Tańcząc w ciemności[NZ]

magda18

Witam wszystkich na forum. Pisanie to jest moje marzenie. Zwykle robiłam to do szuflady. Jednak tym razem chcę pokazać coś nieco z mojej twórczości. Pozdrawiam Smile

A oto moje opowiadanie:

"Tańcząc w ciemności"

Walc angielski rozbrzmiewał po całej sali. Wiktoria płynęła po parkiecie. Czuła się lekka jak wiatr.Nie słyszała nic prócz muzyki. Nawet nie zwracała uwagi na swojego chłopaka, który od dłuższego czasu przypatrywał się jej ćwiczeniom.Liczył się tylko taniec.
Wraz z Adamem miała za kilka miesięcy wystartować w jednym z najbardziej popularnym konkursie tanecznym. Mieli przed sobą jeszcze wiele pracy, a czas płynął nieubłaganie.
W końcu próba skończyła się i oboje odetchnęli z ulgą. Adam szybko opuścił salę, a Wiktoria od razu podeszła do Marcela.
- To co, idziemy coś zjeść?- mówiąc to pocałował ją w policzek.
- Tak. Jestem strasznie głodna. Może pójdziemy do tej knajpy na rogu?
- Jeżeli chcesz, to chodźmy.- głos chłopaka nagle się zmienił. Nie lubił Chodzić do knajpy "Pod Żubrem", gdyż spotykał tam swoich wrogów, co owocowało zazwyczaj nieprzyjemnym incydentem.

Tego dnia banda Krystiana także wpadła do baru na małe piwko. Gdy Marcel z Wiktorią weszli do środka, Krystian od razu zwrócił wzrok w ich stronę.
- No proszę, kogo my tu mamy? Nasza tancereczka wpadła na niskokaloryczne ciasteczko. I jak zwykle w towarzystwie tego dupka...
Marcel dłużej nie mógł tego słuchać. Rzucił się na Krystiana z pięściami. Tamten jednak był szybszy. Jednym celnym ciosem uderzył przeciwnika prosto w nos. Chłopak zatoczył się i upadł na sąsiedni stolik. Krew ciurkiem leciała mu z nosa.

- Czy ty musiałeś naprawdę na niego rzucić?
Wiktoria i Marcel siedzieli na ławce w parku. Byli w podłych nastrojach.
- Odpowiedz mi!- dziewczyna nalegała coraz mocniej.
Chłopak nadal milczał. Zwiesił głowę, a na jego twarzy pojawił się grymas wściekłości. W końcu przerwał ciszę potokiem słów:
- Bo ten idiota mnie wkurza! Ja nie pozwolę, żeby ciebie tak traktował! Może czepiać się innych, ale nie ciebie! Pożałuje jeszcze tego, zobaczysz, odpłacę mu się pięknym za nadobne! On...
Nie zdążył jednak dokończyć, gdyż Wiktoria złożyła na jego ustach długi pocałunek.

Wiktoria właśnie sprzątała swój pokój, gdy nagle zadzwonił telefon.
- Słucham?
- Cześć, to ja Adam. Nie chciałbym ci przeszkadzać, ale mamy problem.
Dziewczyna przewróciła oczami. Jedyny problem jaki miał Adam to była jego osobowość. Nie powiedziała mu jednak tego głośno.
- Tak? A co się takiego stało?- dziewczyna przybrała zatroskany ton głosu.
- Nasza trenerka zwołała nagłe zebranie. Podobno są problemy z mistrzostwami, możliwe że nawet je odwołają. Jesteś tam?
Po drugiej stronie linii panowało milczenie. Wiktoria nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Mistrzostwa odwołane? To niemożliwe! Po co tak ciężko harowała? Żeby wszystko legło w gruzach? Nie tego chciała. Chciała wygrać i trzymać w rękach puchar zwycięscy Nie czekając ani chwili dłużej, wybiegła szybko z mieszkania, nie zważając na pozostawiony na środku pokoju odkurzacz.

