Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Pobudka [NZ]


 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

aeiouy
Ołówek


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:23, 29 Sie 2009    Temat postu: Pobudka [NZ]

kolejne coś . prosze o szczere komentarze.

***

Biegłam najszybciej jak mogłam. Nie oglądałam się za siebie, nie chciałam patrzeć w przeszłość, to mogłoby mnie spowolnić. Ostatnie dziesięć lat życia wydawało mi się jakimś koszmarem, z którego własnie miałam zamiar się obudzić. Na myśl o tym jeszcze bardziej przyspieszyłam. Nie spodziewałam się żeby ktoś mnie gonił, jednak wolałam oddalić się na bezpieczną odległość. Przedzierałam się przez krzaki, zahaczałam o gałęzie drzew, ale się nie zatrzymywałam. Nie mogłam.

Nagle las się skończył. Znalazłam się na środku ulicy, a wprost na mnie pędziły dwa światełka. Jednak w ostatniej chwili skręciły w bok i zdązyłam odskoczyć . Usłyszałam tylko pisk opon i trzask sugerujący zderzenie z drzewem.
- Co ty wyprawiasz do cholery ? ! - wyskoczył na mnie kierowca samochodu. - Spacerek sobie urządzasz? !
- Przepraszam- ledwo wyjąkałam. Więcej nie mogłam z siebie wydusić. To koniec mojej wolności. Mężczyzna zaraz spyta skąd się tu wzięłam, przypomni sobie że niedaleko jest sierociniec i odwiezie mnie tam. A drugi raz już mi się nie uda.
-A tak na serio, co ty tu robisz ? - zapytał już spokojniejszym tonem kierowca.
-Eee...- Biłam się z myślami czy powiedzieć od razu, skoro i tak się domyśli ?
-To skoro nie wiesz co robisz, to może cie gdzieś podwieźć ? Jadę do Hartford- Powiedział lekko rozbawionym tonem. Ale na to pytanie już mogłam odpowiedzieć.
-Właśnie tam chciałam się dostać .
-To wskakuj.
Chwilę się wahałam, ale wsiadłam do połyskującego czarnego lexusa. Auto wyglądało na nowe, czułam jeszcze zapach skórzanej tapicerki. W tym otoczeniu poczułam się strasznie niezręcznie. Taka mała,biedna, brudna i nic nie warta. Mężczyzna wsiadł do auta i mogłam mu się w końcu przyjrzeć przy świetle małej lampki. W sumie nie mogłabym nazwać go mężczyzną, wyglądał na niewiele starszego ode mnie.
-Jestem Tom, a ty ?
-Megan.
-No to jedziemy. - Uśmiechnął się i puścił do mnie oczko, jakbyśmy byli starymi przyjaciółmi, a nie jakby własnie wziął z drogi jakąś wariatkę. gdy samochód ruszył, poczułam , że jestem wyczerpana. Nie byłam pewna ile przebiegłam i gdzie właściwie jestem , musiałam stracić orientacje w lesie. Jednak teraz, na cudownie miękkich fotelach , w bezgłośnie sunącym po ulicy aucie , tylko przy cichutko grającym radiu poczułam się bezpieczna . Było to trochę nierozsądne biorąc pod uwagę, że właśnie wsiadłam do auta obcego chłopaka, jednak nie mogłam się oprzeć temu błogiemu uczuciu. Dodatkowo moje powieki robiły się coraz cięższe ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aeiouy dnia Pon 8:26, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:54, 29 Sie 2009    Temat postu:

Bez przypochlebiania się, jak nam sugerują, i w stylu Enigmatycznego, zdanie po zdaniu - wyręczę go Smile O ile dalej bawi się w wychwycanie błędów tą metodą.
Cytat:
nie chciałam patrzeć w przeszłość , to mogłoby mnie spowolnić .

konsekwencja Smile bo, gdyż, ponieważ
Ktoś już tu chyba zwracał uwagę na obrzydliwe stawianie kropek i przecinków po spacji Wink?
Cytat:
a wprost na mnie

Język polski ma to do siebie, że można szyk zdań układać jak się zechce. Lepiej byłoby napisać "a na wprost mnie".
Cytat:
zdąrzyłam

Ż
Nie ma opisu zatrzymania samochodu na jezdni (między 2 akapitem, a dialogiem)
Cytat:
-Eee...- biłam się z myślami czy powiedzieć od razu , bo skoro i tak się domyśli ?

Zabierz "bo" do drugiego zdania tekstu i wyjdziesz na zero Smile "Bo" nie pasuje, chyba że dasz trzy kropeczki.
Cytat:
To skoro nie wiesz co robisz , to może cie gdzieś podwieźć ?

Wiem, że to język jednego z bohaterów i ma prawo być brzydki i prostacki składniowo, ale zwracam uwagę, żeby nie znalazło się to w narracji.
Cytat:
połyskującego,czarnego

Tu przecinek stać nie ma obowiązku.
Cytat:
uto wyglądało na nowe, czułam jeszcze zapach nowej skórzanej tapicerki

Powtórzenia.
Cytat:
W sumie nie mogłabym nazwać go mężczyzną , wyglądał na niewiele starszego ode mnie.

wreszcie opis bohaterów Smile
Cytat:
Jednak teraz na cudownie miękkich fotelach , w bezgłośnie sunącym po ulicy aucie , tylko przy cichutko grającym radiu poczułam się bezpieczna .

Jednak teraz, przecinek. "Bezpiecznie" - bo przymiotniki były za słone...

Błędy interpunkcyjne, jeden ortograf. Gdyby styl graficzny był bardziej odpowiedni, byłoby to pół biedy. O ile lubię to, co nowe i, co mi się zarzuca, jestem łagodny w stosunku do nowych początkujących pięknych dwudziestoletnich, musisz ubogacić ten krótki rozdzialik w pewne słowa i konstrukcje, opisy, abym czekał na kolejną część.
Pierwsze fragmenty tekstu sugerują coś głębszego, co z chęcią poczytam. Kojarzy mi się to ze scenami filmu "Rzeka Tajemnic" Eastwooda, oglądałaś? Tam też chłopiec biegł przez las, a samochodem zabrano go wcześniej...
między 2+, a 3- na 6. Niech tekst nie będzie suchy i ubogi, popracuj nad stylem, szczególnie przy dialogach, bo to wbrew pozorom ciężka sprawa.

Czekam na kolejną część Smile Jak będzie długa, to masz szansę, że ocenię liberalniej Very Happy a jak będzie krótka, łatwiej mi się wyczyta i wnikliwiej oceni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pierre de Ronsard dnia Nie 0:01, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:42, 30 Sie 2009    Temat postu:

Może zanim coś wkleić, zapoznaj się z zasadami języka polskiego i zastosuj je, zamiast wklejać coś takiego. Przed znakiem interpunkcyjnym nie ma prawa być spacji, po nim musi ona być. Przed i po myślnikiem także jest niezbędna, a tu wszystko szaleje, jakby się radośnie upiło. Liczby w tekście literackim muszą być zapisane słownie, cyfry akceptowalne są jedynie w godzinie, dniu lub roku. Plus zły zapis dialogu.
Cytat:
-Eee...- biłam się z myślami
To powinno wyglądać tak:
- Eee... - Biłam się z myślami
Cytat:
-To skoro nie wiesz co robisz , to może cie gdzieś podwieźć ? Jadę do Hartford- Zapytał
Zeżarty ogonek przy ę. A dialog powinien wyglądać tak:
- To skoro nie wiesz co robisz, to może gdzieś cię podwieźć? Jadę do Hartford - powiedział
"Jadę to Hartford" to nie jest pytanie.
Cytat:
Chwile się wahałam
chwilę
Cytat:
-No to jedziemy. - uśmiechnął się
Nie wiesz, że po kropce musi być wielka litera? Dziwne, bo tej zasady uczą w pierwszych klasach podstawówki.
Cytat:
własnie wziął z drogi jakąś wariatkę. gdy
Jak wyżej.
Nie wiem, cóż to znowu ma być. Ani to ciekawie się nie zaczyna, dialogi nie brzmią naturalnie, na dodatek skręca mnie z powodu tak jawnej pogardy wobec zasad polskiej interpunkcji. Nic więcej nie mogę powiedzieć o tekście, który długością przypomina bardziej świstek z pralni niż porządny kawałek tekstu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hien dnia Nie 13:42, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

aeiouy
Ołówek


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:07, 11 Wrz 2009    Temat postu:

pierwsza część poprawiona.
dodaje kolejną , mam nadzieję że już mniej błędów
starałam się unikać spacji przed znakami interpunkcyjnymi

***

Rano obudził mnie ból w zdrętwiałym karku. Byłam sama w aucie na jakiejś małej stacyjce.
-Witamy wszystkich słuchaczy. Mamy 5 dzień lipca, godzinę 4.15. Wstaje piękny nowy dzień , który zapowiada się bardzo słonecznie, więc nie zapomnijcie o butelce wody ! Już za piętnaście minut przekażemy wam najświeższe wiadomości , a teraz Madonna z Justinem będą próbowali ratować świat w 4 minuty... -zapowiedział spiker w radiu. Gdy rozbrzmiały pierwsze takty piosenki zobaczyłam Toma zmierzającego ku mnie z dwoma kubkami kawy. Wsiadł do samochodu i podał mi jeden z nich mówiąc :
-No, widzę, że się obudziłaś. Masz to cie przywróci światu. - Sam zabrał się łapczywie do swojej kawy. Teraz, gdy siedział obok mnie , w świetle wschodzącego słońca mogłam mu się dokładnie przyjrzeć. Był dość wysoki i miał czarne rozczochrane włosy, jednak najbardziej intrygowały mnie duże zielone oczy, które znów się do mnie uśmiechały.
-Jesteśmy już w połowie drogi, niedaleko jest mały hotelik, w którym moglibyśmy się zatrzymać. Muszę trochę odpocząć. Dobrze ? - zapytał , gdy skończył pić.
-Jasne. Nie śpieszy mi się . - Nawet się cieszyłam. Mimo że przespałam całą drogę to czułam się zmęczona. Teraz miękkie łóżko było moim marzeniem. A jeden dzień nie zrobi mi większej różnicy różnicy.
-Świetnie. To jedziemy.

Na miejsce dotarliśmy w dziesięć minut. Tom poszedł do recepcji zarezerwować pokoje. Wrócił po chwili i dał mi klucz z numerem siedem.
-Ja mieszkam obok, w ósemce, także jakby coś to wal.- I znów oczarował mnie uśmiechem.
-Ile ci jestem winna ?
-Daj spokój , to naprawdę mały hotelik i nie obciążył za bardzo mojego rachunku. Myślę , że posiedzimy tu do wieczora , i z zachodem słońca ruszamy dalej. Powiedzmy tak o … 21. Pasuje ?
-No jasne.-Miałam cały dzień dla siebie. Musiałam przemyśleć dokładnie co dalej . Jak na razie szło mi wyjątkowo dobrze... aż za dobrze. Jednak teraz postanowiłam się przespać w skromnym , ale miękkim łóżku.

Obudziłam się po ósmej. Zaczęło burczeć mi w brzuchu, jednak kawa to nie jest zbyt pożywne śniadanie. Wyszłam z pokoju w poszukiwaniu jakiegoś baru , obok recepcji znalazłam małą stołówkę . Gdy poczułam zapach jajecznicy mój brzuch przypomniał o sobie brutalnie. Podeszłam do lady, zamówiłam jajecznicę i usiadłam przy stole . Oprócz mnie i przemiłej kucharki nie było nikogo. Z kuchni dobiegały dźwięki jakichś starych przebojów. Nie czekałam długo na śniadanie i tez nie potrzebowałam dużo czasu, aby go spożyć. Potem wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Miałam tyle do przemyślenia, a nie mogłam zebrać myśli. Bezmyślnie gapiłam się w sufit.
Cieszyłam się, że udało mi się uciec. Jednak nie mogłam pozwolić sobie na radość. To był dopiero początek, a już na pewno mnie szukają, mam tylko kilka godzin przewagi. W głowie mącił mi też Tom. Sprawiał wrażenie miłego i mimowolnie mu zaufałam, chociaż nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam. Tak naprawdę nie wiedziałam o nim nic oprócz tego, że ma na imię Tom. Nie jestem zbyt ufna w stosunku do ludzi, a jednak on przekonał mnie do siebie w zaledwie kilka minut.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin