Kącik Złamanych Piór - Forum literackie

Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Luźne pogaduchy

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Woland
Ołówek


Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:07, 16 Mar 2007    Temat postu:

Przykro mi, że moją wypowiedź odebrałaś jako atak. Sortowanie ludzi na inteligentnych i trochę mniej jest pewnym rodzajem szufladkowania. Nie oznacza jednak, że mam kogokolwiek za snoba, wredotę, etc.

Przyznaję bez bicia, że mój obecny kontakt z trzynastolatkami jest raczej niewielki (choć nie zerowy), jednak sam nie tak dawno temu byłem w podobnym wieku.

Przypomina mi się jedno ciekawe zdarzenie. Pod koniec podstawówki, w obecnym wieku gimnazjalnym było u nas w klasie tak, że faceci trzymali się z reguły osobno, a dziewczyny osobno. Na którymś z rzędu klasowym biwaku usiadł mój kumpel i dwie dziewczyny i zaczęli rozmawiać. Włączyłem się do tej rozmowy po godzinie, do tego jeszcze ze dwie laski. Gadaliśmy do 6 rano. Po rozmowie dziewczyny stwierdziły z zaskoczeniem, że samce w ich wieku jednak myślą mimo, iż zachowują się jak debile (to był prawie cytat).

Wniosek? Nie oceniajmy ludzi po okładce a nastoletnich chłopców po zachowaniu. Nastoletni chłopcy często zachowują się głupio - pozowanie jeden przed drugim, jaki to jest fajny i twardy to norma. Jest to jednak głupie zachowanie a nie przejaw braku inteligencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:12, 16 Mar 2007    Temat postu:

Nastoletni chłopcy wcale nie są mniej inteligentni od dziewczyn. Kłopot w tym, że i dziewczyny są czesto głupie.

Szufladkowanie...
Hm. Właściwie, to całe życie własnie ja byłam przez tych "cool" ludzie szufadkowana, jak głupia kretynka. Bo nie przeklinam co drugie słowo, bo nie nazywam rodziców starymi, bo czytam książki, bo mam dobre oceny... itd itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aylya
Uczciwa Łachudra


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza granicy absurdu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:26, 16 Mar 2007    Temat postu:

Owszem. Też jestem w tej paskudnej 'szufladce'. Jestem, cytuję kolejno: 'inna', 'dziwna', 'nienormalna' i 'mało myślę', wiec trzeba sie do mnie zwracać z pobłażliwością. Dlaczego ich zdaniem mało myślę? Ponieważ, o zgrozo, mało sie odzywam, a to musi przecież oznaczać, że reakcje w moim mózgu są powolne i znikome.
Zostałam kiedyś na gadu gadu (przez anonimowego pisarczyka) obrzucona jakże celną obelgą: "Idź już sobie i przestań gadać, bo zamiast siedzieć na gg wolisz pewnie czytać książki!" (to nie jest oryginalny tekst, było w nim trochę błędów).
Rozmówca wcale nie okazał się być chłopcem, co przyjmij za dowód na to, że wcale nie uważam chłopaków za mniej inteligentnych od dziewczyn. Innym razem (tez na gadu gadu) 'skrzyczano' mnie za to, że 'dlaczego robisz tak mało błędów na gg, przecież tu są sami swoi, nie ma idioty, który by cię nie zrozumiał".
Cóż - na ogół robię błędy, moim 'znajomym' jednak nieprzeciętnie dużo czasu zajmuje wydukanie jednego, prostego "heh", mogę więc siedzieć nad swoją odpowiedzią i poprawiać ją do woli ;).

I nie myśl sobie, że to jedne przejawy 'głupoty młodego pokolenia"! Pozwól, że przekleję swoje żale z innego tematu:

"Panie, Panowie, Panny i Pufki!
(Przepraszam, że to się tak ciągnie, i tak wycięłam sporo bezsensownego tekstu. Chciałam jak najlepiej oddać sytuację.)

*
Koleżanka ( 11-01-2007 17:07)
i co powiesz??
Ayl ( 11-01-2007 17:07)
Yyyy.....uga-uga?
Koleżanka ( 11-01-2007 17:08 )
co??
Ayl ( 11-01-2007 17:08 )
A to taki stary zwyczaj mój i mojej przyjaciółki.
Ayl (11-01-2007 17:09)
Jak jedna drugą namawiała do powiedzenia czegoś, to tamta odpowiadała bełkotem.
Ayl (11-01-2007 17:09)
Mądre jesteśmy, nie?
Koleżanka (11-01-2007 17:09)
no nie za bardzo
Ayl (11-01-2007 17:09)
Jak możesz tak mówić!!!
Ayl (11-01-2007 17:10)
to nie ja zresztą wymyśliłam, tylko ona :)
Koleżanka (11-01-2007 17:10)
no wiesz uga-uga to trochę inne jest
Ayl (11-01-2007 17:10)
Ja ręce od tego umywam.
Ayl (11-01-2007 17:10)
Zażalenia do przyjaciółki.
Ayl (11-01-2007 17:11)
Czy ty kiedyś oceniałaś czystość w moim i przyjaciółki pokoju, na koloniach?
Ayl (11-01-2007 17:12)
Wydaje mi się że tak
Ayl (11-01-2007 17:12)
I postawiłaś 2!!
Koleżanka (11-01-2007 17:12)
no wiesz miałyście burdel
Ayl (11-01-2007 17:16)
No wiesz, jak mi moja przyjaciółka rozrzucała po całym pokoju rysunki wampirów, to był bałagan!
Koleżanka (11-01-2007 17:17)
ona miała jakąś obsesję?
Ayl (11-01-2007 17:18)
Taaa. Ja też nigdy nie byłam normalna, wiec można powiedzieć że się dobrałyśmy
Koleżanka (11-01-2007 17:21)
no wiesz jesteś nawet spoko
Ayl (11-01-2007 17:22)
(kłania się) Dziękuję państwu, dziękuję, to był niezapomniany występ, naprawdę (kłania się)
Koleżanka (11-01-2007 17:22)
coo??
Ayl (11-01-2007 17:23)
Nic. Podziękowałam ci za komplement.
Ayl (11-01-2007 17:23)
Chyba muszę stworzyć słownik Ja - Reszta Świata :]
Ayl (11-01-2007 17:24)
Bo widzę, że nikt mnie nie rozumie :D
Koleżanka (11-01-2007 17:24)
No, chyba nikt.
Ayl (11-01-2007 17:26)
Ale wiesz, u was w klasie też na pewno tak jest, że coś jest normą, a ktoś obcy mógłby nie rozumieć, np. ja - na początku, bo chyba zaczynam już łapać..:)
Koleżanka (11-01-2007 17:27)
u nas to są luzy i tyle. Jajca na całego i niczym się nie przejmujemy.
Koleżanka (11-01-2007 17:28)
jesteś za bardzo sztywna
Koleżanka (11-01-2007 17:32)
ale wiesz możesz być normalna tak jak inni
Ayl (11-01-2007 17:32)
Normalna, znaczy jaka? ;]
Koleżanka (11-01-2007 17:33)
no że się zakolegowała i wogóle
Ayl (11-01-2007 17:35)
Ale ja zawsze nawet jak na standardy mojej klasy byłam dziwaczna
Ayl (11-01-2007 17:36)
I dobrze mi z tym.
Koleżanka (11-01-2007 17:40)
no może masz inny charakter niż my
*

Tak, to w pełni satysfakcjonujące nazwanie problemu, co nie? Albo ja faktycznie jestem dziwna, albo....."

To tyle w tej kwestii.

Pozdrawiam wszystkich,
Łachudra.

(Czyżby wróciły moje stare, dobre słowotoki?) :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Woland
Ołówek


Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:37, 16 Mar 2007    Temat postu:

Wypowiadam się na temat chłopców, bo nim byłem (jestem?Razz). Niestety nie było mi dane sprawdzić empirycznie inteligencji i zawirowań emocjonalnych nastoletniej dziewczynki, dlatego nie będę nic mówił, bo prawdopodobieństwo, że powiem coś totalnie durnego, jest zbyt dużeSmile

Szufladkowanie... i tu się nie zgodzę, ale tylko z definicji:) W moim rozumieniu tego słowa, szufladkujemy kogoś wtedy, gdy wyraźnie rozgraniczamy "typy" ludzi. Na przykład metale, dresy i hip-hopowcy lub inteligentni i głupi. Przypisujemy wtedy tym grupom wspólne cechy charakterystyczne i traktujemy każdą z osób siedzących w danej szufladce w sposób identyczny.

Dyskryminacja ze względu na czytanie książek lub noszenie okularów to nieco inna kwestia. Agnieszka Osiecka wprawdzie kiedyś opisała "subkulturę okularników", lecz był to raczej środek artystyczny:)

Odnośnie fragmentu Ayl... Jaskier powiedział kiedyś Geraltowi "Tobie się wydaje, że jesteś inny. Gówno prawda. To, że masz kocie oczy i białe włosy nie czyni cie takim znowu niesamowitym. Ty chcesz być inny. Ty się z tą innością nahalnie narzucasz!" Owszem, dziewczyna, z którą rozmawiałaś hmmm... jakby to ująć... myślała bardzo prosto:) Tym niemniej Ty wyraźnie starałaś się ją zdominować, zaszokować i zrobić z siebie dziwadło, więc jakkolwiek prymitywna by jej reakcja nie była, sama świadomie ją sprowokowałaś.

Pozdrawiam,
Woland


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Drew
Gołębie Pióro


Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:48, 16 Mar 2007    Temat postu:

Dobra, piszecie, że to wy jesteście zaszufladkowywane, ale zauważcie, że wy robicie to samo! Zaliczacie ludzi do tak zwanych "tamtych, którzy przeklinają, nie uczą się itd.". Co do inteligencji, nie zauważyłam, żeby zanikała, w moim miesćie najlepsze szkoły nadal są okupywane.
Każdy może słuchać Tokio Hotel i to, że wy zanimi nie przepadacie, nie oznacza, że osoby, które ich słuchają nie są inteligentne! Sama nie słucham takiego typu muzyki, ale nie degraduję ludzi, którym taka muzyka się podoba. I kto kogo szufladkuje?
Ayl, a może to tylko wmawiasz sobie to bycie innym? Czy bardziej nie chodzi o to, żeby szokować, być tą inną w pozytywnym tego słowa znaczeniu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aylya
Uczciwa Łachudra


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza granicy absurdu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:10, 16 Mar 2007    Temat postu:

Aj, Woland. Dotknąłeś mnie, naprawdę. Przysięgam Ci, że nie starałam się w żaden sposób jej zaszokować, czy zrobić z siebie kogoś dziwniejszego, niż jestem! Naprawdę nie staram się być dla moich 'znajomych' nikim niezwykłym.
Albo nie. Nie przysięgam, bo to nie ma sensu, a już na pewno w niczym nie pomoże. Jakby Ci tu streścić wszystko to, co chciałabym powiedzieć... Jestem nowa w mojej szkole, uważana za dziwną, a z obelgami spotykam się co krok - mojej klasie przydałoby się kilka lekcji konspiracji, tak, żebym nie musiała tego wszystkiego wysłuchiwać - i nigdy nie starałam się jakoś szczególnie wyróżniać. Kiedy zorientowałam się, że nie mam wielkich szans na zawarcie przyjaźni, a ludzie śmieją się na wieść o tym, że czytam, jakie filmy oglądam i dowiadując się o fakcie, że piszę opowiadania i uwielbiam fantastykę, popadłam w - co tu dużo gadać - depresję. I to nawet nie lekką.
I starałam się zmienić. Czy nie uważasz, że fakt, że starałam się ubierać jak najbardziej "normalnie", mówić i pisać jak najmniej poprawnie, czy udawać zainteresowanie gazetą "Bravo", a także nienawiść do nauczycielki matematyki czyni mnie w tej 'opowieści' bohaterem żałosnym?
Ja tak sądzę.
I nie przesadzę, mówiąc, że to Forum Złamanych Piór sprawiło, że powróciłam do swoich naturalnych zachowań i przestałam chować się po kątach.

Nigdy nie chciałam udawać dziwniejszej. Wręcz przeciwnie - starałam sie udawać 'normalną'.
Hm, wspominałeś coś o szufladkowaniu - czyżbyś nie zamknął mnie właśnie w staranie zamkniętej szufladce z napisem "Manipulatorzy" lub "Skandaliści"?
Widzisz? Niełatwo jest nie szufladkować.

EDYCJA:
Droga Liberalna Drew - jak bardzo zadziwi Cię wiadomość, że latem zaprzyjaźniłam się bardzo z jedną z 'tokiohotelówek' - z tego co mi opowiadała, uczyła się bardzo dobrze i ani razu nie wydała mi się być mało inteligentna.
Czy nie uznasz w swej łaskawości mojej powyższej wypowiedzi za próbę zaszokowania Cię?
Ach - powiem nawet więcej.
To nie jest tak, że dla mnie każdy średnio inteligentny człowiek jest taki sam: słucha TH lub disco polo i nie potrafi poprawnie napisać słowa "który".
Zapewniam Cię, że każda niezachwycająca ludzkości poziomem IQ istota, to niepowtarzalna indywidualność.

Pozdrawiam wylewnie,
Aylya, pragnąca-szokować-i-wydawać-się-ludziom-"inna"-w-dobrym-tego-słowa-znaczeniu.

EDYCJA 2:
Ha! Żeby było jeszcze śmieszniej - nie uważałam siebie za dziwaka, zanim trafiłam do mojej obecnej szkoły. To ci 'normalni' mnie w tym uświadomili. ja zachowywałam się jak zawsze. To ich niezwykle to zadziwiło. W podstawówce nikt nie uważał, że jestem w jakiś sposób "inna".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Woland
Ołówek


Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:37, 16 Mar 2007    Temat postu:

Ayl... Szufladkowanie to wkładanie do jakiejś szuflady z innymi ludźmi. To, co zrobiłem, byłoby szufladkowaniem, gdybym napisał "robisz to, to i tamto, tak jak 10 moich znajomych i w ogóle wszyscy jesteście tacy sami". Poprzestałem jednak na subiektywnej ocenie Twoich wypowiedzi, której niestety nie zmienię.

Nie będę się tu zagłębiał w motywy, jakie miałaś pisząc to, co zacytowałaś. Mówię, jak ja to odebrałem, Drew odebrała to chyba podobnie. Zrozum, że to co napisaliśmy, nie jest atakiem na Ciebie. Nie ocenia Cię nawet. Była to, powtarzam, subiektywna ocena Twoich wypowiedzi, a nie Ciebie. Jeśli to, co napisałaś może być odbierane tak, jak ja to odebrałem, to należy się chyba zastanowić nad dostosowaniem przekazu do intencji.

Kończąc już tą przepychankę (przynajmniej ja ze swojej strony kończę)... Bardzo się cieszę, że już nie próbujesz "dostosować się" i uśrednić. Bycie innym jest całkiem fajne. Szczególnie bycie innym dla własnej satysfakcji a nie dla reakcji otoczenia. Trzeba w sobie tą inną cząstkę kultywować, bo to jedyna rzecz, która pozwala nam wybić się ponad przeciętność i jedyne, co usprawiedliwia naszą egzystencję poza szufladą. Gdybym chciał być przeciętny, z przyjemnością dałbym się zakluczyć w szufladce przeciętniaków. Nie daj się, Ayl! Very Happy

PS. Czuję się nie w temacie... co to jest Tokyo Hotel? Jakieś współczesne Kelly Family?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aylya
Uczciwa Łachudra


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza granicy absurdu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:53, 16 Mar 2007    Temat postu:

Tokio Hotel... naprawdę nie wiesz? Niemiecki zespół, którego liderami są bracia Kaulitz, i w których nieszczęśliwie zakochała się jedna trzecia nastoletniej populacji dziewczęcej... Wink

Wracając do przepychanki: zabawne, ale kiedy ktoś mi mówi, że staram się szokować, to odbieram to jako ocenę swojej osoby. Prowokatorką w końcu jestem ja, nieważne, czy staram się 'zadziwiać' słowem, czy czymś innym.

Uparcie twierdzisz, że starałam się koleżankę zaszokować: może więc wyjaśnij mi, w którym momencie jestem szokująca?
Mów co chcesz i jak sądzisz, ale ja nadal nie widzę w swojej wypowiedzi nic szczególnie strasznego. Wiem, że rozmawiałam z nią tak, jak rozmawiałabym z każdym swoim znajomym i że jej reakcja, a także "propozycja, abym stała się taka, jak inni" - czyli zrezygnowała z tego, co kocham i nie mam zamiaru przestać - "zmyła mi głowę" i już nigdy potem nie starałam sie przejść w rozmowie z nią i resztą znajomych z klasy na bardziej swobodny ton.

A wracając jeszcze do Tokio Hotel: przypominam sobie, że kiedyś na mylogu rzuciła mi się w oczy wielka reklama klubu tego zespołu. Adres brzmiał chinski-motel (czyżby moja wiedza geograficzna była już przestarzała? Very Happy)

Jeśli chcesz zaznajomić sie z fanfikami tokiohotelowymi, to wystarczy, że zajrzysz na pierwszą lepszą onetową ocenialnię opowiadań - na pewno coś znajdziesz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Migdal
Piórko Wróbla


Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:17, 21 Mar 2007    Temat postu:

Hehe, i ja przy okazji się dowiedziałam, co to za jedni, to Tokio Hotel (ostatnio widziałam plakat na mieście i się zastanawiałam, co to - jako że zwykle moją uwagę przyciągają rzeczy związane z Japonią). Czy oprócz nazwy mają jakiś związek z Krajem Kwitnącej Wiśni?
Ayl, zmiana szkoły to niełatwa sprawa, przeszłam przez to kilkakrotnie i nigdy fajne to nie było. Przyzwyczajasz się do ludzi, uczysz się z nimi współżyć, dobrze ci się układa - a tu przenosiny. I nagle się okazuje, że nowi ludzie zupełnie nie kumają o co chodzi. Jacyś dziwni są. Nie da się z nimi pogadać, a wręcz dogadać. To jest paskudna sytuacja. Ale niestety się zdarza. Co do przytoczonej rozmowy z koleżanką, myślę, że jak dla niej używałaś po prostu zbyt kwiecistego stylu. To brzmiało dla niej obco i właśnie "dziwacznie". Zwykle żeby się dogadać z ludźmi, trzeba mówić w ich "języku" - chociaż trochę. Oczywiście, że irytujące jest, kiedy trzeba coś w swoim zachowaniu zmieniać tylko dlatego, że cię nie rozumieją. Lecz taka często jest cena. Ja się długo buntowałam i nie potrafiłam się zmusić do dostosowywania. A może powinnam była. Tak mi przychodzi na myśl, jak sobie teraz to wspominam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aylya
Uczciwa Łachudra


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza granicy absurdu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:02, 22 Mar 2007    Temat postu:

Nie, nie mają z Japonią wspólnego nic poza nazwą Smile. Zastanawiałam się nawet kiedyś: "dlaczego Tokio?". W odpowiedzi usłyszałam, że jeden z braci Kaulitz zawsze marzył o tym, aby tam pojechać... Very Happy
Migdal, próbowałam mówić w "ich" języku. Nie powiem, że jakoś specjalnie się starałam, ale zawsze. Potem uznałam za idiotyzm fakt, że gdy rozmawiam z nimi na gg ucinam poczniwym "ą" ogonki, a w zdaniu "kiedy mamy klasówkę z biologii?" zjadam ostatnia literkę "i".
To już wolę być tragicznie niezrozumiana przez świat, jak kiepski poeta. A z resztą - z jednym muszę się zgodzić z Wolandem - są też dobre strony takiego obrotu sprawy. Czasem dobrze jest się wyróżniać z tłumu.

Pozdrawiam,
Ayl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Drew
Gołębie Pióro


Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:09, 23 Mar 2007    Temat postu:

Ayll, ale żeby być zaakecptowaną nie musisz przerabiać "ą" na a czy ucinać i na końcu wyrazu! To nie o to chodzi! Trzeba umieć dogadać się z ludźmi, rozmawiać z nimi. Wbrew pozorom, to też jest sztuka, której każdy musi się nauczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mad Len
Zielona Wiedźma


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z komórki na miotły
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:30, 24 Mar 2007    Temat postu:

Hm. Zapewniam, że nie tak łatwo się tego nauczyć. Mi na przykłąd nigdy nie udało się dostosować do znajomych z podwórka, ani do uczniów jednej z moich klas - musiałam się w końcu przenieść.
Bo: ona czyta książki - znaczy się, jest nienormalna. Chodzcie wywalimy jej tą powieść przez okno. Dostała szóstkę z polskiego - lizuska wstrętna, można ją zepchnąć ze schodów.

Zapewniam, że dzieci potrafią być czasem naprawdę okrutne. I to bez szczególnego powodu - na przykład, zanim ja przyszłam do tamtej klasy męczyli inną dziewczynę, która jak dla mnie była całkiem normalna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aylya
Uczciwa Łachudra


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza granicy absurdu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:45, 25 Mar 2007    Temat postu:

No dobrze, zgoda: nie chodzi o ucinanie literom ogonków.
Co nie zmienia faktu, że zostałam kiedyś obrażona na gadu gadu, bo: "dlaczego robisz tak mało błędów?! My nie jesteśmy głupi, żeby cię nie rozumieć!"
I od tamtej chwili się pilnowałam.
To prawda, że dzieci mogą być bardzo okrutne, chociaż nigdy nie spotkałam się z aż takim brutalizmem, jak Madlen.
Za to zaobserwowałam podobne zachowania, tyle, że w stosunku do otyłego chłopaka z równoległej klasy - bo o ile mnie rówieśnicy ze szkoły traktuję nieprzyjemnie, o tyle on jest po prostu szykanowany i wysmiewany.

Dobranoc. Zasypiam przed monitorem, więc za ewentualne głupstwa, czy błędy nie odpowiadam.
Ayl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Woland
Ołówek


Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:14, 29 Mar 2007    Temat postu:

Madlen - to, że Ty masz problemy z komunikacją nie znaczy, że to takie trudne. Wystarczy przestrzegać paru zasad.

Dostosowanie komunikatu do odbiorcy to nie "rezygnowanie z części siebie" to po prostu umiejętność jak jazda na rowerze. Nie można przecież powiedzieć, że umiejętność jazdy na rowerze nie pasuje do czyjegoś stylu.

To, że ktoś nie umie się komunikować, to jego PROBLEM. To jak z pisaniem książek. Jeśli 90% ludzi nie jest w stanie jej przeczytać, to znaczy, że książka jest do dupy a nie, że świat jest beznadziejny!

Woland


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Arianna
Piórko Wróbla


Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:09, 29 Mar 2007    Temat postu:

Tak czytam wasze wypowiedzi i myślę, że się nie zezłościcie jak też coś skrobnę...
Aylya rozumiem Cię doskonale i nie zgadzam się ze zdaniem, iż chciałaś zaszokować koleżankę. Masz poprostu swój sposób komunikacji i nie wyrzekaj się go.
Ja poznałam co to znaczy być 'inną' w wieku 11 lat. Gdy oto moi wspaniali rodzice postanowili wyprowadzić się kraju i przyjechać do Polski. Od tamtego momentu stałam się 'tą z Rosji', nie ważne, że dość szybko nauczyłam się polskiego, nie ważne, że powoli poznałam i zrozumiałam polską mentalność - byłam inna, nadal jestem.
Ale nie, mało mi tego, że jestem obcokrajowką. Wybijam się też pod innymi względami. Kocham czytać, pisać, chodzę na wszystkie wykłady [co dla ludzi jest nie do zrozumienia, bo jakże można zrozumieć dziwoląga co lubi się uczyć] i odważnie mówię, iż lubie wykłady z Historii Filozofii. To ostatnie sprawia, że ludzie patrzą na mnie wzrokiem, który mówi 'kiedy ostatnio byłaś u psychologa?'
Ale mimo niektórych ludzkich reakcji na moją osobę, ja nie zamierzam się zmieniać. Nie chcę być jak ci, co chowają własne 'ja' głęboko przed światem i udają 'normalnego' bojąc się powiedzieć to, co naprawdę myślą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kącik Złamanych Piór Strona Główna -> Kafejka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 8 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin