Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Już nigdy... [M]


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Laj-Laj
Wieczne Pióro


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:36, 29 Sty 2010    Temat postu: Już nigdy... [M]

- Opowiem ci pewną historię – tak mi wtedy rzekła. I zapamiętałem to zdanie, bo była to ostatnia rzecz, jaką od niej usłyszałem. Wielokrotnie próbowałem je rozłożyć na czynniki pierwsze. Cztery słowa, które po złożeniu w całość były intrygującą zapowiedzią, fascynującym początkiem.
A okazały się końcem.
Wiele razy snułem przypuszczenia odnośnie tematyki tej nigdy nie opowiedzianej historii. Może to była historia miłosna? Może to była opowieść z morałem? Albo ciekawa anegdota o kimś nieznajomym? A może o kimś bardzo znanym?
Siedziałem przed kominkiem i wpatrywałem się w nieuprzątnięty popiół i zwęglone kawałki drewna. Od tamtej pory nie odważyłem się rozpalić ognia w moim domu. Elektryczności też używałem względnie rzadko, pomny ostrzeżeń wszelkiej maści ekologów. Po kilku godzinach nie widziałem już popiołu. Widziałem jej długie nogi i czerwoną szminkę. Widziałem jej zagadkowy uśmiech i krótkie, kruczoczarne włosy. Alabastrową skórę i tą zjawiskową, czarną sukienkę, w którą była ubrana w tamtą pierwszą noc.
Chciała mi opowiedzieć pewną historię.
Podszedłem do stolika przy jej łóżku, które pamiętało te nogi, tą skórę i urzekający zapach jej ciała. Podniosłem stojącą na stoliku książkę, której nigdy nie zdążyła przeczytać. Książkę, która pamiętała smukły dotyk jej zgrabnych palców.
Włączyłem płytę, która jako ostatnia pieściła jej uszy. Siadłem przed kominkiem z książką na kolanach, a z głośników odezwał się głos. Taki głos, który odbiera złudzenia, który nie wierzy, który na nic już nie czeka i niczego się od życia nie może spodziewać.
Nigdy nie będzie takiego lata…
Spojrzałem po raz pierwszy w głęboką, zieloną toń jej boskich oczu. Ona odwzajemniła spojrzenie i wtedy przebiegł między nami niewidzialny impuls. Miała olśniewającą, czarną kreację.
Nigdy nie będzie tak ślicznych dziewczyn. Nigdy…
Zrozumiałem, że nigdy wcześniej tak naprawdę nie byłem zakochany. Czułem, że mam dziesięć, a nie pięć zmysłów, a każdy z nich działał ze zdwojoną siłą.
Słońce nie będzie nigdy już tak cudnie wschodzić i zachodzić…
Nie musieliśmy nic mówić, nasze ciała rozpoczęły zgodny taniec, nasze oczy złączyły się w wiecznym zrozumieniu i harmonijnej kontemplacji. Gwiazdy świeciły mocniej niż kiedykolwiek przedtem, a morze w spokoju obserwowało nasz taniec, który trwał, choć muzyki już żadne z nas zdawało się nie słyszeć.
Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał…
To był czwartek. Tylko nasz czwartek. Nasz pierwszy czwartek, który już nigdy miał się nie powtórzyć w taki sposób. Gwiazdy już nigdy nie świeciły tak samo, jak wtedy. Ale byliśmy my, a raczej nasze widmowe echa, które starały się z wszelkich sił nawiązać do tamtego wieczoru, tamtej nocy, tamtego czwartku.
Nigdy nie będziesz dla mnie miła taka…
Nie założyłaś później już tamtej sukienki. Wisiała w szafie dostojnie, niczym suknia ślubna. Była symbolem, była legendą, była naszym wspomnieniem. Nie założyłaś jej, aż do ostatniej naszej nocy.
Nigdy Bóg nie będzie tak blisko, tak czuły i dobry… Jak teraz…
Siedziałaś w niej, w pustej wannie, z podkrążonymi oczami. Płakałaś.
- Dlaczego? – zapytałem.
I spojrzałem w twoje oczy. Zielone jak kwitnące życie. Zupełnie paradoksalnie. Odwzajemniłaś moje spojrzenie i zatopiliśmy się w sobie prawie jak wtedy. Po raz ostatni.
Nad horyzontem błyska się i słychać szczęk żelaza...
Pogładziłem twoje czoło i pocałowałem cię w mokry policzek.
- Dlaczego? – spytałem jeszcze raz. Głos mi drżał.
Chwyciłaś mnie za rękę.
- Opowiem ci pewną historię – zaczęła.
Ale nigdy nie skończyła.
Zamknąłem twoje zmęczone powieki. Żebyś mogła odpocząć. Żebyś znów wyglądała pięknie. Żebym mógł cię tak zapamiętać. W tej sukni, czarnej jak noc, w którą gwiazdy świeciły jak nigdy wcześniej i nigdy później. Noc, w którą spokój morza był antytezą naszej żarliwej pasji.
Wstałem z fotela i wyłączyłem płytę.
Nie wiedziałem, co przyniesie zbliżający się świt. Pusta ściana wygłaszała płomienny monolog, którego w swym rozkojarzeniu nie rozumiałem.
A może to tylko echo?
Wyszedłem w noc. W inną, nieprzyjazną noc.
Już nigdy nie będzie takiego lata…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laj-Laj dnia Nie 22:49, 31 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

An-Nah
Czarodziejskie Pióro


Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: własna Dziedzina Paradoksu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:52, 31 Sty 2010    Temat postu:

Ooo, a to zupełnie inne, niż twoje dotychczasowe dokonania. Też ładne. Bardzo nastrojowe, chwyta za serce, niektóre zdania wyrwane z kontekstu można by uznać za kiczowate, ale umieszczasz je w kontekście całości tak zgrabnie, że przestają być ogranymi frazesami.
Podoba mi się też niedopowiedzenie co do przyczyn śmierci bohaterki. Samobójstwo? Morderstwo? Są tropy wskazujące na oba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Laj-Laj
Wieczne Pióro


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:04, 01 Lut 2010    Temat postu:

Wiesz, nikt pewnie nie lubi być zaszufladkowanym:) Chciałem się sprawdzić w czymś zupełnie innym niż moje poprzednie opowiadania. Zwłaszcza, że po tym jak napisałem "J.", to teraz jestem z tym głównie kojarzony:P
Co do tego "Już nigdy...", to uderzyłem w kompletnie inną nutę, więc trochę się bałem reakcji i dwa dni się zastanawiałem, czy to w ogóle umieszczać w sieci i czy nie zostanę wyśmiany, albo czy się ludzie nie obrażą Wink
Dlatego tym bardziej cieszę się z Twojej opinii, An.
Pewnie jeszcze kiedyś coś w tym stylu napiszę. Ale nigdy nie wiadomo:)

Natomiast piosenka wykorzystana w opowiadaniu to "Filandia" (nie, nie "Finlandia") zespołu Świetliki. Polecam posłuchać sobie podczas czytania:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mapple
Stalówka


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:44, 01 Lut 2010    Temat postu:

Wiemy, że bohaterka ma "alabastrową skórę", "zieloną toń boskich oczu", "zjawiskową czarną kreację" i tak dalej - wydaje się przez to odległa, nieprawdopodobna i sztuczna jak porcelanowa lalka. Możliwe, że to celowy zabieg, nie wiem; wiem, że łatwiej mi przyjąć do wiadomości tęsknotę za dziurawą skarpetką ukochanej, niż jej olśniewającą suknią. Poza tym tekst balansuje na granicy kiczu, ale w sumie jej nie przekracza. "Gwiazdy już nigdy nie świeciły tak samo", "już nigdy nie będzie takiego lata" - pewnie trafnie uderza w bardziej sentymentalne jednostki ;-) A nie razi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mała_mi
Gęsie Pióro


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:24, 03 Lut 2010    Temat postu:

No i co? Przeczytałam i nie mam zamiaru, póki co, wypisywać się z fanklubu :p

Podoba mi się to, że chcesz uniknąć zaszufladkowania. Fajnie, że kombinujesz, szukasz nowych rozwiązań.
Podobało mi się to opowiadanie. Choć nie tak, jak poprzednie. I nie mam tu na myśli tylko "J" i "Niezwykle przystojnego mężczyzny", bo wcześniejsze twoje twory też czytałam.
W sumie uczucia mam zbliżone do mapple. Chyba po prostu jestem za mało sentymentalna, żeby mógł mnie ten tekst naprawdę poruszyć.

W każdym razie, udowodniłeś, że jesteś bardzo wszechstronny. Właściwie za co się nie złapiesz, wychodzi ci to co najmniej dobrze. Osobiście, chciałabym kiedyś przeczytać coś twojego autorstwa, co łączyłoby te dwa, skrajne sposoby pisania. Coś o poważnej tematyce, ale przesiąknięte tym twoim specyficznym poczuciem humoru. Na pewno byłoby ciekawie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Laj-Laj
Wieczne Pióro


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:33, 04 Lut 2010    Temat postu:

Ten tekst to skrajnie co innego niż poprzednie. Może rzeczywiście dla niektórych zbyt sentymentalne, ale cieszę się, że mimo to nikt tego jednoznacznie nie przekreśla. Tak w ogóle to ciekawe, czy do kogoś ten utwór w ogóle trafił?
I nie wypisuj się z fanklubu, dalej płać składki Very Happy
Natomiast co do sugestii tematyki kolejnego opowiadania... Pomyślę o tym:) Trzeba dbać o swojego jedynego fana Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin