Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Role Play Życie [M]

Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Laj-Laj
Wieczne Pióro


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:10, 25 Lut 2013    Temat postu: Role Play Życie [M]

W kolejce do odprawy bagażu naszło mnie nagłe poczucie rozpierającej dumy. Mimowolnie rozszerzyłem usta w uśmiechu, ale by nie dać po sobie poznać, że właściwie śmieję się sam do siebie, zacząłem symulować podziw dla urody jednej z pracownic lotniska. Gdy okazało się, że ma twarz goblina, natychmiast mi przeszło.

Koniec świata to nie przelewki. Mówiło się o tym od dawna. Nie sądziłem, że to właśnie mi szef wyznaczy zadanie powstrzymania nas przed katastrofą. Wiele lat budowałem swoją pozycję. Doszedłem do niej dzięki ciężkiej pracy i sprytowi.

Chociaż ten kretyn Hipolit, uważał, że to po prostu kwestia szczęścia, bo udało mi się zdobyć całkiem przypadkiem miecz zagłady, który dodawał trzy punkty do siły – a ta była od zawsze moją piętą achillesową. Owszem, miałem sporo punktów mocy i zawsze mogłem posiadać przynajmniej jedno zaklęcie, ale dopiero zdobycie tego miecza wysunęło mnie na czoło Poszukiwaczy.

- Poproszę pański bilet – z zadumy wyrwał mnie kobiecy głos. Okazało się, że już stałem na czele kolejki. I bardzo dobrze. Ileż można było czekać? Dość, że straciłem jeden dzień po tym jak rzuciłem kostką dwa oczka przed wejściem do terminalu. W sumie lepiej niż gdybym rzucił jeden, bo zamieniłbym się w likantropa i musiałbym atakować wszystkich innych Podróżników w samolocie, co mogłoby znacząco opóźnić podróż.

Podałem miłej pani bilet, a ta spojrzała na mnie chytrze.

- Proszę pokazać mi pana zaklęcia.

- Wykluczone! – oburzyłem się. – To ściśle tajne! Nikt nie ma prawa ich oglądać.

- Jestem wróżką – powiedziała.

Cholerne wróżki. Co prawda nie była moim bezpośrednim przeciwnikiem, ale pokazywanie zaklęć, które trzymałem w zanadrzu działało na mniej jak płachta na byka.

- Hmm… - rzekła z podziwem, oglądają moje karty zaklęć. – Cios psioniczny i zakrzywienie czasu. Ładnie, ładnie…

- Proszę mi to oddać – warknąłem niezbyt uprzejmie, chowając z powrotem zaklęcia do wewnętrznej kieszeni płaszcza. Rozejrzałem się dokładnie dookoła. Na myśl, że ktoś mógłby podejrzeć moje zaklęcia, dostawałem gęsiej skórki. Cholera, już nigdy nie polecę British Airways. Gdybym wiedział, że zatrudniają wróżki…

Już chciałem iść dalej, gdy pani po drugiej stronie lady chwyciła mnie za ramię.

- Ma pan za dużo przyjaciół – stwierdziła.

- Jak to? Przecież nie ma ograniczenia co do liczby przyjaciół. Zresztą nie mam ich znowu tak wielu… - na potwierdzenie tych słów odwróciłem się i spojrzałem na muła, dzięki któremu mogłem mieć o cztery przedmioty więcej; na Najemnika, który dodawał mi punkty siły za każdym razem jak płaciłem mu mniszek złota; nieoceniony jednorożec, który dodawał jeden punkt siły i jeden punkt mocy (tak jest, całkiem bezinteresownie – bierz z niego przykład, pazerny Najemniku!), dodatkowo Dziewica, dzięki której przybywał mi jeden punkt mocy podczas pojedynków z duchami; niezbyt potrzebny Alchemik; i najgorszy z moich przyjaciół – Poltergeist. To była szorstka przyjaźń. Jedyne co mi dodawał to siwe włosy.