Kiedy Wiktoria dotarła na miejsce, wszyscy już byli. Na twarzy pani Emilii malowało się zdenerwowanie.
- Moi drodzy, mamy poważny kłopot z mistrzostwami. Otrzymałam informację od organizatorów, ze z powodu cięć budżetowych musimy zmniejszyć liczbę par z naszej szkoły startujących w mistrzostwach. W związku z tym musimy przeprowadzić konkurs pomiędzy wami. Odbędzie się on za tydzień w sobotę. Oceniać was będą profesjonalni tancerze, a dwie pary, które otrzymają najwyższe noty pojadą na mistrzostwa.
Po sali przebiegły jęki zawodu. Wszystkie sześć par chciało spróbować swoich sił w prestiżowym konkursie i pokazać się z jak najlepszej strony.
- No cóż, jeżeli nie ma żadnych pytań to zaczynajcie próbę.

Wiktoria wróciła do domu późnym wieczorem. Rodziców jak zwykle nie było w domu, ale nie przejmowała się tym zbytnio. Była przyzwyczajona, że obchodziła ich tyle, co zeszłoroczny śnieg. Teraz myślała tylko o łóżku. Chciała jak najszybciej zatopić się w miękkiej pościeli i zasnąć.

Centrum handlowe było przepełnione całą masą ludzi. Każdy biegał od jednego sklepu do drugiego, od kasy do kasy, od wieszaka do przymierzalni. Kiedy patrzyło się na ten obraz, można było odnieść wrażenie, że to zbliża się gwiazdka, a nie panuje środek roku.
- Jeszcze długo będziemy tak chodzić?- Marcel był zniecierpliwiony.
- Zostały m jeszcze tylko trzy sklepy. Muszę kupić tą sukienkę, bo inaczej w sobotę wystąpię w niczym. Potem obiecuję, że zrobimy sobie jakiś odpoczynek.
Marcel miał zdegustowany wyraz twarzy.
- Ok, ale mogłabyś porozmawiać o czymś innym, niż jakiś tam konkurs.
- To nie jest jakiś tam konkurs, tylko moja szansa, żeby się dostać na mistrzostwa. To naprawdę ważne, postaraj się zrozumieć.

Hien

Przepraszam, dlaczego post jest właściwie pusty?

magda18

nie martw się po mału go wypełnię

Hien

Te parę zdań, które zostały dodane, to żaden wstęp. Na dodatek są to zdania pojedyncze, urywane, nijak się mające to atmosfery muzyki. Muzyka to muzyka, a nie bieg przez płotki. Spokój, melodia i harmonia, ot co. A tego w tych kilku zdaniach nie ma. Poza tym po kropce musi być spacja.

I proszę nie wklejać pustych tematów, z zapowiedzią że opowiadanie w nim będzie, bo będę kasować - to nic innego jak bezsensowny śmietnik.

magda18

A może daj mi się rozwinąć, hę? Wieczorem dopiszę o wiele więcej. .Po za tym dopiero uczę się pisać. i czy zawsze tak wszystkich rozszarpujesz?

Hien

Temat na forum to nie blog, który zakładasz sobie z miesięcznym wyprzedzeniem przez wklejeniem pierwszego odcinka. Nie ma opowiadania - nie ma tematu.
Jeśli szukasz tutaj pochwał i zachwytów, to źle trafiłaś. Komentarz ma pomagać w rozwoju, a nie głosić pieśń pochwalną. Od tego tu jestem, podobnie jak od dbania, by nikt nie robił śmietnika z forum.

Miharunia

Trochę powyrywane to wszystko z kontekstu!
Zupełnie nie rozumiem po co ta wstawka z Laurą.
Mi ona tutaj nie pasuje.
Błędów ort. i int. nie zauważyłam ;p (tutaj masz +)

Czekam na więcej

Mad Len

(mruży oczy)

Dobra, bo się zaraz zdenerwuję.
Szanowna autorko, jedna twoja wypowiedź poleciała i właściwie powinnam wywalić wszystkie. W regulaminie dość wyraźnie stoi, że NIE wrzucamy komentarzy, które nic nie wnoszą i mają jedną linijkę.

Poza tym: nie praktykujemy tutaj umieszczania pustych tematów z zapowiedzią opowiadania. Mal, następnym razem jak zobaczysz coś takiego, kasuj bez litości. Napiszesz? Wtedy możesz zamieścić na forum.