Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Łapanki

Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Dyskusje literackie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:02, 19 Sie 2009    Temat postu:

*patrzy w górę*
Ech, Pierre, chyba nie zrozumiałeś do końca tematu dyskusji... Co mają do licha łapanki do Różewicza czy Mrożka?

Enigmatyczny, nikt nie uważa, że wykazywanie błędów, które naprawdę są błędami, jest niepotrzebne. Wręcz przeciwnie, pomaga autorowi udoskonalić jego tekst. Kłopot w tym, że niektórzy najchętniej rozłożyliby tekst na czynniki pierwsze, czepiając się każdego zdania, tylko po to, żeby udowodnić, że są tacy genialni. Oto przykład:

Fragment tekstu oryginalnego: "To nie jest złe imię. Litera „r” oddaje ich charakter, łącząc w całość lata naszego lęku, naszej mozolnej walki."
Komentator: "Prawdę mówiąc nie rozumiem, czemu litera "r" coś tu łączy."

FTO: "Krąg się zamyka, a wąż – historia – pożera własny ogon."
K: "Wystarczy powiedzieć, że historia zatoczyło koło."

Mnie osobiście takie czepianie się strasznie denerwuje, choć może przesadzam. A już to, co działo się w temacie Szmaragdy w srebrze, przechodziło ludzkie pojęcie. Nie dość, że autor zrobił łapankę tekstu, później zabrał się za łapankę wypowiedzi innych użytkowników i nie reagował na prośby o skończenie dyskusji lub przeniesienie jej na pw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:09, 19 Sie 2009    Temat postu:

Chodzi o poprawianie i czepianie się oryginału. Nic nadprzyrodzonego. Odpowiadałem tylko na post powyżej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:04, 20 Lut 2010    Temat postu:

Co do takiego szczegółowego czepiania się to prawda, nie powinno tak być, bezsensowne jest rozkładanie tekstu na czynnki. Rzeczywiście to jest denerwujące.
Jednak irtyjące jest też, że czasami w tekście brakuje przecinków, są błędy logiczne itp..
W takim przypadku jak ktoś nie chce komentarzów pt. "tu powinno być "ó" a nie "u"
To niech zatrudni betę, troszkę szacunku dla czytelnika ^^
W takiej sytuacji, wydaje mi się, że zwrócenie uwagi, autorowi nie jest grzechem Wink
Nie zapominajmy, że po to ma nas autor tekstu, żebyśmy wtykneli mu błędy ma to na celu pomoc, a nie dołowanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Sob 10:07, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:01, 20 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
Co mają do licha łapanki do Różewicza

Różewicz może dużo powiedzieć o łapankach i o tym, co było dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

kasieńka
Gołębie Pióro


Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:45, 28 Lut 2010    Temat postu:

Moim skromnym zdaniem łapanki są potrzebne. Analiza utworów też. Całe to biadolenie - często bardzo przykre - ma na celu tylko pomoc. Zgodzę się jednak z Mad Len i nawiąże do podanych przez nią przykładów. Coś takiego jest nie do pomyślenia i wskazuje nam tylko na iloraz inteligencji komentującego, jego nieudolność przyswojenia pewnych metafor, no i przy okazji pewnego rodzaju kojarzenia faktów i szacunku dla myśli przewodniej tekstu.

Ja osobiście spotkałam się z komentarzem, dość specyficznym, na temat mojego wiersza. Forma podchodziła pod wiersz biały - bo w sumie jej nie było ;p - ale dwa wersy się rymowały przez co zostało mi zarzucone, że tylko one się do czegoś nadają i wiersz przez całą resztę i brak ściśle określonej formy jest gorszy.

Wolność wypowiedzi wolnością wypowiedzi, ale nie przesadzajmy. Czasem wystarczy zmienić po prostu tok rozumowania, poszerzyć horyzonty i takie tam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Teamaker
Kałamarz


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:32, 01 Mar 2010    Temat postu:

A ja uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania i jeśli sądzi, że tekst zyskałby na zastąpieniu jakiegoś słowa innym czy przerobieniu zdania, jak najbardziej powinien przedstawić taką sugestię. Jedyne, czego mu robić nie wolno, to zakładać, że jego opinia jest lepsza. Po prostu. Rada będzie dobra, albo zła, przyda się, albo się nie przyda, ale jeśli intencje są szczere, nie widzę w tym niczego złego.
No i trzeba pamiętać, że ostatnie słowo należy do autora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alice
Orle Pióro


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Początku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:34, 02 Mar 2010    Temat postu:

Otóż to, otóż to! Do czynienia z łapanką mamy w momencie, gdy komentator dochodzi do wniosku, że JEGO ostatnie słowo powinno być brane pod uwagę bardziej, niż ostatnie słowo autora. Jeszcze gorzej, jeżeli przeprowadzająca łapanki osoba jest święcie przekonana o swojej nieomylności i za żadne skarby nie można jej udowodnić, że jest inaczej.
Mnie osobiście denerwuje to, że pod zacytowanym zdaniem z tekstu znajduje się komentarz typu: "Po co ty piszesz takimi metaforami, kiedy wszystko można napisać prościej? Nie uważasz, że to trochę bez sensu?" I do komentatora w ogóle nie dociera, że jest to potrzebne np. do zbudowania nastroju, do stworzenia specyficznej atmosfery itp.
Konstruktywnej, rzeczowej i popartej przykładami krytyce: tak. Łapankom, mającym udowodnić wyższość komentującego nad autorem: nie, nie, nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:52, 02 Mar 2010    Temat postu:

Ale to właśnie łapanki. Tam, gdzie autentycznie są błędy lub zgrzyty i są wytknięte, tam nie ma łapanek. Gorzej jak uznają za skandaliczny błąd coś, co jest poprawne, tylko dlatego, że nie pasuje do Jedynego (Nie)Właściwego Sposobu Pisania, zwykle potwornie sztywnego i niezdatnego do czytania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alice
Orle Pióro


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Początku
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:02, 02 Mar 2010    Temat postu:

No, pewnie. Miałam na myśli takie sytuacje, kiedy komentujący przeczepia się do czegoś, zdaje się, tylko po to, żeby sobie poużywać. Może podsumuję to tak: wytknięciu rzeczywistych błędów i zgrzytów: tak. Używaniu sobie na autorze i narzucaniu mu swojego widzimisię: nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aniss
Gołębie Pióro


Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Szczecina
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:56, 06 Maj 2010    Temat postu:

Ja osobiście, gdy coś komentuję, zazwyczaj robię to kilkakrotnie, na początku, to znaczy pierwszy komentarz, zazwyczaj u mnie jest w formie łapanki, chociaż nie tak drastycznej, że tak powiem. Bardziej pokazuję to, co powinno być zmienione, bo naprawdę zgrzyta, a jak nie jestem pewna, to piszę, że mam takie odczucia, że według mnie nie pasuje to w tym miejscu, ale dodaję, że wcale tak nie musi być. W późniejszych komentarzach już nie wskazuję każdego przecinka, chociaż w pierwszym komentarzu też nie wskazuję każdego. W kolejnych raczej mówię, że zauważyłam dużo, że więcej, mniej, czy tak samo. Raczej skupiam się na tych logicznych i stylistycznych.
Najgorsze jest to, że ludzie, którzy coś własnego publikują, rzadko wcześniej spotkali się z jakąkolwiek krytyką i nie ma nawet sensu komentować notatki z plastyki napisanej cichaczu pod ławką, naprawdę. Coraz częściej spotykam się z wszechogarniającym oburzeniem i w ogóle tekstami, że się nie znam. Jednak czy lepiej słuchać "słitaśnych komciuff" typu: "supcio piszesz! czekam na next opko", czy kogoś, kto pisze o swoich prawdzwych odczuciach względem tego opowiadania? Nawet, jeżeli ten pierwszy komentarz tak dołuje? Naprawde, jeżeli ktoś jest na yle silny psychicznie, by nie załamać się po tym pierwszym komentarzu, po kolejnych, nieco mniej drastycznych, wiele się nauczy. A przecież po co się denerwować na kogoś, zamiast na siebie, skoro tak trudno jest coś wkleić do Worda, poczytać jakąś dobrą książkę...
Rozumiem, dlaczego nie wszyscy lubią łapanki, ale można jej uniknąć zwyczajnie przeglądając swój tekst o wiele dokładniej, albo zatrudnić betę, jak ktoś już tu napisał. Może i łapanki są trudne do zniesienia, ale prawdziwi, zawodowi krytycy, a nie zwykłe, kochające książki i pomaganie młodym pisarzom, szesnostalatki, nie pozostawią suchej nitki po takim opowiadaniu, w którym interpunkcja poszła dawno spać, a gramatyka i ortografia są na rybach na drugim końcu Polski.
I jeszcze coś chciałam powiedzieć. Nie dziwię się też, że jest coraz mniej prawdziwych komentujących, bo to naprawdę, wbrew pozorem, obciąża umysł i nerwy, gdy przeczyta taki krytyk-amator średniej jakości opowiadanie kilka razy, żeby zrozmieć naprawdę, co autor chciał powiedzieć, jeszcze zwrócić uwagę na błędy, jednocześnie pisząc to tak, żeby przypadkiem autor się (lub nas) nie obraził.
Nie twierdzę, że łapanki są takie świetne i w ogóle, wszystko ma swoje wady i zalety. I każdy powinien spojrzeć na swoje opowiadanie okiem takiego krytyka.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sana
Kałamarz


Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:02, 11 Maj 2010    Temat postu:

Ja osobiście zazwyczaj stałam po stronie krytykowanej, ale jeśli juz coś poprawiałam to starałam sie zawsze wyłapywać nie tylko błędy, ale i mocne strony tekstu. Powodem jest uwielbienie wielu beta-readerów by pokazać wyższość i nie mam tu na myśli uwag krytycznych czy poprawiania błędów, bo to jest potrzebne każdemu. Wiele razy byłam świadkiem mieszanie z błotem tekstów przeciętnych, co autorzy komentarzy mylili z 'konstruktywną krytyką'. Wiem, jak trudno nie załamać się początkującemu autorowi, gdy widzi że to jest źle, tamto też, to także... A co jest dobrze? Nic. przynajmniej z komentarza to nie wynika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:39, 16 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Rozumiem, dlaczego nie wszyscy lubią łapanki, ale można jej uniknąć zwyczajnie przeglądając swój tekst o wiele dokładniej, albo zatrudnić betę, jak ktoś już tu napisał. Może i łapanki są trudne do zniesienia, ale prawdziwi, zawodowi krytycy, a nie zwykłe, kochające książki i pomaganie młodym pisarzom, szesnostalatki, nie pozostawią suchej nitki po takim opowiadaniu, w którym interpunkcja poszła dawno spać, a gramatyka i ortografia są na rybach na drugim końcu Polski.


Aniss... to, o czym mówisz, to nie są łapanki, przynajmniej nie w mojej opinii;)
Po raz kolejny powtarzam: poprzez łapanki nie rozumiemy w tym temacie krytyki, wypisywania błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych albo zwracanie uwagi na to, że w wieku IX bohater nie mogła mieć łazienki z bieżącą wodą i prądu. Wręcz przeciwnie, takie uwagi osobiście uważam za przydatne. Łapankami nazywamy komentarz, w którym autor czepia się każdego zdania, każdej metafory, przestawienia szyku wyrazów (na przykład dlatego, że akurat fragment jest stylizowany) i tym podobnych rzeczy, przy okazji się wyzłośliwiając, czepiając autora i wychodząc z założenia, że jego zdanie jest jedynym słusznym. Spójrzcie na podany przeze mnie wyżej przykład:

Cytat:
FTO: "Krąg się zamyka, a wąż – historia – pożera własny ogon."
K: "Wystarczy powiedzieć, że historia zatoczyło koło."


Naprawdę uważacie, że to był błąd, którego komentujący powinien się czepiać? Bo z tego, co pamiętam, później wykłócał się z autorką najpierw na forum, a potem jeszcze na pw, że nie ma racji tak ozdabiając tekst, bo powinna pisać jasno i prosto;) Nie wydaje mi się, żeby takie komentarze były pomocne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mad Len dnia Nie 21:42, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aniss
Gołębie Pióro


Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Szczecina
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:41, 18 Maj 2010    Temat postu:

W sumie racja, a ja tak się rozpisałam... W sumie nie często mi się zdarza tak rozgadać. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ome
Stalówka


Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod własnego księgozbioru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:25, 21 Maj 2010    Temat postu:

Zgadzam się z tym, że pokazanie błędów (obojętnie, jakiej kategorii) łapanką nie jest; jako łapankę postrzegam komentarz przypominający nastawieniem moją biologicę z liceum: "a, mam cię, jednak błąd, teraz udowodnię, jaka jesteś głupia i będę miała satysfakcję!". Większość z nas robi błędy, choćby drobne; nawet jeśli się sprawdziło tekst sto razy, coś może umknąć (doświadczenie własne: razem z mamą sprawdzałyśmy moją magisterkę, i co? I po oprawieniu otwieram, patrzę, a tam jakiś kretyński niepotrzebny enter Evil or Very Mad ). Oko niekiedy się ślizga po znanym sobie tekście, niestety.
Wytknięcie błędów pomaga, przynajmniej powinno - widywałam jednak komentarze, których autorki/autorzy z jakąś jadowitą pasją udowadniali komentowanym, jakie to teksty i twórcy są głupi. Nie wiem, czy to brak kontroli nad sobą, czy wyżywanie się, czy źle pojęta surowość względem tekstu - ale z pewnością nie spełnia roli, jaką powinien spełniać komentarz.

Zwykle staram się w nawet najbardziej kiepskim tekście znaleźć coś pozytywnego - choćby ogólny zamysł, choćby jakąś poprawność językową. Jeśli jest naprawdę źle, to staram się chociaż, by mój komentarz miał klimat "powinnaś jeszcze poćwiczyć/pomyśleć nad", a nie "jesteś do kitu".
Poza tym czasami łapanki zamieniają się w wycieczki osobiste - a czasami wręcz nimi są, pod cienkim płaszczykiem krytyki tekstu. Bardzo mnie drażni takie "masz literówkę, ale czego się spodziewać po takiej *odpowiednie epitety* jak ludzie w twoim rodzaju".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ome dnia Pią 20:28, 21 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Dyskusje literackie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin