Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
To była nietypowa Wigilia... [M]


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Miharunia
Kałamarz


Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:08, 01 Mar 2009    Temat postu: To była nietypowa Wigilia... [M]

KARTKA Z PAMIĘTNIKA

25 XII

Wczoraj była bardzo szczególna noc - Wigilia. Jak co roku zasiedliśmy do stołu po ukazaniu się pierwszej gwiazdki. Gdy chcieliśmy rozpocząć kolację usłyszeliśmy głośne pukanie do drzwi. Tata, zdumiony, no bo któż może się "dobijać" o tej porze, podszedł otworzyć nieznajomym. Gdy drzwi rozwarły się na oścież tata oniemiał z wrażenia. Zaniepokojona mama również podeszła do drzwi. Nie wiedząc co się dzieje i dlaczego rodzice są tak nietaktowni zaprosiłam gości do środka. Nie zauważyłam bowiem nic dziwnego w tym, że naszym gośćmi są kolędnicy - pies i kot.

Zasiedli z nami do stołu, przez co rodzice czuli się trochę niezręcznie, ale widząc uśmiech na mojej twarzy wytrzymali do końca. Gdy kolędnicy postanowili opuścić już nasz dom, grzecznie podziękowali, a mama zaprosiła ich na jutrzejszy obiad, wszyscy podeszliśmy do drzwi i machaliśmy im na pożegnanie.

Staliśmy tak jeszcze długo, nawet jak goście znikli nam już z oczu. I wreszcie odezwał się tata: "To była nietypowa Wigilia...", po czym wróciliśmy do środka otworzyć prezenty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Craig Liath
Chybotliwy Bard


Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wypełzło spod dywanu

PostWysłany: Nie 17:53, 01 Mar 2009    Temat postu:

Ehm, okej.
Pozwolisz, że nie będę po kolei wymieniała hm...błędów, a skomentuję od razu całość.
A będzie to komentarz krótki. O ile to możliwe, to nawet krótszy od Twojej miniaturki (tak, tak...wiem, one z reguły są krótkie ale bez przesady).
Obrałaś sobie dość dziwny temat i nie do końca dla mnie zrozumiały.
Rozumiem Wigilia, nastrój dosyć magiczny itp. Ale to jest lekko bezsensowne.
W dodatku, zdania są suche, sztywne i wyglądają jak z wypracowania dziesięciolatki.
Wyliczasz czynności, omijając całą resztę.
Może, gdybyś rozwinęła swój pomysł, przeczytała parę razy po "skończeniu" i pomyślała nad nim dłużej, wyszłoby z tego coś ciekawego. Jednak jak na razie, nic z tego.

Pisz dalej, trenuj...Wink
Pozdrawiam Craig.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Bajkopisarz
Gęsie Pióro


Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:07, 20 Kwi 2009    Temat postu:

W obliczu takich zarzutów czuję się zobowiązany stanąć w obronie i odkryć sens opowieści... A przynajmniej jak ja to widzę... Smile Tekst nawiązuje do świątecznej tradycji, podczas wigilii bowiem pozostawia się wolne nakrycie dla niespodziewanego gości, którym może być sam Jezus (oczywiści nie zawsze w swojej właściwej postaci z aureolą na głowie). Jednak w rzeczywistości rzadko się zdarza, aby ktoś w ten dzień przychodził niezapowiedziany, raczej świętuje się jedynie w gronie najbliższej rodziny... W opowiadaniu jednak jest zupełnie inaczej i ten fakt przede wszystkim trzeba podkreślić. Domownicy realizują model zachowania wzorowego chrześcijanina przyjmującego w Wigilię obcych na poczęstunek.

To, co można zaliczyć na plus, to fakt wykorzystania znanego motywu, w tym przypadku zaczerpniętego z tradycji. Nie jest to tekst pisany jedynie dla samego pisania, jest jakaś myśl przewodnia. Istotnie opowiadanie jest dosyć krótkie, ale przynajmniej nadmiar szczegółów nie przysłania elementów najważniejszych. Pamiętaj: Długa opowieść to wcale nie znaczy lepsza opowieść. Wink

Należy zwrócić uwagę, że jest to kartka z pamiętnika, może właśnie pisało ją dziecko (z fragmentu wynika, że było to dziecko) i jest to relacja ukazana z jego perspektywy, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Może być to obraz nawet trochę naiwny lub przesłodzony, bowiem wszystkie te rozwiązania mają swoje uzasadnienie. (Dziecko na 100% nie byłoby w stanie napisać pracy naukowej o swojej wigilii Wink )

Im dłużej się nad tym opowiadaniem zastanawiam, tym bardziej mi się podoba. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bajkopisarz dnia Pon 23:16, 20 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Archiwum opowiadań / Archiwum - zakończone i miniatury Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin