Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Stephanie Meyer

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Szafa Moli / O autorach słów parę
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Vampire
Kałamarz


Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:36, 03 Sie 2009    Temat postu:

Niektórzy porównywali to, zapewne przez nagły szum, który zapanowal wokół sagi, do Pottera czy Eragona. Tak, jak Pottera przeczytałam wszystkie tomy i nadal mam do nich sentyment, tak, jak "Dziedzictwo" pana Paoliniego również pochłonęłam, a Brisingr był dla mnie dość ciekawą lekturą, w połowie ''Zmierzchu'' myślałam, że wymięknę. I złamałam się - może mój błąd, ale po przeczytaniu dwóch tomów nie miałam ochoty sięgnąć po kolejne.
A już naprawdę odrzuciło mnie przedstawienie Edmunda jako wampira - choć moje indywidualne wyobrażenie znacznie odbiega od tego najlepiej znanego, to 'Edziu' zwyczajnie mnie irytował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mała_mi
Gęsie Pióro


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:44, 19 Gru 2009    Temat postu:

Ja też przeczytałam tą serię raczej z ciekawości. Saga zdobyła dużą popularność, w przerwach pomiędzy zajęciami, dziewczyny nie mogły przestać o niej rozmawiać. Postanowiłam, że trzeba sprawdzić czy rzeczywiście jest się czym ekscytować.( a poza tym miałam dosyć bycia jedyną niezorientowaną w temacie Razz )
Tłumaczenie polskie jest koszmarne. Trochę lepiej czyta się to w oryginale. (szczególnie że język jest taki prosty.)
Generalnie potrafię zrozumieć, dlaczego ta książka odniosła sukces, choć osobiście uważam, że nie zasługuje na taką popularność. Momentami rzeczywiście jest ciekawa, momentami okropnie nudna, ale najczęściej po prostu strasznie irytująca. Bohaterowie są kompletnie pozbawieni wyrazistości, nudni i do bólu przewidywalni. Sami rycerze bez skazy i cnotliwe księżniczki o dobrych sercach. Jak dla mnie, jedyną ciekawą postacią jest Jacob- jedyny bohater który zachowuje się choć trochę nieprzewidywanie. Najbardziej irytujące jest to ich ciągłe, wzajemne wyznawanie miłości. Przez trzy tomy, co sto stron, Bella i Edward w niezwykle patetyczny sposób muszą wyznać sobie wieczną miłość. Zapewniają się i zapewniają o wzajemnym uczuciu i ciągle w to uwierzyć nie mogą. No ileż można? Chociaż tyle dobrego, że w czwartym tomie zamiast tą miłość wyznawać, zaczęli ją po prostu uprawiać. Dzięki temu miłosnych dialogów było jakby trochę mniej.


Ostatnio szukając informacji na temat Kinga, natknęłam się na jego wypowiedź na temat Meyer.

„ Ludziom podobają się te historie, ich tempo, a w wypadku Stephanie Meyer jest jasne, że pisze dla całej generacji dziewczyn, otwierając w swoich książkach rodzaj bezpiecznego połączenia miłości i seksu. Zarówno Rowling jak i Meyer piszą zwracają się bezpośrednio do młodych ludzi. Różnica jest taka, że J.K.Rowling jest świetną pisarką, a Stephanie Meyer nie potrafi napisać nic wartościowego. Nie jest za dobra - zawyrokował King.”


No i do tego wszystkiego, ostatnio w empiku nadziałam się na kolorową książkę zatytułowaną „Zmierzch, filozofia”. Brak słów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Berique
Ołówek


Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: psychiatryk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:00, 19 Gru 2009    Temat postu:

Stephanie Mayer ze swoją wypoconą w trudach sagą ,,Zmierzch" wstąpiła na rynek po cichutku ogarnięta zainteresowaniem tylko zapalonych fanów romansu i fantastyki połączonych w jedno.

