Literatura na Bałkanach

Lill

Temat-wyzwanie!

Czytaliście coś z półki "literatura bałkańska"? Znacie godnych uwagi bałkańskich autorów?

Hien

Coś kiedyś się czytało. Czarne kiedyś serię puściło, w której byli jacyś bałkańscy twórcy, ale my głównie Słowenię obczajaliśmy. Darkroom pani Jeger na ten przykład. Fajny był. Poza tym mamy na półce jakieś bułgarskie S-F, które czeka na przeczytanie i korci nas jugosławiańska półka w bibliotece, ale dzielnie nic nowego nie wypożyczamy.

Lill

Bułgarskie S-F, mniam!

No, Czarne pod tym względem jest ostatnim bastionem. Ja wyciągam, co się da, z kiermaszów i rynków. PIW kiedyś wypuszczał różne bałkańskie cuda w serii "Klub Interesującej Książki". Ostatnio czytałam "Objazd" Błagi Dimitrowej - naprawdę dobrze napisana książka o miłości, komunizmie i głupim zakładzie, z którego zrodziła się seria nieporozumień.

Z nowej literatury bałkańskiej miałam okazję uświadczyć wyłącznie "Matki" Todory Dimowej - postmodernistyczna, surrealistyczna historia kilku uczniów chodzących do jednej klasy, których połączyła nauczycielka idealna. A może raczej: nauczycielka wyidealizowana do granic przez samych uczniów, gorączkowo poszukujących autorytetu, na którym mogliby się oprzeć. Dimowa świetnie pokazuje ciemną stronę takiej idealizacji. Trudna proza, dla wymagającego czytelnika, ale godna uwagi.

Czekam niecierpliwie na rok akademicki, żeby zakopać się w literaturze serbskiej i chorwackiej.

Hien

Podrzućcie nam co ciekawsze tytuły, chętnie poczytamy. Widzieliśmy po bibliotekach dość bogate zbiory literatury serbskiej i bułgarskiej w dziale jugosławiańskim. Przynajmniej bogate w porównaniu do literatury słoweńskiej, gdzie w wyprofilowanych w tym kierunku bibliotekach jest trzy knigi na krzyż.

Lill

Zależy, czy chcecie coś klasycznego, czy raczej współczesnego. Na razie mogę się wypowiedzieć głównie o literaturze bułgarskiej, więc:
- Aleko Konstantinow "Baj Ganio" - ziejący satyrą portret bułgarskiego dorobkiewicza i oszuścika. Bardzo życiowe i w sumie podobne do realiów polskich.
- Stanisław Stratijew "Owca" - dramat, satyra na komunistyczną biurokrację.
- Minkow "Zdarzyło się to w Lampadeforii" - bo na pewno interesuje was zagadnienie masy. A jak was interesuje, to jeszcze:
- Jordan Radiczkow "Chryja".
- opowiadania Jordana Jowkowa - ciekawie facet o wojnie pisał. Nieszablonowo.
No i absolutny klasyk, od którego się zaczyna myśleć o Bułgarii:
- Iwan Wazow "Pod jarzmem" - taki ichni "Potop", "Pan Tadeusz" i "Krzyżacy" w jednym. Nie obiecuję, że wam się spodoba, bo jest masakrycznie schematyczne, a idealizacja głównego bohatera bije po oczach. Natomiast to jest właśnie typowa bułgarska literatura okresu wyzwolenia, więc ze względów poznawczych polecam.

A ze współczesnej czytałam mało, ale wam to jak już "Elegia dla ptaków" Tomowa, bo wszystko inne jest o miłości. A "Elegia" jest bardzo krwista.

No, a z literatury serbskiej to jedyne, co dotąd mi się wryło w pamięć: "Ślimak, ślimak, wystaw rogi", albowiem główny bohater nazywa się Sveta POKRZYWA. Więcej podam w październiku, jak mnie doktor Kola oświeci, co warto brać.

Poezję też chcecie?

mikrokosmos

Jeśli chodzi o bułgarską literaturę to polecić mogę książkę "I inne historie" Georgiego Gospodinova, w Polsce wydana przez Pogranicze. Nie dawno z autorem odbyło się spotkanie w Krakowie w ramach Festiwalu Conrada. Miałem okazję uczestniczyć, człowiek szalenie sympatyczny.

Ciekawa może też się okazać książka Aleksandra Prokopieva, macedońskiego pisarza, w Polsce dzieła Macedończyków trudno znaleźć dlatego jestem ciekaw. Książka nosi tytuł "Mały człowiek: bajki z lewej kieszeni" i prawdopodobnie ukarze się jeszcze w tym roku. Wydawcą jest swojsko brzmiąca Toczka.