Igraszki z diabłem

derial

Mój najnowszy wiersz.

Igraszki z diabłem

gdy w tle
wołodia prowadził aerobik
sarka-farka płakał
nad madejowym łożem

nie będę wam nic insynuował
ale ta sytuacja wywoływać powinna śmiech

rosyjski bard wypruwający struny głosowe
leśny zbójnik błagający na kolanach o przebaczenie

choć to będzie naciągane stwierdzenie
wołodia i sarka-farka byli w życiu szczęśliwi

wołodia znany bard rosyjski śpiewał o wilkach
sarka-farka znany rozbójnik likwidował zagrożenie
można go utożsamiać z psem w obławie

być może wołodia spotkał sarkę-farkę
i przy zrywaniu strun
przy kielichu taniego wina
(prawdopodobnie leśny dzban ze względu na położenie)
pisali teksty

być może wołodia wcale nie był wołodią
być może sarka-farka był kimś zupełnie innym

nazwijmy ich więc iksem (wołodia) i igrekiem (sarka-farka)
by usankcjonować uniwersalizm naszego stwierdzenia

nazywam się solfernus
proszę pokwitować
czerwonym atramentem