Kiedy lubicie pisać?

Zamia

ja najbardziej lubię pisać w środku nocy

Fountainpen2016

To ciekawe pytania, ale moja odpowiedź raczej nie różni się od pozostałych. Jednak od czegoś trzeba zacząć Wink

Pora dnia nie ma większego znaczenia. Choć przyznaję, że często to wieczory sprzyjają refleksjom. Dzień stopniowo ukrywa się za zasłoną nocy i codzienny pęd ustaje. Można odetchnąć, odprężyć się, napić herbaty. Mam w tej kwestii bardzo podobne odczucia.
Czy piszę, kiedy mam dobry pomysł...? Chyba właśnie dlatego, ale powiedziałabym raczej, że chodzi o ważny dla mnie pomysł, bo czy dla kogoś innego... Jeśli propozycja wychodzi ode mnie, nie spodziewam się od wszystkich entuzjazmu. Piszę, kiedy coś mnie nurtuje, staje się dla mnie istotne. Lubię drążyć, więc często rozplątuję takie "supełki". Myślę, że to przede wszystkim temat sprawia, że piszę.
Muzyka? Jak najbardziej. Zazwyczaj mi nie przeszkadza. Często wybieram muzykę filmową.
Długopis? Niekoniecznie przy dłuższych tekstach. Raczej pomaga przy notowaniu pomysłów. Na dłuższą metę się nie sprawdza, bo nie nadąża za myślami Laughing

Bartek173

Mi się najlepiej pisze w nocy. Spokój, cisza, łatwo o głębokie przemyślenia. Beczkowóz kawy i można działać Very Happy

Dawid78

A ja wtedy, kiedy mam wenę Very Happy

najczęściej w dni wolne...

romantycznosc8

Cześć Wam!

Powiem Wam szczerze, że mnie wena nachodzi o różnych porach, ale zazwyczaj w ciszy w lekkiej zadumie z ręką dobrej herbaty w dłoni.

Ja zadam inne pytanie - czy są tu osoby, które piszą na papierze czy wszyscy tworzą już tylko w przestrzeni cyfrowej (komputer) ? Wink

romantycznosc8

Czy możecie polecić jakieś ciekawe programy usprawniające pisanie? Coś w stylu ZenPena.

JoannaIkona

Próbowałam pisać rano, bo słyszałam o takim zaleceniu. Podobno Gomrowicz nastawiał budzik na 3 rano. Obok budzika miał zawsze kartę i długopis. Półprzytomny sięgał automatycznie o tej trzeciej rano po przybory do pisania i machał długopisem w półśnie po tym papierze. Po czym zasypiał. Po "normalnym" przebudzeniu karta z nocnego wybudzenia stwała się punktem wyjścia do dalszych zapisków. Na mnie jednak najlepiej działa pisanie wieczorem, czuję, jakbym nie miała nad sobą granicy czasowej (cóż za iluzja!), to wyzwala jakieś takie twórze moce.

Mucha

Ja siadam do pisania po 21. Kiedy wszyscy w domu już śpią lub idą do łóżek. Warunek dobrego pisania w moim przypadku - herbata i epicka muzyka na słuchawkach, krótkie wczucie się w klimat muzyki i jazda. Mogę siedzieć przed klawiaturą nawet do 3 w nocy. Czasem odstawię kompa na kilka dni, ale to rzadko się zdarza. Obrazy same mi się układają w głowie. Jak mam dobry wieczór to widzę dźwięki i słyszę kolory. Tak - jestem zdrowy na umyśle. Nie - niczego nie biorę Smile

A przynajmniej niczego zabronionego.