Przywitaj sie (stary temat)

Airel

Miło mi cię poznać, choć chyba nie powinnam być taka otwarta, będąc zwolennikiem fantasy zwłaszcza (a jak się mają twoje upodobania do Diuny na ten przykład? Albo do Silverberga? SF nie czytuję, ale te, które mi się podobają - nie dość, że z wyższej teoretycznie półki, bo nagrody Hugo i Nebula, oraz uznanie na świecie - są bardzo... filozoficzne. Diuna akurat mocniej pała zagadnieniami religijności (a głównie mesjanizmu), a Silverberg... Cóż, "Oblicza Wód" dla mnie były mocno o człowieczeństwu. A do horrorów jak podchodzisz?)
Coś mnie zafascynowało zagadnienie.
A zwolenników yaoi już tu mamy, więc chyba o zniesmaczenie nas musisz zawalczyć silniej.

Lill

Witam imienniczkę.
Pierniczka, serniczka, a może kawki?
My tu nie gryziemy *kopniakiem ukrywa sforę warczących dobermanów za kanapą*, możesz się rozgościć. I zostać na dłużej, koniecznie.

Fantoche.

Airel - czy powiedziałam o swym negatywnym nastawieniu zbyt... natarczywie? Bo gdy tak analizuję Twoją odpowiedź, zaczynam się zastanawiać, czy nie sprowokowałam Cię do złości. Mam jednak nadzieję, że unikniemy starć na tym gruncie. Bo ja, niestety, nie potrafię wykrzesać z siebie choćby akceptacji. A co do Twoich pytań - cóż, znam 'Diunę', ale niestety - tylko ekranizację. Jakże chciałabym wszcząć jakąś dyskusję, zażartą rozmowę, niestety - niewiele wiem, z samych urywków. Nie chciałabym więc komentować czegoś, co znam zaledwie ze strzępów, i to w dodatku filmowych (nietrudno się domyślić, iż skrzętnie pominięto weń wszystko, co oczarowałoby mnie w powieści), znam natomiast nagrody, którymi uhonorowano 'Diunę', i mogę przyznać, że w swojej dziedzinie spełnia się - prawdopodobnie - znakomicie. Silver... - co? Przepraszam!
Ach, horrory - niegdyś byłam miłośniczką Stephena Kinga, czytywałam niemalże non-stop, i nadal nieco z jego powieści pamiętam, jednakże dość prędko mi przeszło. Aktualnie ciarki mnie przechodzą na samą myśl o słowie 'horror'. Więc chyba wszystko jasne.
Nie sądziłam, że natrafię na yaoistki, lecz skoro trafiłam - cieszę się^^.
Aha, Lill - miejmy nadzieję, że zostanę, choć nie chcę być nadmierną optymistką... Witaj, póki co.

Yumikais

Jak zwykle zabieram się do wszystkiego nie po kolei Smile

Jestem jaka jestem. To chyba można o sobie powiedzieć najłatwiej.
Mam te swoje 17 lat, za dużo lub zamało - jak kto woli.
Piszę, szkicuję, maluję, gram na gitarze.
Całkiem uzależniona od muzyki, szczególnie rocka.
Jestem?
Miła? (być może)
Szczera? (do bólu)
Niereformowalna? (jak najbardziej)

Aylya

Witam

Niezależnie od tego, czy siedemnaście to za dużo, czy za mało, znajdujesz się mniej więcej pośrodku forumowej tabeli wieku. Nieważne - życzę miłego pobytu, rozgość się. Nowych opowiadań (i rysunków, czemu nie) nie mamy nigdy dosyć, a z twoją szczerością jakoś sobie chyba poradzimyxD

Hien

Witaj, witaj *hiena wygląda z mysiej dziury, dzierżąc w pysku gumowego kurczaka*
Nabyłam nowe psie chrupki. Poczęstujesz się?

Mad Len

(wypełza spod łóżka, ciągnąc na sznurku wyobraźnię, która się tam ostatnio schowała)
Mmm... cześć!
Też mam siedemnaście lat. Niestety już nieeedłuuugo. Brr. Nie wyobrażam sobie siebie jako dorosłej. Może ma to coś wspólnego z tym, że wyobraźnia siedzi mi pod łóżkiem...
(próbuje wyciągnąć wyobraźnię ciągnąc za sznurek, ale nie wychodzi)
W każdym razie witam serdecznie. I ostrzegam, niektórzy z nas są szaleni. Ale inni nie.

Yumikais

No widzę, że nie tylko ja mam ten paniczny strach przed osiemnastką Very Happy

Dzięki.
Ktoś wspominał o psich chrupkach? Smile

Hien

*częstuje psimi chrupkami*
Ja też nie chcę mieć osiemnastu lat. To się wiąże z musem życia na własną łapę. Bo mus pracy od jakiegoś czasu wisi mi nad głową. Jestem już stara *biadoli* osiemnastka mi stuknie za półtora miesiąca... *zaczyna gryźć gumowego kurczaka, chlipiąc przy tym żałośnie za utraconą młodością*

Yumikais

*z prawdziwą przyjemnością częstuje się psimi chrupkami*
Osiemnaste urodziny to moja fobia. W sumie przecież nic się nie zmienia, to kolejna data, nic więcej, ale jednak jest inaczej. Tak wewnętrznie, na sercu. No i każdy rok nieuchronnie zbliża mnie do starości ; )

Hien

Tak, osiemnastka jest straszna. Ale swoją drogą to może być miłe, patrzeć z góry na połowę znajomych, którzy aż się łaszą, by im kupić fajki. I tatuaż mieć... i w ogóle. Same przyjemności. Zwłaszcza matura.
Ktoś jeszcze chrupka?

Airel

Dziwne jesteście z tą osiemnastką Razz

I z jakąś zmianą wewnętrzną. Dorosłością. Dojrzałością może jeszcze? Żadnej zmiany nie zarejestrowałam...
(czy fakt, że najpierw zdałam maturę, a potem skończyłam 18 lat jakoś na to wpływa?)
Ogólnie, strasznie przereklamowany bzdet.
No, chyba, że ktoś kupuje fajki ;P

Yumikais

Wewnętrznie, nie chodziło mi o dorosłość, tylko o poczucie tego, że teraz będą mnie sądzić jak dorosłego ;P

Sano

Jeśli Ci to humor poprawi to z legalnego punktu widzenia sądzona jak dorosły możesz być od 16 roku życia Razz

.

Muuuuuućka

Ja również chciałem sie przywitać i jakkolwiek z przyczyn obiektywnych moja obecność będzie raczej rzadka, to jednak mam nadzieje, ze zauważalna:)

Wink