- Niestety, od czasu kiedy jeden z naszych Airbusów rozbił się nad Równiną Grozy z powodu przeciążenia samolotu, weszły w życie nowe przepisy dotyczące liczby przyjaciół. Teraz tylko maksymalnie czterech.

- Dobra… - Bez żalu zostawiłem Poltergeista. – Na pewno nie zostawię muła, bo dzięki temu mogę mieć dodatkowe przedmioty.

Miecz zagłady, święty Graal, łopata, skrzydlate buty, talizman (niezbędny, gdy chce się powstrzymać koniec świata) i oczywiście szczoteczka do zębów. Nie dodawała ani siły ani mocy, ale bywała niezwykle użyteczna po kolacji. Zacząłem żałować, że nie wziąłem żadnej walizki z ubraniami.

Gdy usiadłem już w samolocie i posprzątałem odchody muła do papierowej torebki, podeszła do mnie przemiła stewardessa, podając mi kartę dań.

- Ponieważ znajduje się pan w klasie Business, przysługuje panu rzut dwoma kośćmi, by wylosować posiłek.

Ogarnąłem wzrokiem listę potraw. Gdybym wyrzucił wynik od 2 do 4, groziłby mi szpinak. Właściwie konkretne dania mięsne zaczynały się od siedmiu. Natomiast dwunastka oznaczała cudowny, soczysty befsztyk i dodatkowy rzut w celu uzyskania gratisowego deseru.

Skoncentrowałem się i przymknąłem oczy. Kości w moich dłoniach grzechotały niczym dziecięca zabawka, aż w końcu zdecydowałem się na rzut.

- Osiem – odczytała wynik stewardessa.

Z zaciekawieniem zerknąłem w kartę dań.

- Fuj, wątróbka – westchnąłem. Nie cierpię wątróbki.

Zorientowałem się, że została mi jeszcze jedna karta losu, która pozwalała na kolejny rzut kostką, unieważniając tym samym ten poprzedni. Ryzykowne, zważywszy, że jadę powstrzymać koniec świata.

No ale wątróbka? Bleee…

- Będziesz to jadł? – spytał jednorożec.

Wszystko wskazywało na to, że pozostanę głodny. Ale wtedy do głowy przyszedł mi genialny pomysł.

Podszedłem do pasażera, który siedział dwa rzędy dalej. Okazało się, że jest mnichem, co tylko dodało mi animuszu.

- Czy to pana przyjaciel? – spytałem, wskazując na dzika leżącego na siedzeniu obok.

- Tak – powiedział z dumą – początkowo był moim wrogiem, ale okiełznałem go. Rzuciłem kostką pięć i mogłem… Chwila! CO PAN WYPRAWIA?! PROSZĘ GO NATYCHAMIAST PUŚCIĆ!!! NIE MA PAN PRAWA…

- Otóż mam! – odpowiedziałem, ładując sobie dzika pod pachę. – Mogę odebrać wybranemu poszukiwaczowi przyjaciela.

- To prawda – potwierdziła stewardessa, zapoznając się z moją kartą charakterystyki.

Upieczenie dzika okazało się bułką z masłem. Jednorożcowi zostawiłem wątróbkę.


* * *


Krąg wewnętrzny. Ostatnia kraina, gdzie na każdym kroku czyha na nas podstęp, śmierć, walka do ostatniej kropli krwi i krwiożercze istoty, które wysysają z poszukiwaczy moc, siłę, życie, odbierają złoto i zmuszają do dokonywania nieludzkich wyborów. Wtedy można poznać prawdziwą wartość przyjaciół.

Z wrogami było łatwiej. Musiałem pokonać cztery obszary by dojść do piekielnych schodów, na szczycie których czekała na mnie całkiem gustowna korona. Po założeniu jej mogłem jednym zaklęciem powstrzymać kres tego świata. Lecz by ją założyć należało przejść ostateczną próbę. Wóz albo przewóz. Tak wyglądała teoria.

W praktyce okazało się, że są problemy, o których nikt wcześniej nawet nie pomyślał. Najpierw zniszczyłem sobie sandał, po tym jak wdepnąłem w gówno wilkołaka, a chwilę później Alchemik dostał zatrucia pokarmowego i odmówił dalszej podróży.

- Przecież nie zostawię cię w Równinie Grozy – wykazałem daleko idącą troskę. W rzeczywistości Alchemik nie był mi do niczego potrzebny. Na tym etapie podróży złoto stawało się zbędne. Miałem go wystarczająco dużo by móc opłacić Najemnika. Inne zastosowania nie miały znaczenia, odkąd okazało się, że w ostatniej krainie nie ma automatów z Colą.

- Poradzicie sobie beze mnie – wyznał dramatycznie, trzymając się za brzuch.

- Ok, ale uważaj na siebie – powiedziałem i pożegnałem się z Alchemikiem czule, ale nie przekraczając przy tym granicy, której dwóch mężczyzn przekraczać nie powinno. Nie pozwoliłbym sobie na to, po tym co się stało przy pisuarze w kinie tydzień wcześniej. Musiałem oddać punkt siły, żeby pozostało to tajemnicą.

Już bez Alchemika weszliśmy do Kopalni, w której czekał na nas duch o mocy dziewięć. Poczułem jak serce podchodzi mi do gardła.

- Okej – powiedziałem na głos – mam jedenaście punktów mocy! Giń, zjawo! – Krzyknąłem i zamachnąłem się, by rzucić kośćmi.

- Dziesięć – usłyszałem głos Dziewicy. – Masz dziesięć punktów mocy.

- Przecież dodajesz mi punkt mocy podczas walki z duchami – czułem się trochę zbity z tropu.

- No tak, ale już nie jestem…Dziewicą – wyznała drżącym głosem. – Tam w samolocie, z Najemnikiem…

Cholera. Gdybym wiedział wcześniej to poszedłbym w drugą stronę, walczyć na siłę. Szczęśliwie jednak wyrzuciłem kostką szóstkę, ostatecznie pokonując zjawę.

I wreszcie stanąłem tam, pod schodami. Ze wszystkimi moimi przyjaciółmi (oprócz tej szmaty, która kiedyś była Dziewicą – co gorsza, dowiedziałem się później, że Najemnik jej zapłacił złotem, które ode mnie dostał. Czułem się jak alfons).

Wspinałem się po schodach wiodących po koronę stopień po stopniu. Musiałem iść sam. Byłem ciekawy jaką próbę będę musiał przejść, by przyozdobić mą skroń Koroną Świata. A czasu było coraz mniej.

Stała tam, na podeście. Słyszałem niemal chóry anielskie, więc urzeczony, sięgnąłem po nią. Wtem ujrzałem postać Mędrca.

- Stój! – rozkazał. – Zanim włożysz koronę, musisz przejść Ostateczną Próbę.

- Mów!

Czułem się silny, nieustraszony i nieugięty. Pokonałem tysiące mil, dziesiątki wrogów, przyjąłem na siebie kilkanaście ciężkich zaklęć (raz nawet byłem ropuchą), mierzyłem się z bestiami, podstępami, przegrywałem, upadałem, ale w końcu zacząłem odnosić zwycięstwa. Czymże zatem mogła być ta próba?

- Wypij ten napój – rzekł, podając mi złoty puchar inkrustowany szmaragdami.

- Co to? – spytałem, spoglądając do środka. Zawsze tak robię przed wypiciem, odkąd napiłem się kiedyś ciepłego 7Up.

- To kawa - powiedział. – Jacobs Kronung.

- Fuj.

Odstawiłem puchar i wróciłem do domu, żegnany trzęsieniami ziemi i potężnymi eksplozjami wulkanów. Lawa bryzgała wszędzie dookoła, a świat, który znałem przestawał istnieć. Ale miałem to w dupie.

Nie cierpię Jacobsa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laj-Laj dnia Pon 13:45, 25 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Lill
Autokrata Pomniejszy


Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: moja jedyna i ukochana Wieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:04, 25 Lut 2013    Temat postu:

Oznaczenie, proszę!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:19, 19 Mar 2013    Temat postu:

Laj-Laj napisał:
Chociaż ten kretyn Hipolit<bez przecinka> uważał, że to po prostu kwestia szczęścia

Laj-Laj napisał:
Co prawda nie była moim bezpośrednim przeciwnikiem, ale pokazywanie zaklęć, które trzymałem w zanadrzu działało na mniej jak płachta na byka.

Laj-Laj napisał:
No tak, ale już nie jestem…<spacja>Dziewicą

Ogólnie trochę niechlujnie, jak na tak krótki tekst, hmm? -.-

Huh, trochę nie ogarniamy tego opowiadania. Po pierwsze, te rozstrzelone akapity źle nam się czyta, ale to kwestia gustu. Po drugie, ogarniamy jako tako konwencję, chociaż te bonusy jakieś takie niewielkie... hm. Pewnie w złe gry gramy. Trochę chyba zabrakło temu czegoś więcej poza tylko wyliczanką, co po kolei robił bohater. W gruncie rzeczy to dość monotonne, a styl ni fabuła nie urzekają na tyle, by to ubarwić. Trochę przynudza i chociaż nie mieliśmy ochoty porzucić tekstu z nudów, to zakończenie w ogóle nas nie obeszło. Bo konwencja jest nieco wariacka, ale sama jej realizacja i to, co się z bohaterem działo, jakieś takie... nijakie, zwyczajne i szare. Nie czuć też żadnego podekscytowania grą. Kompletnie. Ot, pograł sobie i przestał. Huh. O wiele lepiej by wypadło, jakby się wciągnął w grę, a nielubiana kawa nagle go obudziła z tego zaangażowania. Bo tak zapomnimy o tym opowiadaniu, jak tylko zamkniemy okienko z ZP.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Nolla
Ołówek


Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 16:02, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Bardzo fajnie się to czyta Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Marlenka
Ołówek


Dołączył: 10 Kwi 2016
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:41, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Bardzo fajne:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

pisarzyczek
Ołówek


Dołączył: 04 Kwi 2016
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:19, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Nolla napisał:
Bardzo fajnie się to czyta Smile


Nooo. Niesamowicie się wciągnąłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

selena88
Ołówek


Dołączył: 15 Kwi 2016
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:35, 15 Kwi 2016    Temat postu:

Świetne! Pisz dalej Smile))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

markolo
Ołówek


Dołączył: 07 Kwi 2016
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:50, 19 Kwi 2016    Temat postu:

Ponawiam prośbę!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wella
Ołówek


Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:54, 11 Maj 2016    Temat postu:

Piękne- super Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mała_mi
Gęsie Pióro


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:54, 20 Maj 2016    Temat postu:

Tak mnie jakoś naszła tęsknota za dawnymi czasami i postanowiłam sprawdzić, czy Kącik Złamanych Piór wciąż istnieje. Bardzo się cieszę, że forum jest tu nadal, a w dodatku starzy użytkownicy wciąż się na nim udzielają.

Laj, twój tekst rozbawił mnie na tyle, że postanowiłam po latach znów zalogować się na swoje konto, co nie było łatwe, bo nie pamiętałam ani hasła, ani loginu, ani adresu e-mail, który podałam podczas rejestracji.

Akurat podczas tej zimy spędziłam troszkę czasu, grając ze znajomymi w Magię i Miecz, więc tematyka jest mi nieobca.

Sama gra, w moim odczuciu, odrobinę wiała nudą, za to podczas czytania opowiadania uśmiechałam się szczerze , a momentami nawet śmiałam się w głos:) Podobał mi się zwłaszcza fragment o dziku.

Naprawdę zawsze szczerze podziwiałam twoje poczucie humoru i łatwość z jaką potrafisz przelać je na 'papier'.

