Wyzwania

Sano

Jam człek zgodny... no zgadzam się, no, co poradzę.

Aylya

I na pewno robisz to z ogromnym żalem, bo bardzo chciałeś zaprezentować swój tekst pojedynkowy już w pierwszym terminie. Naturalnie, skończyłeś go dobry tydzień temu i przez ostatnie siedem dni kręciłeś głową nad moją wrodzoną głupotą, która uniemożliwia mi odwalenie całej roboty od razu, żeby później mieć spokój.
Bujać to my, obywatelu S.

Mer

A ja akceptuję.
Czekam więc 21 listopada na prace (o ile nie machnęłam się w liczeniu - rozumiecie, mat-inf).

Aylya

Na początku chciałam przeprosić za to, że tak późno. To moja wina - poprosiłam Szanownego Przeciwnika żeby przeniósł nasz pojedynek, po czym znikłam na kilka dni, naiwnie wierząc, że Szanowny Przeciwnik dotrzyma słowa. Niestety, jak widzę, trochę się przeliczyłam.

Bardzo proszę, żeby nie zostało to uznane za podwójny walkower i przenoszę datę oddania prac o - no, dobrze by było - dwa tygodnie. Olimpiady mnie trochę wymęczyły, ale to już na szczęście koniec, więc jest szansa, że nie będę odwlekać pojedynku w nieskończoność.

Mad Len

Mer jest opiekunką, ale jej nie ma, więc ja się wypowiem.
To już i tak nagięcie regulaminu, bo powinnaś o to poprosić wcześniej. Ty albo szanowny obywatel Sano. Ale dobrze. Akceptuję wyjaśnienia i zgadzam się na przełożenie - o tydzień.
(Dopuszczalne jest przełożenie maksymalnie o trzy tygodnie, chyba, że ma się naprawdę ważne powody)

Choć biorąc pod uwagę fakt, że szanowny obywatel Sano ani o przełożenie nie poprosił, ani zdaje się Meradłu nie nadesłał swojego tekstu, daje niejakie pojęcie o tym, jak bardzo mu na tym pojedynku zależy.

Lill

Choroba, zbyt dużo roboty i głęboka fascynacja pewnymi zjawiskami psychologicznymi sprawiły, że rzucam wszystko, przywlekam się tu i pozbywam się eleganckiej, czarnej (i piekielnie niewygodnej) rękawiczki, kładąc ją pod nogi tłumu.

Fandom: brak - twórczość własna
Temat: Ciężka jest dola młodzieży idola. Czyli, innymi słowy, wycinek z życia uwielbianego przez uczniów nauczyciela.
Tytuł: wedle woli.
Gatunek: obyczajówka. z elementami absurdu może być.
Warunki dodatkowe: musi pojawić się pomidor, sznurek i parę zdań w obcym języku.

Kto się skusi na moją rękawicę?

Airel

Ja się skuszę. Zawsze lubiłam elegancki czarny, a wciąż brakuje mi rękawiczek. To kto przygarnie nasz pojedynek pod swoje skrzydła? ;>

Aylya

Ja przygarnę, ja. Zamiast kota. Będę go tulić, głaskać, i nazwę go Geor... nie, wróć, nie George. Airel sugeruje Ezechiela.
Niczego mu nie zabraknie, słowo.

Pojedynkują się: Lill&Airel
Fandom: brak - twórczość własna
Temat: Ciężka jest dola młodzieży idola. Czyli, innymi słowy, wycinek z życia uwielbianego przez uczniów nauczyciela.
Tytuł: wedle woli.
Gatunek: obyczajówka. z elementami absurdu może być.
Warunki dodatkowe: musi pojawić się pomidor, sznurek i parę zdań w obcym języku.
Opiekun: Ayl
Termin: 23 grudnia (z tym, że 22 byłby bardziej korzystny ze względu na świąteczny zawrót głowy. Całkiem możliwe, że dodam tekst po terminie, bo trudno powiedzieć, kiedy w okresie świąt będę przed komputerem.
Pewnie na okrągło.
Jak zwykle.
No co?)

Lill

Za obopólnym porozumieniem, pragnę prosić o przełożenie terminu pojedynku o jakieś dwa tygodnie. Mam generalny zastój z powodu problemów rodzinnych. Wybaczta, ludu.

Aylya

W takim razie przekładam na 6 stycznia, o ile dobrze policzyłam, co jest wyjątkowo wątpliwe.
(Ponoć antytalent matematyczny jest u mnie spowodowany nieumiejętnością logicznego myślenia. Dobre sobie).

Mad Len

No tak. Panna Mad Len sfiksowała już do końca. A może tylko uznała, że jak ją termin pojedynku pogoni, to się wreszcie do pracy zabierze i coś wreszcie napisze. No i: rzuca sobie rękawice w tłum. Zieloną. A to czerwone na niej to wzorek, nie plamy krwi, coby nie było. Zimno, rączki marzną, skusi się ktoś?

Fandom: Baśnie
Tytuł: wedle pomysłu autora.
Temat: Jarmark. Jak łatwo się domyśleć, nie taki zwyczajny, ale (choć) trochę baśniowy.
Ma być: książe z bajki, kot, wróżka nie przypominająca standardowych wróżek z baśni, nawiązanie do Śpiącej Królewny lub/i Królewny Śnieżki.
Gatunek: co wyjdzie.

Airel

To ja skorzystam ze ślicznej rękawiczki, a co! Ciągle próbuję sobie jakieś ładne znaleźć.

Miya

A co będę w łapy chuchać, mróz jest, rzuć i drugą rękawiczkę :>

Mad Len

(mina skazańca)
No to się wpakowałam!
(wyciągnęła z kieszeni drugą, identyczną rękawiczkę i rzuciła w stronę Miyi)
I tak były przymałe...

Miya

Hmm. :>
<przemyka pędem i chwyta rękawiczkę, coby wszystko było jasne> :3