Co ostatnio czytaliście?

Lill

Ostatnio? Z pobudek szkolnych - "Lalkę". I nie wiem, co ludzie widzą złego w tej książce - mnie się wyjątkowo podobała. Znakomicie odmalowany obraz polskiego (warszawskiego) społeczeństwa, w nienaruszonej formie przetrwało to do czasów dzisiejszych.
A sama dla siebie:
*"Stowarzyszenie umarłych poetów" N.H.Kleinbaum. Nie jestem zwolenniczką ksiąek na podstawie filmów, zwłaszcza pisanych prościuchnym językiem i z tragicznym tłumaczeniem (zdrobnienie "Pittsio", "Pittunio" doprowadzało mnie do szewskiej pasji), ale nie ukrywam, przyjemna lekturka. Krótka i niewymagająca wysiłków umysłowych.
*"Dom Lalki (Nora)" Ibsena. Wstrząsające. Bardzo prawdziwe. I z przeuroczym zakończeniem, bo nie ma nic lepszego niż kiedy kobieta zrywa kontakt z facetem, który traktuje ją jak swoją własność.
A obecnie męczę "Pachnidło". Bo znalazłam na półce u mamy prześliczne wydanie.

kamil2109

Hm, co mi ostatnio wpadło w ręce? Mogę powiedzieć tylko że same lektury, właśnie skończyłem czytać tom II krzyżaków...

Powiedziałbym że w tej książce jest dużo opisów powiedzmy strojów zamków karczm itd. Nie które wątki są godne uwagi jak np. bitwa pod Grunwaldem ale o wiele skróciłbym w tej książce opisy! Są one potrzebne, żeby oddać kontrast średniowiecza dla czytelnika ale to zaczyna mnie już trochę przynudzać...

An-Nah

Po egzaminach już, wróciłam do beletrystki i w końcu kończę cykl o czarownicach Anne Rice. Konkretnie wciągam ostatni tom - "Taltosa". Rice jest wedle niektórych grafomanką, inni uważają, że nie, na pewno większość ludzi, którzy ją czytają, jest zgodna, że jest nierówna treściowo. Nie wiem, szczerze mówiąc, bo całych Kronik Wampirów nie czytałam (nadrobić zamierzam Smile

), ale po lekturze niemal całych czarownic mogę zauważyć, że ma jednak lepsze tajemnice, niż wyjaśnienia i początki niż końce. "Godzinę Czarownic" czytałam z rosnącą fascynacją, podobnie początek "Lashera" - ale końcówka "Lashera" wydała mi się przekombinowana. Teraz jestem gdzieś w połowie "Taltosa" - i znów zachwyt. Zaczynam się do całej koncepcji Taltosów przekonywać, choć byłam zawiedziona, że tajemniczy duch w pewnym momencie okazał się nie być po prostu demonem, ale "czymś takim"... Zobaczymy, jaka będzie końcówka.
Pewne jest, że Rice fascynuje macierzyństwo i poród oraz kościół katolicki. Wiem, że tę drugą fascynację doprowadziła w pewnym momencie do rozmiarów wręcz absurdalnych - ale akurat tych jej książek czytać nie zamierzam XD. Znając jej "Śpiącą Królewnę" z kolei, mogę podejrzewać, że ma też obsesję na punkcie seksu, ale taka obsesja to akurat nic, co by mi przeszkadzało XD A sceny erotyczne w "Czarownicach" (i wampirzy erotyzm w "Kronikach Wampirów") akurat mi się podobają.
Generalnie - Rice bardzo na plus. No i ryż jest, jak się okazuje, pełnowartościowym pożywieniem dla wena Smile

Fafkulcowa

Sanai

Ja na osiemnastkę dostałam tolkienowską 'Legendę o Sigurdzie i Gudrun', 'Zdradzoną' P. C. i Kristin Cast, 'Melancholię sukuba' Richelle Mead, a ponadto mam jeszcze dostać trzy książki od swoich koleżanek i jeszcze wczoraj kupiłam sobie 'Słodką jak krew' Petry Neomillner oraz pierwszą część 'Malowanego człowieka' Petera V. Benetta. Podobno świetna książka. Jak to dobrze, że w Matrasie do końca lutego mają 25% rabat Smile

Mała_mi

Ja ostatnio, w ramach posesyjnego odprężenia, przeczytałam "Much i Dateria" Wiesława Waszkiewicza. Zauroczyła mnie ta książka.

Rozmowy głównego bohatera z kosmitami pochodzącymi z równoległej fraktali czasoprzestrzennej (przeprowadzane po wypaleniu tajemniczej, fioletowej marihuany) stanowią rozbrajającą mieszankę metafizyki i pokręconego humoru.

Główny bohater, czyli pan Władek, to taki poczciwy cynik z autoironicznym poczuciem humoru – wprost do schrupania :p

Polecam tą książkę każdemu, kto podczas czytania lubi sobie zdrowo pochichotać :p

Pierre de Ronsard

Madame de la Fayette
Księżna de Cleves

jakie to kobiece, wewnętrzne, dworskie, romantyczne, nudne i bezsensowne. NIKOMU nie polecam.

Poza tym: Berenika, Andromacha, Fedra (Racine) i Don Juan (Moliere) - dramaty. Racine to taki drugi Szekspir Smile

Bardzo świetne.

Bajkopisarz

Roman Tokarczyk
"Współczesne kultury prawne"

Cedalia

"Naznaczona" P.C Cast + Kristin Cast
Nie polecam ;P

Alice

A ja dorwałam wreszcie w Empiku ostatnią część trylogii Czarnego Maga Trudi Canavan i zaraz idę sobie poczytać xD.
"Dziennik Adriana Mole'a". Nie rozbawił mnie jakoś szczególnie, a nawet momentami zniesmaczał. Jeśli większość nastolatków jest taka, jak on, to boję się o przyszłość tego świata.
"Dotyk motyla" Ewy Przybylskiej. Komentarz taki, jak powyżej.
"Z pamiętnika niemłodej już mężatki" Magdaleny Samozwaniec. Przynajmniej przegoniłam zimową chandrę na parę godzin.
A w planach mam "Perswazje" Jane Austen, które stoją sobie na półce w naszej domowej bibliotece i mrugają do mnie zachęcająco. Muszą poczekać, oj, muszą Very Happy

.

Cosette

Hanif Kureishi - Dar Gabriela. Na początku nijakie, ale z czasem wciągnęło. Krótkie, mimo tego musiałam poświęcić na to aż 4 dni - to wszystko przez to, że na początku się z tym tak męczyłam. Typowa obyczajówka, jest i humor, łzy, miłość, przyjaźń, bardzo przyjemnie, a jednocześnie poruszające ciekawe tematy, jak np. to, że każdy z nas jest członkiem społeczeństwa i musi się z tym pogodzić.

Alice · Wysłany: Pon 9:14, 01 Mar 2010 Temat postu:

"Prestiż" Christophera Priesta. XIX - wieczny Londyn, pojedynek dwóch magików, świat, "w którym nawet miłość i śmierć mogą okazać się iluzją." Rozpływam się i zatracam. Idealnie trafia w mój gust. Polecam wszystkim, którzy lubią mroczny, pełen niedopowiedzeń świat i niepowtarzalny klimat.
A "Perswazje" stoją na półce... Embarassed

Teamaker · Wysłany: Pon 12:15, 01 Mar 2010 Temat postu:

O, "Prestiż". Książki nie znam, ale oglądałam film. Jeden z lepszych, jakie widziałam.

Ostatnio czytałam "Good Omens: The Nice and Accurate Prophecies of Agnes Nutter, Witch" by Terry Pratchett & Neil Gaiman, w wersji oryginalnej, to jest po angielsku.
Szczerze polecam. Z końcem świata opisanym w tak oryginalny sposób raczej nie spotkacie się nigdzie indziej. Poza tym, to przezabawna, lekka lektura, której każde zdanie ocieka wręcz humorem. Książka bynajmniej nie traci przez to na głębi przesłania.

Alice · Wysłany: Sob 11:31, 20 Mar 2010 Temat postu:

A ja mam szczęście żyć w domu moli książkowych, więc nietrudno trafić tu na jakąś interesującą pozycję. Przeczytałam nieszczęsne "Perswazje" i na skutek przesłodzenia postanowiłam jakoś oderwać się od tego sielsko-anielskiego nastroju. Mam nadzieję, że "Miasto i psy" autorstwa pana nazwiskiem Vargas Llosa mi w tym pomoże xD.
Poza tym niecierpliwie wyczekuję pojawienia się w naszej miejscowej księgarni jakichś ciekawszych książek. Ostatnio wpadł mi w ręce tom "Mansfield Park" ale chyba nie mam ochoty...

Lill · Wysłany: Sob 19:29, 20 Mar 2010 Temat postu:

"Sześćdziesiąt świec" Tiendriakowa. Zacna literatura, pouczająca, ale w nienachalny sposób. Tylko krótko było, za krótko.
"Lalka na łańcuchu" MacLeana. Rozczarowałam się. Pan MacLean chciał chyba dać ujście swoim zapędom psychopatycznym, nic poza tym.
A teraz "Dziedzictwo na Bjoerndal" Gulbranssena, czyli drugą część "Lasów". Magia. Jedna z najcudowniejszy książek świata.