Zwierzątko?

caislohen

Niewątpliwie psy, ale koty to takie zwierzaki, że same się wciskają, więc nie sposób im odmówić. Właśnie teraz, na kolanach sierści się Kociek, więc wiem, że mnie pazurami naznaczy, jak nie wspomnę o jego (a właściwie jej, bo to kotka, ale dlaczego Kociek - nie pytajcie) osobie.
Był jeszcze jego kompan Badyl, był czarny jak noc, przez co skończył pod kołami samochodu. W nocy oczywiście. Oj zwariowany to był kot.
Ongi były rybki, ale wypiły wodę z akwarium...
Nawet białe myszy były, ale skończyły jako pokarm dla kotów.

Hien

Ja lubię wszystkie bestie straszliwe, począwszy od myszy, które harcują w klatce obok (Aczkolwiek "Kolwi" i Areszt), przez koty, których nie mam, skończywszy na psach, które posiadam w liczbie dwóch (Rembrandt i Tasmania)
Ponadto w domu mamy hodowlę pająków. I mole, ale je tępimy wspólnie z pająkami.
A zwierze niedomowe? Niedomowe potwory to koniecznie hieny, które kocham miłością wielką i prawdziwą, oraz wilki, które kocham jeszcze bardziej.

Za to nie znoszę małp. Zwłaszcza szympansów. Są tak ludzkie, także prowadzą wojny, także w tych wojnach cierpią samice i młode. A wojownicy później pożerają jednego z członków wrogiego stada.
Są bardzo ludzkie.

Airel

Z tymi szympansami to nie wszystkimi do końca tak, bonobo konflikty rozwiązują pokojowo, seksem. To urocze, nie sądzisz? Razz

Moi koledzy uważają, że powinniśmy brać z nich przykład.

Nitocris

bleee, mam dość zwierząt w domu. ale mam (moja siostra dokładnie) obecnie chomika i królika

chomik - Psycholek (tak na prawdę emilek) liże gumę w akwarium. staje na łapkach by zaraz potem przewrócić się na plecy. ewentualnie podgryza p0alce które jakoś wystaję gdy się go trzyma.

królik - Pasztet (tak na prawdę czesia) okropnie hałasuje, gubi dużo sierści i nic szczególnego.

Monika

Ja mam świnkę morską. Jest to urocze stworoznko, które potrafi nieźle użreć ak się ją wkurzy.. Brozowo czarn z pasem białego na pyszczku

Hien

Po zorientowaniu się, jak wygląda sprawa z przewożeniem zwierząt przez granicę, stwierdzam, że będę mieć w domu zwierzyniec: psa, kota, fretkę, chomika i myszy.
Ponoć fretki są niesamowite. Tak bym chciała mieć bardzo mhrochną czarną fretkę, ale na razie mam dwa psy, które nie są zbyt tolerancyjne wobec innych gatunków.

Tikami

Mam suczkę, czarną z jasnymi łapami. Sara, jej imię - a skąd się wzięło, to zagadka bez odpowiedzi. Nie lubi, jak moja rodzina gdzieś wyjeżdża, stąd po powrocie skacze na każdego mego krewnego z radości. Niemiłe zaś dla obcych.
Dodatkowo żółw morski, mięsożerny i niezbyt przyjazny dla mnie, jego właścicielki.

Niewiadoma

A ja mam koty. Ale wcale ich nie chcialam, same przyszly. Mam klapke w drzwiach, a ze moj tatus ma dobre serduszko i ciagle cos im sypie do miski... Dawniej przychodzily sie najesc i uciekaly, teraz osmielily sie na tyle, ze siadaja mi na kolanach (albo na klawiaturze, jesli je ignoruje - koty sa wredne!).
Marcel (oookej, tego mam ze schroniska), Aganiok, Sandwich i Otello ^.^
(A ja w sumie wcale nie lubie zwierzat.)

Van Burnt

My mamy psa, dalamtyńca...wyjątkowo pięknie okraszonego gęstymi, solidnymi plamami. I ma naprawde niezłe jazdy oO potrafi usiąść na pustym miejscu przy stole kiedy nie ma tam krzesła i kłaść łapę na stół żeby mu dano jeść, albo podchodzi do kanap i foteli i siada na nie półdupkiem, jedną z tylnich łapek tak śmiesznie dyndając swobodnie.
Mamy też dwie siostry, nieco niekumate, ale śmieszne zwierzątka Very Happy

Obłoczek

A ja mam dwie koszatniczki Wink

Leana i Limę. Obydwie to samiczki no ale z tym Leonem to była taka historia xD Jak ją kupowałam to mi babka w sklepie powiedziała że samczyk, no a po jakimś czasię się okazało że kochany Leon to samiczka w ciazy. I na świat przyszło 6 przeuroczych koszatniczek. Jejciu jakie one były słodzisieńkie. Niestety nie miałam warunków by wychowywać tyle koszatniczek, a kucy też nie mogłam znaleźć, wiec musiała oddac do sklepu .. :/ Zostawiłam sobie Limę. Ni o teraz mam Lenoa ( nie możemy się przestawić wiec imię zostało) i Limę. Są naprawde kochane.
Oprócz nich mam jeszcze bernardyna Ramzesa. Jest naprawdę genialny. Uwielbiam sie z nim bawić Wink

heh.

KuchikiRukia90

Bardzo lubię pieski ;pp
Niestety miesiąc temu zmarł mi mój pies. Wabił się Szarik (był taki sam jak z filmu Czterej pancerni i pies). Na pieskie lata miał ich okolo 80... bardzo się do niego przyzwyczaiłam przez te 18 lat ... i tęsknie za nim Sad

(

Coin · Wysłany: Wto 19:14, 31 Mar 2009 Temat postu:

Wszystkie kotowate. Sama mam małego, całkiem białego sierściucha w domu, więc w sumie to uzasadnione. No i lubię wilki. Ale kotowate bardziej.

whyou

Mam 4 okropne, denerwujące, małe i latające papugi. Neron, Klarek, Wiki i Neptun. Coś niesamowicie przeszkadzającego w normalnym funkcjonowaniu. Jednak je lubię.

Chciałabym mieć kota i wiem, że do tego dojdę. Jeżeli nie przekonam mamy, to jak się wyprowadzę zakupię sobie te stworzonko. Oczywiście rude! A potem psa.

Enigmatyczny

Koty są fajnymi zwierzętami. Właśnie tak - są fajne. I mają fajne charaktery. I w ogóle wkurzają mnie strasznie tym miauczeniem, ale mimo wszystko są fajne. I głupiutkie. No i fajne oczywiście.
W każdym razie mam jednego. I drugiego, o! i nawet trzeciego. A czwarty i piąty to takie małe. Ale jestem cham i im jeść nie daję, a jedynie je męczę, w sensie, że przenoszę z miejsca na miejsce, gapie się jak broją, etc. Normalnie. Powierzenie mi jakiegokolwiek zwierzęcia na jedną dłużej niż jedną noc byłoby potwornym egoizmem ze strony opiekuna. Nie niańczę. -.-
Mam też psa. Ale zdycha biedak. Stary dość.

Irbis

Mam 2 psy i kota. Jeden pies wabi się Bambi a druga pieska nazywa się Luna Wink

Za to kotka nazywa się czarnulka Rolling Eyes

Oba psy mają po 10 lat, kot ma 2. Wink

Poza tym nie wiedzieć czemu lubią się z moją kotką Very Happy

Przyzwyczajenia? Czarnulka zawsze jak wracam ze szkoły stoi przy drzwiach i czeka aż nie wejdę Wink

Psy za to przyzwyczajeń większy nie mają (oprócz tego że szczekają na każdą napotkaną żabę w okolicy).