Bosy [NZ]

Laj-Laj

No i teraz nie wiem czy wstawiać dalej, czy wysłać w formie dokumentu Word zainteresowanym osobom. Tekst liczy 195 stron A4 i choć mam marzenie, że całe forum z zapartym tchem czyta od deski do deski i wypatruje kolejnych fragmentów, to jestem realistą ;P
I też nie wiem, czy skoro mam wobec tego plany wydawnicze, to czy byłoby mi na rękę publikować to dalej na forum. Zwłaszcza, że całość wymaga jeszcze poprawek.

Hien

Zawsze możesz poprosić o usunięcie tekstu albo schowanie go do ukrytego archiwum. Szukaliśmy kiedyś internetowego archiwum - bo zbierają takie wygląd internetu, ale akurat archiwum ZP tam nie znaleźliśmy (niby jakieś jest, ale nie robiono zrzutu od 2010), więc jak usunąć odpowiednio wcześnie... Ale serio - przy obecnej koniunkturze forumowej i tak nie dostaniesz opinii od nikogo poza osobami, do których i tak chcesz wysłać : P

Laj-Laj

W sumie na razie może sobie wisieć - a nuż ktoś zacznie czytać od początku i poprosi o całość Smile

W końcu nie jest to opowiadanie porzucone, tylko skończone, ale nie do końca publikowane. Taki mega teaser Wink

Mimi

Hej.

Jestem jeszcze na etapie sprawdzania Twojego "To miasto wcale nie było zimne", więc jak tylko skończę je oceniać, możesz śmiało wysłać mi Bosego na maila. Razz

Pozdrawiam, Mimi. Smile

Laj-Laj

Nareszcie skończyłem się użerać z Bosym. Wyszło ostatecznie 198 stron A4. Jestem na etapie, gdzie czas podesłać to do kilku kompetentnych, zaufanych osób, które mogłyby wychwycić jakieś luki, bzdury i błędy.
I ocenić czy nadaje się do czegoś więcej, czy raczej powinno skończyć w szufladzie:)
Kto chętny, żeby trochę się poznęcać nad powieścią "Bosy"? Very Happy

Tomasz Kuza

No właśnie. I co z twoimi planami wydawniczymi? 195 stron A4 to kupa tekstu.

Laj-Laj

Nie wiem. Za mało osób przeczytało, żebym wiedział czy to ma jakąkolwiek wartość. Szkoda, że w Polsce nie ma agentów literackich Razz