My...

lajna

My czarne kamienie

Jesteśmy miękkie
jasność bije niewidzialna
mogłoby się wydawać
że kamień jest martwy

portret szalonej istoty
wisi
w sali śmierci lirycznej

EDYCJA:

ok... milo mi, ze ktos usunal moja wiadomosc i caloksztalt jest naprawde cudowny... pozdrawiam Was, serdecznie.

Nie wiem o co chodzi z usuwaniem wiadomości, może któraś moderatorka się orientuje? Tak czy siak, panią Lajnę też obowiązuje opcja edycji. Ayl.

Przypuszczalnie byłam to ja, jako że pousuwałam wszelkie nic nie wnoszące wypowiedzi w tym dziale.
Mal.

Cypisek

A mi się nie podoba.
Tak, jakbyś na siłę chciała z tego utworu zrobić cudo, coś co zachwyci. I te metafory też beznadziejnie brzmią.

lajna

Mi pewnie nie, skoro tylko 5 lat piszę do szuflady... Ale Tobie, pewnie tak, kochana ;] Och, i nie proszę nie stwarzaj pozorów kogoś nie-bezczelnego, bo niestety, nie wyszło ;] Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za radę Wink

Hien

Pisanie 5 lat do szuflady nie czyni cię mistrzynią, lajna. Jak nie pasuje ci krytyka, nie wrzucaj prac, bo nikt tu nie będzie nad nimi piszczał z zachwytu, zwłaszcza nad tak zwyczajnym, niespecjalnie powalającym i niewyróżniającym się wierszykiem.

Aha, jeśli twój post poleciał, najwyraźniej miałam powód, by go usunąć.

Cypisek

Och, nie denerwuj się moja droga. Odpowiem Ci tutaj, chociaż pisałaś do mnie też pod innymi działami. Czy wszystko musi mi się podobać? Ludziom potrzebna jest krytyka i jeżeli to do Ciebie nie dociera, to mało mnie to obchodzi. Ja mam kompleksy? Śmieszna jesteś.

Broszka

Dla mnie ten wiersz jest nagi i prosty, lecz ta surowośc formy nie podoba mi się. Dla mnie zbyt banalnie - rozwinęłabym to jakoś bardziej, dodała jakąś ciekawą, logiczną puentę, wybiła się poza te 'nagie kamienie' bo przecież to tak utarta fraza...