Faërie - rozmyślania, aneksy i kosz na śmieci

Airel

masz tu miejsce, co by ustalać, dyskutować, i tak dalej, tak? nie marudź! A co do terminu, to termin w którym ja dodaję, chyba jest znany? Razz

Podsumowując: chciałabym następnym razem zobaczyć posta pt. "ja piszę! poczekajcie na mnie!".

Yen

Następnym razem chciałbym nie musieć pisać takiego posta. Smile

Naprawdę mi głupio. Ale to ostatni raz.

Airel

Ok, ok. To uwaga ogólna, Miyaczek też miał problemy z punktualnością ;P nie czuj się osamotniona. A przeprosiny przyjęłam kilka przeprosin temu Wink

Airel

Myślałam sobie o nas, dziewuszki Wink

Nie rozkręcamy się nadzwyczaj szybko jak na razie, ale czas nas nie goni... Choć chyba zmusicie mnie do umieszczania swoich postów w piątek rano, skoro tak późno wrzucacie swoje teksty.
Mi zaczęły się już wszystkie zajęcia i dodatkowe kursy, więc bywam trochę zaganiana czasami, ale czas na RPGa JEST.
Iii, poplotkowałabym sobie. O naszych bohaterach drogich, o waszych przemyśleniach... A tu zero plotek Razz

Miya mówiła o chatowym plotkowaniu, ale Miya dużo wspomina i nic. Nic kompletnie, o! (a co, pogrążę Miycię ;P)

A mi się Szeireil tak szalenie podoba, że ojej!
I ciągoty Rilane takie... takie... no takie no Smile

Miya

Wiesz, pyśku, ani się na mnie świat nie kończy, ani nie siedzę w sieci 24/7 - a kiedy już siedzę, to cała reszta zazwyczaj jest... nie wiem, gdzie - więc doprawdy nie musisz tak mnie pogrążać :P Jak się znajdzie ktoś poza nami chętny do plotkowania, to wystarczy jakoś się zebrać o jednej porze i znaleźć lepszy sposób niż konferencja na gg. A to taaakie trudne jest ;P

Airel

*poczuła się skarcona* ja tu tak żartobliwie, a tu o... Nie sądzisz, że gdyby świat się na tobie kończył, to w sumie byłoby dość miłe? Takie nobilitujące? Wink

Dobrze, nie będę dalej offtopować. Ja tylko chciałam uświadomić możliwości. Ewentualne Razz

Mad Len

Shout jest, choćby tam możemy sobie pogadać Razz

Tylko zaiste, trzeba by godzinę ustalić.

I ja zawsze dodaję moją część praktycznie od razuXD Potem przynajmniej nie uszę się oglądać na terminy i przerażać, że nie zdąże.

A Szeireil rzeczywiście bardzo fajna. Genialny pomysł z tym sfinksem.

Lill

Ja z prośbą, żebyście na mnie zaczekały do piątku. Bo jutro na pewno się nie wyrobię z nową częścią. Da się załatwić?

Airel

Da się

Yen

Ja dodaję jutro, musze dokończyć. O ile wcześniej nie popełnię samobójstwa. W takim wypadku moja sekretarka da wam znać, czy coś w tym rodzaju.

Aylya

Może od razu wyznacz sekundanta?xD
Byle nie mnie. Postaram się wyrobić na jutro, ale to ostatkiem sił. Brzmi to strasznie jak się pomyśli ile miałam czasu.

Airel

Zgadzam się absolutnie. Brzmi strasznie Razz

Airel

Yen, jakie to piękne.
Piękne i smutne. Mam ochotę usiąść obok Szeireil i pocieszająco pomilczeć przy niej. W nadziei, że to...
...bo ja wiem? Natchnie ją nadzieją.
Odwagą, by się nie poddawać.

Yen

Ojej, dziękuję. Wcześniej nie miałam okazji, więc teraz od razu wstanę i ukłonię się nisko, gratulując stworzonego świata. Karivijelle odbija mi się w wyobraźni jak echo albo czkawka. Przywodzi na myśl Wenecję, i Grecję, i Varanasi… Ojej, strasznie to wszystko plastyczne. Aż się chce pisać (późne terminy to inna sprawa. Patrz – lenistwo).

Szczerze mówiąc, nie lubię tworzyć takich postaci, jak Szeireil. Ona na przykład powstała przez czysty przypadek – stwierdziłam, że rzucę się z okna, jeżeli nie zagram sfinksem (bo jestem wielką miłośniczką i pasjonatką sfinksów), jednak czując wewnętrzny wstręt przed mówieniem o kimkolwiek poruszającym się na czterech łapach, wyrzuciłam z niej lwa, a potem orła. I tak jakoś wyszło. I bardzo mi się podoba efekt końcowy – a to wcale nie jest dobrze, bo odnoszę wrażenie, że nie potrafię o niej pisać tak, jak powinnam.

A co do rozkręcania się, myślę, że potrzebujemy jeszcze tylko trochę czasu, świata i akcji. Akurat o to się nie martwię. Może nam wyjść coś naprawdę fajnego.

Airel

W sumie też się nie martwię.
ALE:
Udzielam oficjalnej nagany Aylyi. Widać gdzieś informację, że się spóźni? Nie widać. Widać za to "postaram się wyrobić", phi. Co wczoraj mówiłam? Że łepek przy tyłku urwę. Że z rdzeniem kręgowym wyrwę. I co? I co? I nie ma. Ktoś nie jest przywiązany do rdzenia, a to błąd, bo rdzeń ważna rzecz. Jeśli będę musiała na Aylyę czekać, jak Lill opublikuje już swoją część, to nie będę czekać. A następnym razem taki spóźniony post zniknie tajemniczo...
Mogę go jeszcze złośliwie przerobić Razz