Eragon, Najstarszy

Nitocris

ja nie lubię tej książki. po prostu uważam że jest okropna. i bardzo mnie zdenerwowało, gdy odkryłam wiele wątków z mojego miszcza. nie podoba mi się także styl autora.

a moja teoria w łagodnej wersji głosi, że prolog napisała jego babcia.

Enigmatyczny

Jeśli chodzi o cykl Dziedzictwo, który miał być najpierw trylogią, ale o! autor chciał więcej zarobić... znaczy - nie zmieściło mu się w 3 książkach, to muszę przyznać, że po przeczytaniu pierwszego tomu, zaraz po jego wyjściu, byłem oszołomiony. Byłem znacznie młodszy, miałem małe doświadczenia z książkami, etc. Wszystko wydawało się bajkowe, piękne. Dopiero później zobaczyłem "podobieństwa", kiedy wyszedł Najstarszy. Pojawiły się rozdziały z Roranem, wielkim wojownikiem, który już w następnej części, mimo małego fechtunku w jednej bitwie pokonał ok. 200 żołnierzy! Piękne. Czy ktoś jeszcze nie lubi wszechmocnych bohaterów? Słowem - dno.
Ojcem wspaniałego-jeźdźca-Eragona jest oczywiście Brom. Gdzieżby on mógł być skażony krwią Morzana? kill me, please

(nie będziecie się złościć, jeśli odgrzebałem taki stary temat?)