Języki obce

Shire · Wysłany: Wto 11:17, 25 Mar 2008 Temat postu:

Lubię języki obce. Dość długo uczę się angielskiego i bardzo lubię ten język. Od roku mam też lekcje niemieckiego, ale słabo mi idzie. Mam problemy z wymową, o gramatyce nie wspominając. Język Hiszpański od niedawna. Nawet mi się podoba, więc może coś z tego będzie. W planach mam francuski, włoski, rosyjski i japoński.

Nitocris · Wysłany: Sob 19:35, 29 Mar 2008 Temat postu:

ja się uczę angielskiego i umiem go bardzo dobrze.'
uczę się też francuskiego póltora roku w baaaaardzo luźnym trybie, ale jezyk mi nie pasuje.
uczyłam się niemieckiego, ale to był koszmar. nienawidzę tego języka.
chcę się uczyć hiszpańskiego i mam to w planach dość bliskich.
uczyłam się też rosyjskiego. umiem czytać, jednak od podstatwówki dużo zapomniałam i generalnie nie mam możliwości nauki tego języka.

caislohen · Wysłany: Sob 21:51, 29 Mar 2008 Temat postu:

Dla mnie najpiękniejszym językiem jest i pozostanie język polski, ale mowa ma być o językach obcych.
Według mnie najnormalniejszym (ale i tak nie brak w nim dziwactw) jest angielski. Lubię ten język.
Francuskiego uczyłem się trzy lata i trudno to nazwać nauką. Język jest śmieszny. Wymowa dla mnie nieprzyswajalna i zbyt sztuczna.
Niemiecki również dziwny. Niestety muszę się go uczyć. Wymowa świszczy jak miecz machany w powietrzu.

Sam tworzę,z dużym powodzeniem, języki, które mi się podobają. To nie tylko świetna zabawa, ale piękna sprawa. Mówić, jak nikt inny na świecie. Choć w Moriandzie jest wielu, którzy znają lepiej te języki.

A poza tym, fascynuje mnie łacina. Nie zawaham się stwierdzić, że jest matką wielu języków. Bardzo uniwersalna (i jak wiadomo, kiedyś powszechna i dominująca) mowa.

Sano · Wysłany: Sob 22:53, 29 Mar 2008 Temat postu:

To ja się wyłamię. Chociaż orłem żadnym z niemieckiego nie jestem, uważam, że to piękny i bardzo ekspresyjny język. który jednakowoż cierpi na poważną przypadłość-uczą go sfrustrowane stare baby, które na uczniach odreagowują jakieś swoje chore kompleksy. W życiu spotkałem cztery wyjątki od tej reguły, z tego trzy za cholerę nie umiały uczyć.

caislohen · Wysłany: Sob 23:00, 29 Mar 2008 Temat postu:

Mnie niemieckiego uczy gość, który chyba zagubił swoją jaźń, nie wie kim jest. Dziwny gość i nie potrafi uczyć.
Co do mojego stwierdzenia. Prawda, Ameryki nie odkryłem. Zdałem sobie z tego sprawę po fakcie. Cóż, człowiek trochę głupieje z wiekiem, a i spać się chce. Ale na szczęście tylko chce.

Hien · Wysłany: Nie 12:08, 30 Mar 2008 Temat postu:

Leone · Wysłany: Nie 20:47, 30 Mar 2008 Temat postu:

[quote="Sano"]uczą go sfrustrowane stare baby, które na uczniach odreagowują jakieś swoje chore kompleksy.[quote="caislohen"]
A przepraszam, ja miałem 4 nauczycieli niemieckiego i każdy z nich był dość młody i na pewno nie sfrustrowany. I aż dwie osoby potrafiły świetnie uczyć Smile

Jednak dla mnie to brzydki język. Miałem okazję być przez pewien czas w Niemczech i nie byłem zadowolony słysząc go na każdym kroku. Jest ostry i twardy, owszem, ale nie ma w tym żadnego smaku, dla mnie to po prostu zbitek ostrych słów. Brakuje mi w nim jakieś muzyki, melodii.

Airel · Wysłany: Nie 21:35, 30 Mar 2008 Temat postu:

Sano · Wysłany: Nie 21:39, 30 Mar 2008 Temat postu:

Masz pan więcej szczęścia ode mnie. Zazdroszczę Wink

.
Melodia... no zgoda, ale mi melodia do szczęścia specjalnie potrzebna nie jest. W niemieckim podoba mi się to, że jest bardzo rytmiczny-to język poezji, świetnie nadaje się do deklamacji, bardzo miło też się w nim przeklina ;].

Leone · Wysłany: Nie 23:55, 30 Mar 2008 Temat postu:

A przepraszam, przekleństwa w polskim to nieładne mamy? zaryzykuje nawet stwierdzenie, że znacznie ładniejsze niż te niemieckie Wink

Hien · Wysłany: Pon 12:51, 31 Mar 2008 Temat postu:

Jak dla mnie, jeśli przeklinać to po francusku.

Nitocris

a ja uwielbiam przeklinać po angielsku. ja ogółem ma jakąś chorobę psychiczną i po prostu potrafię czasem myśleć po angielsku zamisat po polsku. poza tym ostatnio przeklinam po angielsku i bardzo to lubię. ale ogółem ja wolę hiszpański (pewnie dopóki nie będę się jego uczyć) i angielski. do tego cenię łacinę i kiedyś chciałam się jej uczyć (brak możliwości) oraz miałam chrapkę na irlandzki/celtycki, ale to była chwilowa chrapka (w wyniku której powstał jeden z moich nicków).

francuskiego uczę się obecnie i pozwolę sobie stwierdzić, że ma piękną mowę, ale jest jakiś sztuczny w wykonaniu polek/polaków. w wykonaniu francuzów bardzo mi się podoba (aż miałam chęć wziąć się porzadnie za naukę języka). ale jest to trudny język i podoba mi się tylko w wymowie. jako język do nauki, to jestem zdecydowanie przeciw.

niemieckiego nigdy nie lubiłam i nigdy nie mogłam się nauczyć. moim zdaniem język okropny, taki twardy a ja taka krucha istotka. moja siostra była w klasie niemieckiej i jej język podobał się tak sobie, choć ceni wiedzę jaką posiadła (byla najlepsza w klasie).

to czy i jaki język lubimy zależy od gustu i upodobań. ja np. lubię melodyjne języki (zboczenie po szkole muzycznej).

Hien

caislohen

Polski ponad wszystko.
To straszne, ale wielu ludzi, nawet ojczystej mowy nie szanują, nie potrafią za dobrze się nią posługiwać.

Nitocris

powiem szczerze, że nie mam jakiegoś mocnego zdania co do polskiego. ale szanuję go i lubię. uważam, że jest piękny. ale muszę przyznać, że patriotką nie jestem, nigdy nie byłam i raczej nie będę.