Bohaterowie literaccy czytający książki

Hermi

Czy zdarzyło się wam sięgnąć po pozycję X tylko dlatego, że we wcześniej czytanej pozycji Y bohater czytał tą książkę?

Sięgnęłam po „Paragraf 22” Josepha Hellera, bo została wspomniana przez Vespera w „Renegacie”.

Hien

Sięgnąć to nie sięgaliśmy, ale powpisywaliśmy na kilometrową listę książek do przeczytania, to też się liczy? Ale nie pamiętamy już co - ot, po prostu zapisujemy, jeśli brzmi ciekawie. Natomiast często zapisujemy sobie książki wymienione w różnych tytułach niebeletrystycznych.

Pierre de Ronsard

Nie przychodzą mi do głowy książki poza Don Kichotem, ale wątpię, czy kogoś interesowałaby twórczość (o ile rzeczywista, nigdy tego nie sprawdzałem) średniowieczna, rycerska. Raczej interesowałyby mnie książki, które wymienia się w filmach lub animacjach. W "Infiltracji" padają nazwiska Joyce i Hawthorne (mój magisterski Hawthorne), przepiękne animacje Petrova to przecież ekranizacja literatury, głównie rosyjskiej. Zbigniew Herbert chyba wrócił do łask po filmie "Cosmopolis". No i mój ulubiony Michael Clayton, w którym mamy wymyśloną książkę pt. "Królestwo i podbój", a która sprawia wrażenie napisanej kiedyś w rzeczywistości. Stanisław Lem pisał recenzje nieistniejących książek w "Doskonałej Próżni". Uważam, że książki wymyślone znacznie lepiej działają na wyobraźnię i utrwalają zrozumienie dzieła właściwego.

Cedalia

OMATKO od razu mi na myśl przychodzą wszelkie romantyczne postacie. No i mam taki lekki niesmaczek, bo literatura pewno i piękna, ale nie me klimaty. No i jakoś chłopcy cierpiący przez "książki zbójeckie" mnie nie wzruszają.
Zresztą nawet wolę bohaterów nie-humanistów, najlepiej jakby byli totalnie odcięci od wszelkich artystycznych wizji. Lubię konkretnie skonstruowanych bohaterów, najczęściej omijających motyw literatury.

Cosette

A i owszem, Będąc jeszcze w podstawówce, lubowałam się w serii Trzynastolatki. Pewna bohaterka o imieniu Carrie, która czytała i pisała horrory oraz jej wróg (jednak później zaczęły się wzajemnie tolerować) o jakimśtam imieniu na literę M (Mal albo coś w tym guście... to była Chinka) czytały S. Kinga i to jako-tako je do siebie zbliżyło. Dzięki temu wątkowi poznałam tego pisarza, który co prawda początkowo mi się nie podobał, acz z czasem oswoiłam się z Jego tym nietypowym stylem, rozpisywaniem się, dogłębnym wnikaniem w psychikę bohaterów et cetera.

Może to nie do końca podchodzi pod temat, ale w Złodziejce Książek główna bohaterka czytała wiele książek (z powodu ukrytego w tytule tworu ;D ), lecz nie podano, tak mi się przynajmniej wydaje bo nie do końca pamiętam szczegóły owej książki, tytułów. Chyba, o czym wspomniałam w poprzednim zdaniu. Podobnie było w Pamiętniku Narkomanki, Basi Rosiek. Oraz w Możliwe Sny, pozycji, która jest jedną z moich ulubionych.

Pewno jeszcze jakieśtam były, ale jakoś ich nie spamiętałam.

Hermi

Malario, oczywiście, że można wspominać o książkach, które się wpisało na listę do przeczytania. Nie widzę powodu dla którego miałabym ograniczać temat Smile

Pierre, gdy o tym wspomniałeś uświadomiłam sobie, że na wymyślone książki też często się natykałam. I opis niektórych był tak ciekawy, że żałowałam, że istnieją tylko w głowie autora.

Cedalio, bohater nie musi być humanistą, żeby czytać. Vesper, o którym wspominałam w pierwszym poście tematu, jest z ABW (nie wdając się w fantastyczne szczegóły).

Cosette, "Złodziejkę książek" czytałam, ale też nie potrafię sobie przypomnieć o jakich książkach była w niej mowa. Dawno temu czytałam Sad

owocowy77

Ciekawe, ciekawe....