency) jest chyba najgorszym czarnym charakterem w polskiej kinematografii. Tu można płakać. Nad Pieczką, który wróciwszy z obozu nie czuje się akceptowany, nad powojennym społeczeństwem, nad chorą psychicznie dziedziczką.
Aby był płacz, musi być wrażliwość. Najlepiej z obu stron.
Niestety, nie będę płakał nad losem Romeo i Julii w momencie, gdy Julia cytuje swoje kwestie jak robot, bez intonacji, a Romeo będzie budził antypatię poprzez swoją <aktora> manierę aktorską. Stąd przyznaję rację Malarii - tematyka nigdy nie jest powodem. Może zalążkowo wprowadzać do pewnego stanu, ale wszystko zależy od (j.polski się kłania) sposobu przedstawienia (...).
Dlatego nie płakałem po Rue, a płakałem, gdy nastolatkowie się przytulali na deszczu w Kupiliśmy Zoo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

WorldOfDreams
Stalówka


Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:57, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Malario ja myślę, że tematyka ma znaczenie. A gdyby ktoś nakręcił film o robieniu kupy to czy ten film byłby równie dobry, jak dramat wojenny, a fakt, że jest o robieniu kupy nie miałby znaczenia? Moim skromnym zdaniem film o ciekawej tematyce ma większe szanse być ciekawy niż film o tematyce nieciekawej. Wink

I owszem uważam, że jak coś jest doceniane to najpewniej nie bez powodu. Chętnie sięgam np. po książki Noblistów, spodobają mi się albo nie, ale uważam, że są godne uwagi. Nie wszystkie przypadły mi do gustu, ale na gniota nie trafiłam.

Pierre, Mazurzy, Tutsi czy Bośniacy... Jeden pieron, jak jeden naród nie chce drugiego na swoim terenie zwykle kończy się to podobnie. Tylko służby eliminujące inaczej się nazywają.

Postać grana przez Kuleszę (która dalej uważam za dobrą aktorkę) nie jest sympatyczna, ale co z tego? Czy wszystkie ofiary muszą być sympatyczne i wzbudzać litość? Czy ofiarami okropnych zbrodni padają tylko sympatyczni ludzie? Śmiem twierdzić, że nie. Ofiara nie musi być wzruszająca jak oczy kota ze Shreka, może być nawet szują. Może być głupia. Może być brzydka. Ot po prostu spotkał ją okrutny los. Tylko w czarno-białym świecie ofiary zawsze wzbudzają sympatię, a oprawcy są źli i brzydcy. Może zanim zaistniała sytuacja, która obudziła coś w tych ludziach i z jednego uczyniła ofiarę a z drugiego oprawcę, oboje byli na równi sympatyczni? Oprawca tez może wzbudzać litość, może wcale nie chciał być zły tylko tak go wychowano? Do tego zmuszano od najmłodszych lat aż się taki stał? I czy to nie jest smutne, że zabito w nim człowieka?

Co do muzyki się zgodzę, była męcząca. Ale jakoś pasowała mi do tematyki. Wink O Dorocińskim nie mam zdania, może być on, może być kto inny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:10, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:
A gdyby ktoś nakręcił film o robieniu kupy

Napisano książkę, w której był podobny fragment opisany w sposób mistrzowski. James Joyce, Ulisses. Gdyby ktoś podobnego talentu i artyzmu poświęcił całą książkę temu zjawisku, na pewno byłaby napisana po mistrzowsku. Daj natomist Uve Bollowi czy Benowi Affleckowi kamerę i każ nakręcić film o wojnie. Jeśli otrzyma na imdb ocenę wyższą niż 2/10, będę pod wrażeniem.
Cytat:
Mazurzy, Tutsi czy Bośniacy... Jeden pieron, jak jeden naród nie chce drugiego na swoim terenie zwykle kończy się to podobnie.

Ale kwestia Mazurów a kwestia wojny w Afryce to zupełnie inne rzeczy. Inny mechanizm, inna skala, inne przyczyny, inna sytuacja geopolityczna. Gdybyśmy mieli wrzucać wszystko do jednego worka, to byśmy czytali Pieśń o Rolandzie i Normana Daviesa w ciągu 45 minut na tym samym przedmiocie. Tu i tu wojna. Ba, włączymy w to wojnę polsko-ruską.
A Różowego zdania nie zmienię: Kulesza spieprzyła tę rolę. Nie chodzi o to, że była antypatyczna jako postać. Chodzi o to, że była bezbarwna i wyglądało to nie na ofiarę miliona gwałtów, ale na znudzoną aktorkę pytającą: "kiedy kończymy zdjęcia?". Podobnie jak Grabowski w nowszych odcinkach Świata wg Kiepskich.

daję przykład i edytuję post:
Co do muzyki: Smarzowski mógł sobie odpuścić wnerwianie widzia. To, czego mógł dokonać w Domu Złym nie pasuje do wojennej i poważnej tematyki. Podobnie jak wariacje w scenie przesłuchania przez UB. Tak, nie rozumiem tej jego sztuki i artyzmu, tego nieprofesjonalnego montażu i celowego naturalizowania filmu. To taki Von Trier i Pasikowski w jednym. Jestem ignorantem filmowym, że wolę Scorsese i Wajdę od mistrza, jakim jest Smarzowski. Skończył się on bowiem na "Weselu" i, jeśli nie zmieni stylu, nie nakręci już nic dobrego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pierre de Ronsard dnia Wto 15:23, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Colala
Kałamarz


Dołączył: 13 Kwi 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:29, 16 Kwi 2012    Temat postu: Hej

Witam,
na razie się rozglądam po forum i już widzę, że niektóre wątki ewoluują w nieprzewidzianym kierunku. Jednak trochę od czapy i wyrwana z kontekstu- dopisze na jakim obrazie filmowym nie udało mi się uchronić od płytkiej emocjonalności- ostatnio na "Lektorze". Niezwykła historia, obnażające pewne zjawiska i opisująca dramat nieakceptowanych relacji.
Natomiast impulsem do udzielenia się tu był film, który dorwałam wczoraj "kupiliśmy sobie zoo"- spodziewałam się tandety komercyjnej, a zobaczyłam piękna, wzruszająca- prostą historię o marzeniach i poszukiwaniu szczęścia... Polecam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

suki-neczka
Stalówka


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:54, 01 Sie 2012    Temat postu:

ostatnio na Braciach i Rózy, dobre filmy, ale ryczenia, że hoho dla wrażliwców...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

WorldOfDreams
Stalówka


Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:50, 01 Sie 2012    Temat postu:

Wczoraj płakałam na strasznie głośno, niesamowicie blisko...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:29, 02 Sie 2012    Temat postu:

"Most do Terabithii". Nawet weterani, których ledwo rusza "Funny games" Hanekego mogą płakać po tym filmie jeszcze długo.
Cytat:
Wczoraj płakałam na strasznie głośno, niesamowicie blisko...

Główny mały bohater nie dał mi tej szansy, popsuł cały film. Scena kłótni z matką to chyba najgorsza scena kłótni w całej nowożytnej historii Holywood. Po co Max Von Sydow brał w tym udział?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka / Na ekranie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin