Bajdurzenie popojedynkowe (lub przed)

Craig Liath

*Wydaje piszcząco-skomlące odgłosy*
*Powtórnie patrzy na oddaną rękę*
*Idzie szukać ładnej kwatery z miękką ziemią*.

Mój poziom masochizmu nie był tak zaawansowany i nie przewidywał Malarii. Będzie bolało.

Hien

Przepraszam! Gdybym wiedziała, że podnoszenie porzuconych rąk przez hieny to takie straszne wydarzenie, w życiu bym nie podniosła, chociaż to takie ładne wyzwanie było. Naprawdę. Nie chciałam zrobić ci przykrości.
*skomli przepraszająco*

Edycja: Ale to będzie ciekawy pojedynek, żadna z nas dotąd żadnego nie wygrała. Zakładając, że złośliwy los nie ukarze nas remisem, to też jest możliwe. Biorąc pod uwagę podłą złośliwość losu, jest to nawet prawdopodobne.

Bajkopisarz

Przypominam, że jutro (28.09.2009) mija termin zamknięcia pojedynku Bajkopisarz&Pierre de Ronsard. Pośpiech w ocenianiu wskazany.

Pierre de Ronsard

Będzie jak w boksie w takich wypadkach - No contest. Jak Gołota z Tysonem. Tak przypuszczam Wink

Walka nieodbyta, potrzebny rewanż.

Bajkopisarz

Ja mam jeszcze nadzieję, że jutro pojawi się kilka wpisów z ocenami i pojedynek odbędzie się jak należy. Wink

Hien

Gdy brakuje ocen, to się czeka. Obiecałam ocenę, to będzie ocena.

Bajkopisarz

Regulamin:

3. Pojedynki oceniamy przez dwanaście dni. Po tym okresie temat zostaje zamknięty, a punkty podliczone.

Gdy minie dwanaście dni to się zamyka temat.

Craig Liath

A powiedz mi Bajkopisarzu jak zamierzasz zamknąć pojedynek skoro nikt nie ocenił?
Czyżby z dwojga złego - czekanie, remis - bardziej satysfakcjonował Cię remis?

Bajkopisarz

1. W regulaminie nie ma mowy o uzależnieniu terminu zamknięcia pojedynku od ilości (czy nawet braku) ocen. Po dwunastu dniach temat powinien być zamknięty. Z tego, co wiem to termin minął już jakiś czas temu. (28.09.09).

Pierre de Ronsard

prawny purysta Wink

Craig Liath

Bajkopisarzu drogi, nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Rozumiem Twoją irytację ale na regulaminie świat się nie kończy, a przynajmniej w tej sytuacji. Tak na czystą logikę - pojedynek jest po to aby ktoś wygrał, więc cóż za sens ma jego zamykanie jeśli nikt wygrać nie może?
Dlaczego aż tak przeszkadza Ci to, iż nie jest zakończony? Skoro ani na tym nie zyskujesz ani tym bardziej nie tracisz?

Bajkopisarz

Po pierwsze nie wiesz na czym zyskam, a na czym stracę i pozwól, że sam będę decydował o swoich sprawach.

Po drugie zastanawia mnie jaki jest sens istnienia regulaminu klubu pojedynkowego, skoro nikt nie jest zainteresowany jego przestrzeganiem. Pożałowania godny jest fakt, że przytaczanie norm zachowania ujętych w wyżej wymienionym regulaminie, celem wymuszenia ich stosowania, w taki sposób bulwersuje forumowiczów, że albo się na mnie ostentacyjnie obrażają, albo wysyłają PW. Przecież to nie ja ustalałem regulamin i nie do mnie powinniście mieć pretensje.

Lill

Problem w tym, Bajkopisarzu, że najwyraźniej tylko Tobie przeszkadza to "nietrzymanie się regulaminu". Rany, to nie jakiś kodeks, a my nie jesteśmy cyborgami, żeby się go sztywno trzymać. Każda reguła powinna przewidywać jakieś odstępstwa dla sytuacji wyjątkowych, typu brak ocen.
I chciałam zauważyć, że opiekunowie pojedynków nie żyją tylko forum, mają na głowie własne życie, studia etc. Wymaganie, aby przedkładali ponad obowiązki Twoje widzimisię, tez jest godne pożałowania.

A skoro ocena już jest (jedna!), to może jednak, droga opiekunko (nie chce mi się teraz sprawdzac, pod czyją kuratelą ten pojedynek, ale pewnie Mad), jednak zamkniesz, skoro fakt niezamknięcia powoduje tak wielkie zbulwersowanie?

Bajkopisarz

Lill