Pamiętam gdy pierwszy raz koleżanka podsunęła mi tą książkę. Pomyślałam wtedy ,,To musi być coś wspaniałego! Opinia wspaniałego romansu, z domieszką grozy i fantastyki.". Mój entuzjazm trwał po przeczytaniu pierwszej części. Długo, długo chłonęłam te słowa, analizowałam, aż doszłam do wniosku, że to nic nadzwyczajnego.
Ot, romansidło, które niedługo po moim nikłym zachwycie podbiło serca wszystkich dziewcząt zwłaszcza w wieku 11-12 lat.
W domach pojawiają się plakaty półnagiego Edwarda, a nastolatki tylko wzdychają i zazdroszczą Belli, która ni mniej ni więcej nie różni się pod wieloma względami od każdej z nas.

Rozterki, niezdecydowanie, strach, pożądanie.. Trzeciej części nie czytałam. Zakręcone miłosne podboje skojarzyły mi się już z dłuuugą, nudnawą ,,Modą na sukces" i być może sięgnęłam na wyższe półki po książki, które mają w sobie TO COŚ.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Fafkulcowa
Kałamarz


Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:04, 11 Lut 2010    Temat postu:

A ja powiem szczerze, że nie przeczytałam książek, jak większość z was (chyba, ze źle zauważyłam to przepraszam) "z ciekawości" albo żeby być w temacie, po prostu zainteresowała mnie tematyka. Czyta się przyjemnie, za pierwszym razem nie mogłam się oderwać, za drugim było to po prostu zwykłe romansidło. Ogólnie jak dla mnie trochę za prosty styl no i postać Edwarda strasznie irytuje! Nie jest źle, mogło być lepiej. Taka ot książka dla nastolatek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alice
Orle Pióro


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Początku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:23, 01 Mar 2010    Temat postu:

Ryjąc w Nonsensopedii spotkałam się kiedyś z takim zdaniem na temat "Zmierzchu": "Czytadło dla nastolatek, nie mylić z książką.". I uważam, że doskonale oddaje to, czym ta powieść naprawdę jest. Nie ukrywam, że przeczytałam i wcale nie byłam jakaś okropnie zniesmaczona. Nie mogłam przetrawić tylko opisów urody Edwarda. Brr...
A Stephenie Meyer wybrała odpowiedni moment na publikację swojego dzieła i ma najwyraźniej wcale niezły zmysł obserwacji. Zauważyła, że typowa nastolatka marzy o kimś takim jak pan Cullen i jeśli da jej go, choćby w postaci książkowej, ta pokocha ją bezwarunkowo.
Tak poza tym, polecam to, co piszą w Nonsensopedii o całej sadze i jej bohaterach. Spłakałam się dosłownie xD.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:54, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Z tym co napisała Alice nie zgodzę się, nie zapominajmy, że Meyer to nie taka pisareczka od tak, z jakiegoś blogu czy forum ( co prawda ma swoją stronę, ale skoro zgodzili się wydać jej książkę to znaczy, że ma doświadczenie)
Ukończyła wydział literatury na Brigham Young University, wykszatałcenie w tej dziedzinie, więc zdobyła i zapewne wie czym jest książka.
Nie każdemu podoba się jej twórczość ok, ale to nie znaczy, że Meyer jest tępa.
Mam do niej wielki szacunek, ma bardzo ładny styl, podobają mi się jej prologi.
Fakt momentami jest nudno, ale jestem pod wrażeniem pierwszej części.
Był taki lekki humorek, ładne rozbudowane zdania.
Osobiście podobała mi się tylko pierwsza część ( kiedy Bella nie wiedziala, że podoba się Edwardowi)
Osobiście w romansach jestem raczej za tym, że oboje kochanków wiecznie się sprzecza, jest weselej ^^
A tak na poboczu ktoś wspomniał o tym że "Zmierzch" nie ma fabuły, nie zgodzę się z tym fabuła jest w każdym utworze epickim.
"Zmierzch" napewno nie jest horrorem, jak dla mnie lekkie romansidło, które powinno zakończyć się na pierwszej części.
Edward w brew pozorów nie jest "idealny" wręcz napisałabym, że to biedny, skrzywdzony chłopczyk, to przedsawienie mnie drażni mnie ( momentami przypomnia mi Zero z VK, już wolałabym pewnego siebie narcyza xP)
"Zmierzch" ogółem lubie czyta się lekko, podoba mi się styl Meyer.
Ale mimo wszystko jak dla mnie cała saga powinna zakończyc się na pierwszej części, cóż gust Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Pon 19:02, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alice
Orle Pióro


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Początku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:48, 11 Maj 2010    Temat postu:

Dlaczego właściwie wszyscy mówimy o "Zmierzchu", skoro pani Meyer napisała jeszcze inną książkę, mianowicie "Intruza"? Nie wierzę, że nikt tego nie przeczytał.
Osobiście mam w domu egzemplarz, pochłonęłam dość szybko i podobało mi się. Może nie jakoś niezwykle, ale chętnie wrócę w przyszłości. "Intruz" jest, moim skromnym zdaniem, lepszy gatunkowo i jakościowo niż osławiona saga. Pilnych czytelników mogą razić podobieństwa głównej bohaterki, Wagabundy, do Belli Swan, ale sama historia ciekawi i zasmuca. Nie kręci się ona wokół wieeeelkiej, zakazanej miłości (która tam, a jakże, występuje) tylko skupia się na innych sprawach. Stefa nie jest złą pisarką, nie próbowałam tu przeforsować takiej opinii, i właśnie "Intruz" to potwierdza.
A propos "Zmierzchu":
Cytat:
Jedynie Alice i Jasper przypadli mi do gustu

<szczerzy zęby>
Mi, jak widać, też.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aniss
Gołębie Pióro


Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Szczecina
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:37, 11 Maj 2010    Temat postu:

Intruza zaczęłam czytać, ale na e-booku, a potem dostałam Tolkiena. Intruz poszedł na odstawkę po dziesiątym rozdziale, chociaż jest powieścią wcale dobrą.
Co do Zmierzchu, czytałam wszystkie części, pochłonęłam je niemal, a potem, gdy wszystko skończyłam, swom sposobem przyszedł czas na rozmyślania.
Nie wiem, czy to błąd tłumaczenia, czy taka po prostu książka jest, ale słownictwo banalne, błędy znalazłam na błędzie, z opisów to właściwie nic... A po za tym ta wielka miłość. Osobiście wolę tragiczne zakończenia, ale nawet to nie aż tak mi przeszkadzało, bo są wspaniałe książki z dobrym zakończeniem. Chodzi mi raczej o zachowanie Edwarda. Mianowicie zachowywał się cały czas jak zazdrosny dupek, nie pozwalał jej chodzić samej do lasu (co może i było zrozumiała, gdy pełno złych wampirów wokół), ciągle za nią łaził (chociaż fakt faktem, że dziewczyna zadbać o siebie słabo potrafiła) i w ogóle cały czas ją kontrolował, podsłuchiwał (chociaż może i nie miał wielkiego wyboru czasami, ale przecież potrafił zagłuszać niektóre głosy).
A teraz spórzmy oczami takiej nasto-fanki. Dziewczyna, która dopiero co podstawówkę skończyła, o życiu wie tyle co z telewizji, przeczytała całą sagę (chociaż właściwie jedno pokolenie to nie cały ród), czyta, że takie zachowanie jest wyrazem wielkiej, namiętnej i szczęśliwej miłości, marzy, marzy... Spotyka nagle na swej drodze Edwarda, który Edwardem bynajmniej nie jest, ale raczej jakimś metro ciemniakiem, który wyznaje jej miłość, czeka na obiadek, a wieczorami (bo w nocy są rodzice dziewczyny, a na noc nie może wychodzić, w końcu jest za młoda) odbiera wyrazy miłości. Po kilku tam, nie wiem, tygodniach, dziewczyna dowiaduje się o ciąży, a facet ucieka, a przecież taki z niego Edwardzik!
Książka zdecydowanie nie nadaje się dla młodych, głupiutkich dziewczyn, które eszcze mają przed sobą życie, które mogą sobie zniszczyć. Sposobem bardzo prostym - poznając Polskiego (lub zagranicznego) Edwarda w jej wieku, który jest człowiekiem.
A książkę czyta się łatwo, lekko i przyjemnie, wręcz chłonie, chociaż miejscami jest nudno, można przewinąć kartkę do następnego... pocałunku, wyznania miłości i tak dalej. A potem przychodzi pustka, dowiadujesz się, że nic się z tego nie nauczyłeś poza tym, że pewne nieludzkie zachowania, które są niedopuszczalne, są wyrazami miłości... Nie, zaczynam się powtarzać.
Pozdrawiam wszystkich fanów (właściwie wszystkie fanki) Zmierzchu, ja do nich nie należę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sana
Kałamarz


Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:37, 12 Maj 2010    Temat postu:

Ja przyznam, że ominęłam tę sagę z przyczyn dwóch: brak czasu (pisałam pracę magisterską) oraz zwykłej niechęci do wampirów świecących na kolorowo w słońcu. Dla mnie osobiście takie rozwiązanie jest... nie napiszę, że nie do przyjęcia, ale zwyczajnym pójściem na łatwiznę, zrobieniem z kultowej postaci grozy pośmiewiska. Książkę przekartkowałam i miałam do czynienia z mnóstwem recenzji oraz niestety fanek Edwarda (którego poważne imię po królu niebezpiecznie przypomina mi zabieg Tanyi Huff z sagi o Henrym Fitzroyu... A może to moja paranoja)

Spójrzmy na oryginał, na książkę Brama Stokera (nie była pierwsza, ale jest najbardziej znana i dopracowana). Spójrzmy na film Coppoli na podstawie książki. PRzy tych bohaterach: bezwzględnym Draculi z książki i tragicznym bohaterze z filmu Edward wydaje się płaski, bezbarwny, nudny, wtórny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alice
Orle Pióro


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Początku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:33, 20 Cze 2010    Temat postu:

<wyrzuca do góry ręce i śmieje się opętańczo>
Pierwsza! Pierwsza! Pierwsza!
<opada bez tchu na fotel>
Dobra, poniosło mnie.
<łapie się za uszy, żeby bezskutecznie powstrzymać proces wilkołaczenia się>
Uff. Już, już. Przepraszam za wybuch, ale nie mogłam uwierzyć, że jeszcze nikt się tu na ten temat wypowiedział.
Otóż wczoraj Alice kupowała koleżance prezent na urodziny. Po drodze witryna księgarni mrugnęła do niej uwodzicielsko, więc zajrzała do środka z wypisanym na twarzy: "Janaprawdęnicdziśniekupięboniemamnatokasy". Oczywiście los zwęszył okazję do wypłatania jej figla i cisnął w nos "Drugim życiem Bree Tanner".
Jest to książka, osnuta na wydarzeniach "Zaćmienia". Opowiada o losach młodej wampirzycy, wcielonej do armii nowonarodzonych, którzy mają za zadanie zlikwidować klan Cullenów i Bellę także. W Szwajcarii pokazała mi ją Tamia, mówiąc, że w Polsce jej jeszcze nie ma. Jak to nie ma jak jest!
Potem podzielę się wrażeniami.
Ekhem... nie pytajcie, czy kupiłam, dobrze? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cleopatrie
Kałamarz


Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słubice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:54, 28 Lip 2010    Temat postu:

Alice, raczej nie musimy pytać <szczerzy zęby>
Uwielbiam, kiedy książkowe postacie budzą we mnie uczucia. Uwielbiam, kiedy mnie irytują - to sprawia, że stają się bardziej rzeczywiste, zostają w mojej pamięci na dłużej.
Czytam dużo książek. Właściwie, to pochłaniam wszystko, co mi przejdzie przez ręce. Oczywistym jest fakt, że przeczytałam także całą sagę o Belli i wampirach. Fakt, czyta się lekko, z językiem nie jest najgorzej (wbrew pozorom. Spróbujcie "Nigdy dość" M. Kowszewicz, czy jakoś tak. To koszmar!).
Historyjka słodka, czasem nawet zdarza się, że w książkach pojawia się akcja, ale muszę przyznać, że Edward i nadmiar słodkości wzbudził we mnie bardzo gwałtowną reakcję.
Mianowicie - mdłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alice
Orle Pióro


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Początku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:58, 12 Sie 2010    Temat postu:

No i co.
Przeczytałam, a jakże.
I to już daaawno.
Nie bardzo wiem co powiedzieć. Ogólne wrażenie średnie. Cała opowieść jakby wymuszona, nie podobała mi się. Była taka na siłę, IMHO autorka nie poradziła sobie najlepiej z tematem. Końcówka o wiele lepsza niż całość ale i tak nie zachwyca. Jeśli mam być szczera, to nie polecam, chyba, że z chęci zapoznania się z dalszą twórczością Stefy.
Jakoś nie umiem zmusić się do obszerniejszego skomentowania xD. Obecnie kupiłam sobie "Zmierzch i historia" czy jakoś tak i już ostrzę sobie na nią ząbki Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Nettie
Stalówka


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mała mieścina w okolicach Lublina
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:59, 25 Sie 2010    Temat postu:

Hmm... Stephanie Meyer zdzierżyć nie mogę. Po prostu nie potrafię. Mam jakieś skrzywienie po tym, co zrobiła z moimi ukochanymi wampirami w "Zmierzchu" i nawet całkiem niezły "Intruz" nie potrafił mnie do niej przekonać. Ale do rzeczy.
Pani pisać może i umie. Podkreślam - może, bo mnie nie powaliła na kolana, ani stylem, ani opowieścią, jaką snuła w bestsellerowym Twilighcie. Może to wina tłumacza, ale zdania wydawały mi się nieskładne, styl jak wyjęty z bloga trzynastolatki, dialogi promieniowały egzaltacją, a opisy były sztuczne i przesadzone. W Intruzie było lepiej, choć, gdyby ktoś wyrwał okładkę i początkowe strony, po czym dał mi do przeczytania, to rzuciłabym okiem na styl i powiedziała "Stefa Meyer". Cóż, taka przypadłość.
Jednakże popastwię się jeszcze odrobinę nad "Zmierzchem", mogę? Chyba mogę... Otóż na książki trafiłam już po całej ten wampirycznej nagonce i tylko przez to, że osiemdziesiąt procent moich koleżanek wpadło w histerię i miało, przepraszam, że użyję tak trywialnego określenia, kisiel w majtkach, na samo wspomnienie o cudownym Edwardzie, czy słodziutkim Jacobie. Toteż, prowadzona ciekawością, postanowiłam, że zerknę i zobaczę, o co chodzi. Bogowie, to był największy błąd w moim życiu, zaraz po obcięciu sobie kucyka na dzień przed weselem cioci. Powiem tak - książki przeczytałam wszystkie, by wiedzieć, co krytykować i w jaki sposób. Edward za idealny, Bella za mdła, Jacob na siłę uszczęśliwiony Renesmee. Do tego Volturi, którzy mieli być straszni, a wyszli komicznie i wegetarianie, którzy są bardziej żałośni niż nasi politycy. Dodajmy jeszcze samo stworzenie wampirów na kształt zamrażarek i uczniów amerykańskiej szkoły wymyślonych jak przez kalkę. Prędzej wmówicie mi, że czarne jest białe, niż to, że młodzi Amerykanie zachowują się tak, jak to przedstawiła książka madame Meyer. Jedyne, co mi się w tym dziełku podobało, to James, którego autorka i tak szybko pozbawiła życia, coby nie zakłócał sielanki. Nienawidzę takich książek i jedyne, za co mogę być "Zmierzchowi" wdzięczna to to, że dzięki poszukiwaniu odtrutki trafiłam na kilka cudownych serii o wampirach.
Wiem, że może nie powinnam się w ten sposób wypowiadać o poczytnej pisarce, ja, piętnastolatka, która, za przeproszeniem, gówno wie o życiu, ale nie mogę, po prostu nie potrafię zdzierżyć kiedy chłam zostaje bestsellerem tylko dlatego, że jest chłamem i trafia do mas. Dziękuję i przepraszam wszystkich, których moja wypowiedź uraziła, ale musiałam to z siebie wyrzucić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nettie dnia Śro 23:27, 25 Sie 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Lill
Autokrata Pomniejszy


Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: moja jedyna i ukochana Wieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:11, 25 Sie 2010    Temat postu:

Nettie napisał:
Wiem, że może nie powinnam się w ten sposób wypowiadać o poczytnej pisarce, ja, piętnastolatka, która, za przeproszeniem, gówno wie o życiu, ale nie mogę, po prostu nie potrafię zdzierżyć kiedy chłam zostaje bestsellerem tylko dlatego, że jest chłamem i trafia do mas. Dziękuję i przepraszam wszystkich, których moja wypowiedź uraziła, ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Już cię lubię.

Też nie mogę tego zdzierżyć. Rozumiem, w Ameryce bestsellerem może zostać tylko byle co, bo tam większość ma hamburgera zamiast mózgu. A Polska, oczywiście, musi kopiować ten styl, i co jest w Stanach na topie, to i u nas... Żałosne.
"Zmierzch" może sobie być dobrą lekturką dla średniozaawansowanych w czytaniu. Ale na miano bestsellera nie zasługuje. Po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:10, 26 Sie 2010    Temat postu:

Cytat:
Też nie mogę tego zdzierżyć. Rozumiem, w Ameryce bestsellerem może zostać tylko byle co, bo tam większość ma hamburgera zamiast mózgu. A Polska, oczywiście, musi kopiować ten styl, i co jest w Stanach na topie, to i u nas... Żałosne.


O i z tym się zgadzam! Powinniśmy bardziej kreować, to co nasze, bo gorsze nie jest. A moze nawet i lepsze.

Cytat:
"Zmierzch" może sobie być dobrą lekturką dla średniozaawansowanych w czytaniu. Ale na miano bestsellera nie zasługuje. Po prostu.


Może dlatego powstał? Ma proste słownictwo, ale no przecież takie lekkie książki, bez sensownego przesłania też są potrzebne. Autorka wydaje mi się to właśnie chciała osiągnąć. Prosta powieść na oderwanie, relaks.
No i niestety takie zdobywają największą popularność, a coś ambitniejszego doceniane jest albo przez garstkę osób, albo po śmierci.

Lecz dobra, Nettie masz prawo do własnego zdania i bardzo dobrze, że je masz. Ale jakoś, nazywać "chałamem"? Komuś może się podobać innym nie podobać i wydaje mi się tyle. Po co nazywać coś gniotem czy "chłamem" no miejmy choć troszkę szacunku. Bo powiadam wam gdyby powstał taki temat "chałam w literaturze" to jeden uznałby coś za owy chłam, a dla innego było by to piękne.
Nie wydaje mi się, żebyś kogoś uraziła, ale sama pamiętam jaką dyskusję przeszłam na jednym forum. Ludzie nie mogli zrozumieć, że ja mogę lubić "Zmierzch" prosiłam ich tylko o uszanowanie, autorów, jakichkolwiek. Po prostu, no żeby nikogo jakoś przypadkowo nie urazić i tego kto lubi ową książkę i tego kto nie lubi.
No dobra, ale się na ten temat rozpisałam w każdym razie ja nie jestem, ani za tymi co wielbią "Zmierzch" ani za tymi co go nienawidzą ^^

Edit: Błagam o wybaczenie za tą "Nessie" xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Czw 11:10, 26 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Szafa Moli / O autorach słów parę Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin