Kot z parasolem [D]

Mitake

"Kot z parasolem"

"Kolejny piękny, jesienny dzień", myślałam wstając z łóżka. Spojrzałam na budzik. Dopiero siódma rano, stwierdziłam ze zdziwieniem, normalnie powinnam spać co najmniej do dziesiątej, przecież dzisiaj sobota. Po chwili zadumy wzruszyłam jednak ramionami, po czym z rozmachem rozsunęłam firanki.
Ujrzałam kota spacerującego po chodniku. Był prawie zwyczajny: miał szare futerko, białe podbrzusze, oraz tego koloru "skarpetki" na łapach, a Jego puszysty ogon kołysał się majestatycznie to w prawo, to w lewo.
Byłby to całkiem zwyczajny kot, gdyby nie to, że miał metr osiemdziesiąt i spacerował na dwóch nogach.
Byłby to całkiem zwyczajny kot, gdyby nie to, że w rękach trzymał niebieski parasol.

Do napisania natchnął mnie obrazek.

Hien

Szczerze mówiąc, nie podoba mi się. Ani to plastyczne, ani to wciągające. Napisane jak notka z bloga "zjadłam śniadanie, poszłam do łazienki, umyłam się, ubrałam, poszłam do szkoły i dostałam dwójkę..."
Ani żadnej refleksji, ani przeżyć, po prostu sprawozdanie. Nie wiem, co można tutaj napisać. Patrząc na tytuł liczyłam na coś więcej, coś ciekawszego, głębszego, bardziej drabblowatego, a nie notkę z bloga.
Sam pomysł może nie jest aż tak zły, za to wykonanie... napisałabym to od nowa.

Pierre de Ronsard

Drable na bazie drabla o kotu drabie dryblasie.
Kolejny piękny jesienny dzień myślał za mnie, gdy wstawał mnie z łóżka. Spojrzałam na budzik, a ten pokazał mi wyciągniętą wskazówkę. Jakby chciał przekazać, że coś tu nie gra. SOBOTA IMIENINY KOTA! Niekulturalny budzik nie odciągnie moich łap od zasłon, firan, żaluzji, rolet i wstążek. Chcę zacząć dzień. Zapomniałam, że nie posiadam okna i uderzyłam się o lecącego z parasolem dwumetrowego kota. Anomalia lynx, pomyślałam. Pewnie domaga się życzeń.
Był to jednak zwyczajny kot, na którego patrzyłam z bardzo bliska.
Był to jednak zwyczajny kot zesłany przez Edgara Poe, co by pokazać, że można jego dwa opowiadania połączyć w jedno.

Réécriture można uznać za prawowity komentarz.
A autorka mogła się bardziej postarać o wszystko. Ale dobrze, że coś napisała. Aż za zwyczajnie...