To będzie chyba kolejne twoje opowiadanie, którym podziele się z innymi:)

Wysłano z usługi Yahoo Poczta w systemie Android


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Laj-Laj
Wieczne Pióro


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:25, 21 Maj 2016    Temat postu:

Mała Mi! Dobry człowieku! Jak to dobrze zobaczyć kogoś z zamierzchłej przeszłości tego zacnego forum Smile I jeszcze przeczytać jakiś pozytywny komentarz pod jednym z moich staroci!

Ostatnio jakoś zardzewiałem w pisaniu, więc też żyję przeszłością Wink

A Magia i Miecz wcale nie jest taka nudna Very Happy Zależy w ile osób się gra. W każdym razie zachwycił mnie jej potencjał fabularno-humorystyczny. Zawsze jakoś staram się w wyobraźni rozładować patos pewnych rzeczy patrząc na nie przez szkiełko absurdu.
Tylko nie zawsze mam tyle determinacji, żeby przelać to na wirtualny papier:)

Pozdrawiam bardzo, bardzo, bardzo serdecznie!!!

I do dzisiaj moim ulubionym komentarzem ever jest Twój, który zamieściłaś chyba pod "J.", gdzie napisałaś, że dałaś do przeczytania mamie, która też się śmiała i powiedziała, że powinienem jakąś książkę napisać.
+100 pkt do wiary w siebie ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mała_mi
Gęsie Pióro


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:23, 22 Maj 2016    Temat postu:

Nie spodziewałam się, takiego ciepłego przywitania, dzięki Smile

Laj, jeśli tamten komentarz wzbudził w tobie tyle pozytywnych emocji, to ciekawe co powiesz na ten.

Otóż wczoraj postanowiłam zrobić mojemu współlokatorowi 15 minut czytania dzieciom i zaczęłam czytać mu twoje opowiadanie. Gdy mniej więcej w połowie tekstu pojawiła się nasza koleżanka, kolega poderwał się, powiedział do niej „musisz tego posłuchać” i kazał mi czytać od początku. Sam zniknął na chwilę, wrócił z 3 browarami (była godzina 13:00) i głośniczkiem bluetooth. Włączył podkład muzyczny z Władcy Pierścieni i nakazał mi kontynuować czytanie.
Podobało im się bardzo:)

Wieczorem, gdy byliśmy w nieco szerszym gronie, kolega polecił opowiadanie dwóm kolejnym osobom, z którymi graliśmy w Magię i Miecz. Dziś przeczytałam im ten tekst i obaj zareagowali dokładnie tak samo jak poprzednicy – uśmiechali się cały czas, a momentami wybuchali śmiechem.

Mam nadzieję, że reakcja moich znajomych doda ci + 100 punktów mocy (twórczej) i tyle samo punktów siły (do pisania). Musisz się odrdzewić, bo szkoda marnować talent.

Ps. Jeden z moich znajomych powiedział, że już nigdy nie spojrzy na dziewicę tak jak wcześniej Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

walineks
Ołówek


Dołączył: 23 Maj 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:48, 23 Maj 2016    Temat postu:

świetne, na prawde Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Laj-Laj
Wieczne Pióro


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:27, 26 Maj 2016    Temat postu:

Gdybym mógł, to postawiłbym sobie taką Małą_mi na biurku, żeby dodawała mi punkty mocy i siły swoimi komentarzami Wink
Pisałem to opowiadanie na samym początku mojej przygody z MiM. Teraz pewnie byłoby bardziej rozbudowane.
A tak w ogóle to, co napisałaś... Miód na moje serce. Że jacyś ludzie, że czytają, że chcą jeszcze raz, że puszczają podkład muzyczny, że z Władcy Pierścieni, że browary (trzy!), że jeszcze komuś polecają, że już na dziewicę nie patrzą tak samo...
Cieszę się jak małe dziecko Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Bessli
Ołówek


Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:34, 27 Maj 2016    Temat postu:

Świetne! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin