Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Majowy poranek [M]

Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:27, 13 Lut 2010    Temat postu: Majowy poranek [M]

l

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Czw 14:07, 11 Lip 2019, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ana
Piórko Wróbla


Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: krakow - nowa huta

PostWysłany: Sob 20:52, 13 Lut 2010    Temat postu:

Przyczepiłabym się do tytułu. Po takowym spodziewałam się, że będzie dużo opisów przyrody jak przystało na miesiąc maj. Tymczasem opisu jest bardzo mało. Główny temat dotyczy nadziei i ten temat uwieńczyłabym tytułem. I jeszcze zdanie końcowe- jak na podsumowanie i ostatnie zdanie, moim zdaniem jest mało dopracowane. Powinno być bardziej dobitne, przekonujące. Jest to przesłanie i powinno odbijać się echem w głowie potencjalnego czytelnika. Po za tym tylko pochwały; Tekst poprawnie napisany, ma swoją historię z przesłanie, poprawne opisy, postacie właściwie zarysowane. ale to tylko moja opinia amatorska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mapple
Stalówka


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:43, 14 Lut 2010    Temat postu:

Dobrze, ale co z tego? (I na tym komentarzu bym zakończyła najchętniej.) Tekst przypomina wypracowanie, tak stylem, jak treścią, przesłanie jest tragicznie płytkie i wali obuchem między oczy - coś w rodzaju "No i, jak widzicie, dzieci, warto być zawsze miłym i dobrym, a wtedy wszyscy będą dla was mili i dobrzy". "Zwierzęta hasały po łąkach" - wesolutkie zdanie, a to chyba niedobrze. Proponowałabym ci inną tematykę - może... może... uch, no cóż, po prostu coś lżejszego, w każdym razie rozstrzeliwanie, śmierć i nadzieję zostaw sobie na później. Dużo później.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:41, 15 Lut 2010    Temat postu:

Pierwszy akapit. Za dużo przymiotników, zbyt skoncentrowany opis. Jak koncentrat, tylko zamknąć go w puszcze i przykleić etykietkę. Na dodatek te beztroskie zwierzęta. Mam rozumieć, że lis radośnie hasał sobie po łące z królikiem, królik też zupełnie beztrosko. Punkt podstawowy jest taki, że dzikie zwierzęta nigdy nie hasają beztrosko. A nawet jeśli, to zostają szybko upolowane przez mniej beztroskie, ale za to bardzo zębate stwory.
W ogóle jeśli miał był kontrast, proponuję raczej rozpisać się na temat piękna, słonecznej pogody i sarenek, pasących się czujnie na łące, strzygących uszami, mimo iż w tych lasach zagrażających im drapieżników nie było. Co najmniej z pięć forumowych linijek opisu bym tu dała, by czytelnik mógł się wczuć.

Zbyt wczesne wyjaśnienie sprawy. Lepiej byłoby uniknąć słowa "rozstrzelanie" i po prostu, najzwyczajniej w świecie je opisać. Najlepiej realistycznie albo naturalistycznie, by ukazać kontrast wobec poprzedniego opisu. I wspomnieć coś o okolicznościach - z tego co wiem, mało kto marnowałby cenną amunicję, by strzelać do ludzi. Z historii wiemy, że były inne sposoby, więc w tym wypadku trzeba byłoby przybliżyć sytuację. Chociażby metodą myśli oprawcy - niech na przykład przeklnie wieśniaków za bunt/powstanie, przez co musi tu stać i strzelać do złapanych na chybił trafił ludzi, zamiast siedzieć z rodziną w domu. Hm?

W przeciwieństwie do mapple mi nie przeszkadza, że historia zakończona jest morałkiem tudzież inną zamykającą frazą. Ale tego być nie musi. Można to czytelnikowi okazać czym? Właśnie tak, opisem. I to znacznie bardziej przejmująco, jak się opowie o tym wystarczająco mało dramatycznie i bez patosu.

Bo jak na razie tekst jest łysy. Brakuje mu klimatu - najpierw łąki, potem rozstrzelania, postacie są wyjątkowo proste, jakby nie miały znaczenia. Opowiastka jest lakoniczna, zawiera treść, ale słabo ukazaną, skoncentrowaną. Tutaj prostota nie działa, tutaj trzeba byłoby zabiegów działających przede wszystkim kontrastem i na emocje. Prosty, szkolny styl także tutaj nie pomaga - jest nieco nienaturalny, sztywny, zupełnie nie... hm... nie wiem jak to napisać. Styl sprawia wrażenie, jakby nie miał wprawy jeszcze w opisywaniu i prowadzeniu opowiastki.
Niestety, wobec tak wymagającej miniatury nie poradziłaś sobie. Niemniej jednak wierzę, że moje rasy coś pomogą, chociaż są tylko moje - nie każdy lubi w ten sposób opisane sprawy. Można też popróbować z chłodnym stylem sprawozdania, najpierw opisując - na tyle szczegółowo, by był klimat - łąkę, a potem rozstrzelanie.
Dróg jest dużo, ale jak tak na to patrzę, to wszystkie wymagają powiększenia objętości miniatury.

Co do błędów: wypowiedź starca. Cała ta linijka winna być zakończona kropką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

An-Nah
Czarodziejskie Pióro


Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: własna Dziedzina Paradoksu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:40, 16 Lut 2010    Temat postu:

Cóż, tekst wydaje mi się naiwny, bardziej naiwny od dziecka, na które się powołujesz. Sam kontrast piękna przyrody i okrucieństwa egzekucji jest banalny - nie, żebym miała coś przeciw banałom, ale żeby pokazać coś takiego, trzeba sie bardziej skoncentrować na obrazach - tu mam zaś wrażenie, że wrzucając pierwsze dwa zdania miałaś na celu jedynie uzasadnienie tytułu. Zresztą sam opis jest bardzo naiwny, te hasające wesoło zwierzęta zwłaszcza. Śmieszy i zdecydowanie nastawia negatywnie do ciągu dalszego.

Co dalej. anonimowość całej sytuacji, brak kontekstu - ok, w takiej przypowieści jest to jak najbardziej na miejscu. Ale to, że nazywasz postaci z dużej litery - już nie. "Oprawca", "Starzec", "Chłopiec" - moim zdaniem to zamienia postaci w pewne typy, odcina im wszystko, czym mogłyby być po za tą sceną. Oprawca istnieje tylko jako Oprawca, nigdy nie był niczym innym, Starzec jest tylko starcem. Moim zdaniem (ale to moje zdanie) takie zabiegi nie są dobre, jeśli chcesz napisać coś bardziej wieloznacznego. Postaci, nawet, jeśli występują tylko w takiej miniaturze, to nie kukiełki na sznurkach, które można odwiesić na kołek, a potem znów wziąć, kiedy będą potrzebne i obsadzić w tych samych rolach, bo wyglądają jak wyglądają, rozumiesz?

Samo przesłanie - cóż, za oczywiste moim zdaniem. Wystarczyłoby zakończyć na słowach starca, darować sobie wyjaśnienie na końcu.

Moja rada? Podobnie jak Mapple, radzę ci zabrać się za coś lżejszego. Parabole, przypowieści i tym podobne zostaw sobie na później. Na początek zajmij się tworzeniem fabuł i postaci, rozwijaniem opisów i charakterystyk. Na tym etapie mądre przesłanie staje się naiwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Pierre de Ronsard
Moderator z ludzką twarzą


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarbonka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:50, 16 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
odcina im wszystko, czym mogłyby być po za tą sceną

Nie istnieje coś takiego jak "poza tą sceną" w miniaturce. Jest tyle, ile jest. Zresztą tak samo jest w całej literaturze. Masz do dyspozycji literki, nic więcej. Postacie nie mają przeszłości, ani przyszłości. Końcówka nie jest ani potrzebna, ani niepotrzebna, ale jest integralną częścią pozostałości. Słownictwo jest proste, ok. Czy trzeba się skupiać na obrazie? Jakbyśmy Ronsardowi powiedzieli, aby sonety do wieśniaczki Marii zmieniał w erudycyjne opisy przyrody, to pewnie by nas wyśmiał. Jest to opis tak prosty, naiwny wręcz, ale to wystarczy. Postacie nie mają imion, dlatego można miniaturę traktować jako jakąkolwiek parabolę, do wyboru.

Przesłanie jest oczywiste. A które, przepraszam, przesłanie nie jest oczywiste?! Ba, nawet dualizm korpuskularno-falowy elektronu jest oczywisty, gdy się go opisze.

osobiście wrzuciłbym tu więcej brutalności w samej scenie rozstrzeliwań, ale ja to ja, do tego posiadam inną wrażliwość Smile ;P
Bardzo tajemnicze słowo "wrócisz" objawia się na końcu jako płonna nadzieja, a żadna metafizyka. Tu plus dla autorki za ściągnięcie mnie na ziemię.

Jasne, słownictwo można szlifować, ale miniaturka spełniła swoją rolę.
ps. może patrzę krótkowzrocznie, ale duża litera czy mała w nazwach takich jak Oprawca niewiele by tu zmieniła.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Pierre de Ronsard dnia Wto 10:52, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

An-Nah
Czarodziejskie Pióro


Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: własna Dziedzina Paradoksu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:58, 16 Lut 2010    Temat postu:

No i tu rozbiega się najwyraźniej nasze postrzeganie literatury, bo ja lubię niedopowiedzenia, brak oczywistości, coś, nad czym mogę się zastanowić. Choćby na tym, co zrobi oprawca po tym, jak skończy rozstrzeliwać ludzi. Dla mnie postaci w momencie opisywanym przez autora są postaciami, które wcześniej miały jakieś życie - coś postawiło je w tym miejscu, pod tą ścianą. Autor nie musi tego mówić, autora interesuje to, co autor chce pokazać - jasne. Ale nie lubię zgniatania, spłaszczania do formatu kartki papieru. Nawet w miniaturkach. A jeśli ktoś pisze Oprawca, widzę przerysowanego typa z okrucieństwem wymalowanym na twarzy. Jeśli zaś pisze oprawca - jestem w stanie wyobrazić sobie, że ten anonimowy osobnik jest człowiekiem, a nie postacią z kreskówki.

A o jednoznaczność każdego przesłania to bym się kłóciła. Weź protestanta, katolika i świadka Jehowy - każdy z nich powie ci, że przesłanie Biblii jest proste i jednoznaczne...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez An-Nah dnia Wto 11:00, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:25, 17 Lut 2010    Temat postu:

Hm... Wydaje mi się, że nie spełniłam swojej roli.
Śmierć to nie jest coś na co chciałam zwrócić uwagę, to miało być tylko takie "tło"
nadzieja, co prawda pojawia się w zdaniu podsumowującym, ale ona jest fałszywa narodziła się z kłamstwa.
Co było tutaj kluczem, właśnie to kłamstwo.
Przecież ten chłopczyk widział co się dzieje i wiedział co go czeka dla tego płakał stąd: Z każdym kolejnym strzałem przenikał go strach, a łzy leciał obficiej.
Ale tak bardzo chciał sobie dać, nadzieję, że spytał się Starca i usłyszał to co chciał usłyszeć, tak bardzo w to uwierzył, że stało się to dla niego ową fałszywą nadzieją.
Niby to była druga wojna światowa, ale to miała być taka przykrywka, bo to się odnosi także do nas.
I tu wcale nie chodzi o to "bądźcie dzieci dobrzy"
Jeżeli chodzi o mnie to lubuje się w opowiadaniach, krótkich, prostych z jakimś przekazem, głębszym, którego sama muszę się doszukać.
Chciałam stworzyć właśnie takie coś, prosto napisane, ale zawierające ten sens "między wierszami".
Nie opisywałam zbyt bardzo przyrody, bo nie była ona istotna.
Psychikę bohaterów, zostawiłam do odgadnięcia dla czytelnika.
Ale teraz jak tak czytam wiem w czym jest kolosalny błąd.
Jak wspomniała Ana tytuł, wydaje mi się, że powinien jakoś naprowadzać czytelnika, a ja "Majowy Poranek"
Pewnie dla tego oczekiwaliście opisu przyrody.
Szczerze pisząc nie wiedziałam jaki tytuł nadać opowiadaniu to i taki najprostszy wybrałam i tu jest mój błąd, za który was przepraszam.
A opowiadanie miało być tak "naiwnie" napisane, żeby poszukać w nim klucza, którym wbrew pozorów, nie była ani "naiwność", ani "nadzieja"( choć ona jest istotna).
Cóż, ja w takich klimatach czuję się najlepiej, ale fakt może biorę się za coś do czego muszę jeszcze dorosnąć i poćwiczyć pisanie.
Czytając to można sobie pomyśleć, za co ty się dziecko bierzesz?
Może i prawda, pomyśle jeszcze za co następnym razem się wsiąść.
Pierre de Ronsard, zrozumiał o co mi chodzi i dlaczego opowiadanie było napisane tak, a nie inaczej, ale wydaje mi się, że po za tytułem, gdzieś jest także mój błąd, że jakoś inaczej powinnam was naprowadzić.
Dziękuję Malari, za rady i cenne uwagi, postaram się je wykorzystać przy następnych dziełach i zobaczymy, jak bardzo się postarałam i wykorzystałam rady ( tak, tak, nie tak szybko was opuszczę, wiem że się cieszycie xDDD)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Śro 11:11, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mapple
Stalówka


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:31, 17 Lut 2010    Temat postu:

Patrząc na twoją odpowiedź powyżej i samą miniaturkę, podsunę ci jeszcze jedną radę, mam nadzieję że przydatną: "enter" służy do rozdzielania akapitów, nie zdań.
Cytat:
I tu wcale nie chodzi o to "bądźcie dzieci dobrzy"

Nie, ale o coś o podobnym natężeniu. Piszesz, że chciałaś stworzyć tekst zawierający głębszy sens i przesłanie, które wychodzi dopiero przy gruntownej interpretacji - nie wyszło. Napisanie miniaturki "międzywierszowej", zwłaszcza o dość ciężkiej tematyce jest trudne: można albo popaść w naiwność i banał (nie mam nic przeciwko banałom, ale rozegranym w znośny sposób), tak jak ty, można też ukryć przesłanie tak głęboko, że tylko autor je dostrzeże ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Hien
Różowy Dyktator Hieni


Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 1826
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:47, 17 Lut 2010    Temat postu:

A ja myślę, że wielkie litery zmieniają dużo. Sugerują, jak wspomniała An, że postacie nie mają nic poza tym. Znacznie bardziej daje do myślenia, gdy mają.
Ja zaś chciałam zwrócić uwagę jedynie, że opisy - jakby na to nie patrzeć - znacznie zwiększyłyby oddziaływanie i obrazowość miniatury. Tutaj nie widzę sprzeczności między przesłaniem a sugestywną formą. Miałaby wtedy sens zarówno jako opowiastka mająca poruszać, jak i wieloznaczna przypowieść, a z pewnością czytałoby się ją lepiej.
Jeśli ktoś chce - znajdzie przesłanie. Jeśli nie, to i tak będzie miał ładny kawałek tekstu przed oczami. Zwykle jednak chętniej szuka się przesłań i ukrytych treści, co stylowo jest dopracowane, ładne i obrazowe. A rozwinięty, bogaty tekst nie musi zaraz eliminować pewnej prostoty narracji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:47, 17 Lut 2010    Temat postu:

mapple napisał:

Cytat:
I tu wcale nie chodzi o to "bądźcie dzieci dobrzy"

Nie, ale o coś o podobnym natężeniu.

Jak piszę, że tu wcale o to nie chodzi, to nawet nic o podobnym natężeniu ;PP
Klucz, rzeczywiście jest głęboko ukryty, ale sądzę, że jeśli bym dała więcej wskazówek to czytelnik po tropach doszedł by do setna sprawy, a ja zbiłam was z tropu tytułem.
W tym opowiadaniu, akurat chciałam się pobawić w "podchody" z czytelnikiem, no i muszę przyznać, że mi to nie wyszło.
Jak wcześniej wspomniałam kolosalnym błędem był tytuł, na co zwróciła mi uwagę ana, teraz postaram się nie popełniać tego błędu, tytuł może mieć bardzo dużo znaczenie.
Większość wypowiadających się, sądzi, że kompletnie nie dałam sobie rady.
Fakt, faktem, może jestem, jeszcze za młoda na taką tematykę i zabawę z czytelnikiem, ale ja tam mam cichą nadzieję, że poprawiony tekst może być dobry Wink
Dzięki za cenną radę z tym "enterem" Zwórcę na nią uwagę następnym razem ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Śro 16:55, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mapple
Stalówka


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:21, 17 Lut 2010    Temat postu:

Dobrze, teraz zaczynam czuć się surrealistycznie. (- Cześć, jestem Ania. - Ja też lubię ciastka.) Czy to oznacza, że opowiadanie nie jest banałem, przeciwnie, ma "głęboko ukryty klucz", którego nie dostrzegłam? (Pytam poważnie, bo naprawdę zdążyłam zgubić się w dyskusji)

Myślisz, że jakbyś nazwała miniaturkę "Nadzieja", "Kłamstwo" albo "Rozstrzelanie", byłoby lepiej? Ja myślę, że nie ;-). Tytuł to akurat, imho, najmniejszy problem tego tekstu. Tak samo jak to, czy jesteś "za młoda", czy nie. Oczywiście, że w większości przypadków dwunastolatek napisze bardziej naiwny tekst od, załóżmy, dwudziestolatka, ale to wcale nie jest powiedziane. Mówiąc, że za taką tematykę powinnaś zabrać się później, miałam na myśli nie twój wiek, tylko szlif czy pewien rodzaj... pisarskiej ogłady? - nieważne, czy masz osiem lat, czy dwadzieścia osiem. (Chociaż, gdybyś powiedziała, że osiem, wyłuskałabym z tej miniaturki znacznie więcej pozytywów ;-))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:10, 17 Lut 2010    Temat postu:

Droga mapple, jest mi bardzo miło, że porównujesz mój tekst do "Cześć jestem Ania- Ja też lubię ciastka"
Moje opowiadanie nie składa się z jednego zdania.
Oczywiście zdanie ma sens, ale nie muszę się w nie wgłębiać, żeby je ujrzeć, mówi samo za siebie - "ja też lubię ciastka"
Jeżeli chodzi o tytuł to według mnie " Nadzieja", "Kłamstwo", "Rozstrzelanie"
Nie jest dobrym tytułem, a dlaczego? Jak wcześniej napisałam, ma naprowadzać, jak bym dała tytuł "Dobre Kłamstwo" Opowiadanie nie miało by w sobie tej zagadkowości, o którą, tak mi chodziło.
Bo w tytule zawarty by był już klucz.
Kochana, ależ ja wiem, że oczytany dwunastolatek, napisze lepszy tekst od mniej oczytanego dwudziestolatka ;PP Przecież, styl pisania tworzy się czytając.
Chodzi mi o wiek, a dlaczego?
Ponieważ, mam te 16 lat i gdy mam przed sobą, osobą która ma dwadzieścia parę i jest oczytana, to boję się trochę opinii, a dlaczego?
Bo czytała więcej ode mnie.
Oczywiście lubię, czytać, najbardziej lubuję się jak wcześniej w wspomniałam opowiadania, krótkie z ukrytym sensem, czytam takich dużo i z każdego próbuję coś wyciągnąć.
Oczywiście szanuję Twoją opinie, jak napisałam w pierwszym poście - krytyka jest mi potrzebna.
To jeszcze bardziej mnie nakręca, daje kopa, który jest mi potrzebny, dlatego przeżyję każda opinię ;PP
Najbardziej wdzięczna jestem Malari, skupiła się na krytyce, ale i dała mi rady, a tego najbardziej potrzebuję.
Tak więc jak ktoś ma jeszcze jakieś rady po za "podoba mi się/ nie podoba mi się" Chętnie skorzystam, będę czekać Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Śro 21:13, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mapple
Stalówka


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:22, 17 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
jest mi bardzo miło, że porównujesz mój tekst do "Cześć jestem Ania- Ja też lubię ciastka"

:-D
(Przepraszam)
To było odniesienie do dyskusji, nie do tekstu i miało obrazować wymianę zdań, w której jedna osoba mówi swoje, a druga swoje.
Ze swojej strony: myślę, że pisałabyś dobre przemowy dla posłów w sejmie. Śpieszę z wyjaśnieniem:
Cytat:
Nie jest dobrym tytułem, a dlaczego?

Cytat:
Chodzi mi o wiek, a dlaczego?

Cytat:
boję się trochę opinii, a dlaczego?

Taki optymistyczny akcent. :-)
To dobrze, że krytyka zachęca cię do pracy, bo z reguły temu ma służyć. A poza oczytaniem liczy się też... talent. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cedalia
Pawie Pióro


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:47, 18 Lut 2010    Temat postu:

Ba! Talent ma akurat najmniejsze znaczenie, najważniejsza jest praca.
A co do talentu, możecie uznać, że jestem zadufana w sobie, ale ja uważam, że go mam i nie potrzebuję, żeby ktoś mi to mówił, wiem ile jestem warta ^^
Po za tym z reguły nie biorę się za coś do czego nie mam potencjału, nie wstawiałabym tu opowiadania jakbym uważała iż go nie mam ;PP
Waszym zadaniem, jako krytyków jest zwrócenie mi uwagi na błędy, które ja poprawię.
Tak poprawię, bo mam zamiar poprawić miniaturkę ;P
Dziękuje wszystkim, którzy do tej pory się wypowiedzieli Zgredki wy moje małe ;**
Ktoś jeszcze ma ochotę na szatańską wypowiedź?
Dalej, dalej! Czekam ^^
W końcu następnym razem musi być lepiej ^^

Kwestia talentu nie dotyczy już opowiadania, prosiłabym jednak pisać na temat opowiadania, nie talentów. Zatem koniec offtopu.
I przecinek przed "bo", nie po nim, mościa panno ; )
Mal.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cedalia dnia Czw 7:49, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin